Emolienty to substancje, które w określony sposób "programują" zdrową skórę.
Natura naprawdę wie, co robi. Nie warto jej pomagać, gdy nie ma potrzeby.
Jeżeli wszystko jest okej, nie podążajmy ślepo za kampaniami reklamowymi.
Skóra dziecka jest idealna, taka jaka jest. Oczywiście, przy założeniu, że maleństwo nie rodzi się ze schorzeniami skórnymi, lub nie nabywa ich już na świecie. Nie wchodzę na ten grunt, w pełnym zrozumieniu, że każdy z nas jest inny, a problemy skórne to jedna z naszych cywilizacyjnych dolegliwości.
Jedna sugestia i jeden błąd
Moja córka urodziła się zdrowa. Piękna, oblepiona w mazi i "wymasowana" przez podróż kanałem rodnym. Od pierwszych chwil było jasne, że ma ciepły, śniady odcień karnacji po nas, a na jej skórze nie było ani jednej krostki. Była idealna.