Twarz i język 2-latka spuchły, chłopiec natychmiast trafił do szpitala – tak zakończyły się dla Eddisona rodzinne zakupy w Lidlu. Lekarze orzekli, że to silna reakcja alergiczna. Mama chłopca obwinia za tę sytuację sklep i żąda zmian.
Hannah Neville z Scarborough (North Yorkshire) przeżyła prawdziwe chwile grozy, gdy wybrała się z synkiem na zakupy do miejscowego Lidla. Eddison dostał bardzo silnej reakcji alergicznej, jego język – jak powiedział chłopiec – "zrobił się dziwny", a chwilę później pojawiła się opuchlizna na twarzy.
Gdy obrzęk się powiększył i chłopiec nie był już w stanie otworzyć oczu, został przewieziony do szpitala. – To był najbardziej przerażający moment w moim życiu. Miałam serce w gardle przez cały ten czas. Pędziliśmy do szpitala, a Eddison cały czas krzyczał z bólu, to było okropne – mówi w rozmowie z Daily Mail mama chłopca.
W szpitalu Eddison dostał leki przeciwzapalne, dzięki którym jego stan wrócił do normy. Po dwóch godzinach, gdy opuchlizna zaczęła maleć, chłopiec i mama spokojnie wrócili do domu.
Wciąż nie ma oficjalnych wyników badań, które dałyby jasną odpowiedź, co było przyczyną tak silnej reakcji. Jednak Hannah jest przekonana, że chodzi o alergię na orzechy. Eddison pomagał jej pakować orzechy do torebki na dziale samoobsługowym i – choć nie zjadł ani kawałka – wystarczyło, że je powąchał.
Mama pisze do Lidla
Hannah za dramatyczny incydent obwinia sieć Lidl i fakt, że orzechy – tak niebezpieczne dla alergików – są źle wyeksponowane. Pojemniki z orzechami znajdują się bowiem na dolnej półce i są łatwo dostępne dla dzieci.
Kobieta wystosowała do sieci specjalne pismo, w którym apeluje o wprowadzenie zmian. Chce m.in., żeby bakalie były sprzedawane wyłącznie w zamkniętych opakowaniach oraz umieszczone tak, aby były niedostępne dla dzieci.
Daily Mail poprosił o komentarz sieć Lidl, ale na razie nie wydano w tej sprawie żadnego oświadczenia.
"Wziął tylko niucha"
Alergia na orzechy to jedna z bardzo częstych dolegliwości. Może jednak występować z różnym nasileniem. W przypadku silnej alergii na orzechy ziemne reakcja może wystąpić nawet wtedy, kiedy będziemy jedynie wdychać drobinki orzechów. Najprawdopodobniej tak właśnie było w przypadku małego Eddisona.
Tym bardziej, że mama chłopca podkreśla, że miał on już wcześniej przeprowadzane testy alergiczne, które nie wykazały nadwrażliwości na orzechy. Trzeba jednak pamiętać, że tego typu badania u małych dzieci mogą nie być miarodajne.