"Jeżeli są dwie opinie, wskazujące na to, że jest ryzyko zagrożenia życia oraz zdrowia, jest to traktowane jako orzeczenie komisji. I jest wiążące" - tłumaczył w rozmowie z gazetą prof. Preis. W takim przypadku ginekolog nie może podważać decyzji i powinien dokonać aborcji, bo takiego zaświadczenia
nikt kobiecie nie wyda "z automatu" bez przeprowadzenia badań.
Psychiatrzy nie chcą łamać i naginać prawa
W dokumencie od psychiatry, który pozwala na aborcję w przypadku wad płodu, jest taki zapis: "z uwagi na stan psychiczny pacjentki, związany ze stwierdzonym uszkodzeniem płodu, istnieje istotne ryzyko dalszego pogorszenia jej stanu zdrowia, co może zagrażać jej życiu. W związku z powyższym istnieje uzasadnienie dla
przerwania ciąży ze wskazań psychiatrycznych — zgodnie z przesłanką wynikającą z ustawy z 7.01.1993 r.".