Pokolenie Z idzie w ten suchy trend. Starsi wciąż trzymają się swoich zwyczajów

Dwa światy, dwa podejścia
Dla wielu starszych osób alkohol to po prostu element codzienności. Przez lata był obecny na rodzinnych spotkaniach, imieninach, weselach i zwykłych kolacjach przy świecach. "Bez toastu? Bez jednego na rozgrzewkę?" – dla nich to nie do pomyślenia. Butelka dobrego trunku to symbol gościnności, sposób na podkreślenie wyjątkowej chwili, a czasem i narzędzie do rozluźnienia atmosfery.
Starsze pokolenia mają za sobą dekady picia w towarzystwie, celebracji przy kieliszku i spotkań, na których wino czy wódka były obowiązkowe. Wielu z nich nie widzi powodu, by nagle z tego rezygnować. Wręcz przeciwnie – kiedy kończy się etap zawodowej gonitwy i pojawia się więcej wolnego czasu, niektórzy zaczynają pić częściej niż kiedyś. To dla nich przyjemność, a nie problem, bo przecież "zawsze tak było".
Młodzi rezygnują, starsi bawią się "po swojemu"
Dziś dla młodszych pokoleń coraz ważniejsze są zdrowy styl życia i świadome wybory. Napoje wyskokowe często przestają być atrakcyjne – nie tylko ze względu na skutki uboczne, ale też na zmianę stylu spędzania czasu. Wychodzenie na kawę zamiast na piwo, imprezy z mocktailami zamiast drinków, a nawet całkowita rezygnacja z picia to coś, co przestaje dziwić.
W dodatku młodzi widzą coraz więcej negatywnych skutków spożywania napojów wyskokowych. Uzależnienia w rodzinie, problemy zdrowotne, trudne wspomnienia z imprez, na których ktoś "przesadził". Nie chcą powtarzać błędów poprzednich pokoleń, a do tego dochodzi rosnąca świadomość wpływu alkoholu na organizm. Mniejsza tolerancja dla picia jest widoczna nawet w kulturze – kiedyś filmy i seriale pełne były scen z drinkami w ręku, dziś coraz częściej pokazuje się trzeźwe spotkania i zdrowy tryb życia.
Starsze pokolenia patrzą na to z lekkim niedowierzaniem. Bo jak to? Bez toastu? Dla wielu to dziwne i niepotrzebne zmiany. "Przecież lampka wina jeszcze nikomu nie zaszkodziła!" – mówią, nie dostrzegając, że dla młodszych to kwestia wyboru, a nie zakazu.
To nie jest tak, że każde starsze pokolenie żyje z kieliszkiem w dłoni, a każdy młody człowiek odmawia picia. Są wyjątki w obu grupach. Jednak ogólny trend jest wyraźny – młodzi ograniczają, a starsi nie widzą powodu, by robić to samo.
Co mówią statystyki?
Polska kultura picia, która od lat była integralną częścią życia towarzyskiego i rodzinnego, wyraźnie kształtuje postawy młodszych pokoleń wobec trunków. Młodsze osoby, szczególnie z pokolenia Z, dorastały w otoczeniu, gdzie alkohol był obecny na weselach, świętach i innych uroczystościach, co teraz często budzi w nich wstyd czy oburzenie. W związku z tym młodsze pokolenie, mimo że nadal uczestniczy w życiu towarzyskim, coraz częściej sięga po alternatywy, takie jak drinki bezalkoholowe.
Pomimo tego, że alkohol jest nieustannie promowany jako sposób na dobrą zabawę przez media i rynek, z pokoleniem Z jest inaczej. Jak pisze portal stopuzaleznieniom.pl, powołując się na badania, piją oni o 20% mniej niż starsze pokolenia, w tym milenialsi. Z danych wynika, że około 40% Polaków zadeklarowało ograniczenie spożycia alkoholu, a wśród młodszych osób ten odsetek jest jeszcze wyższy. Też widzicie tę zmianę w podejściu do picia u młodych ludzi?
Źródło: stopuzaleznieniom.pl
Czytaj także: https://mamadu.pl/187373,alkohol-w-salach-zabaw-coraz-czesciej-jest-stalym-punktem-menu