Napisała, że klaps to przemoc. Taka "metoda wychowawcza" nie działa na dzieci

Martyna Pstrąg-Jaworska
29 stycznia 2025, 11:22 • 1 minuta czytania
Żyjemy w XXI wieku, w centralnej Europie, a od 2010 roku w polskim prawie obowiązuje całkowity zakaz kar cielesnych wobec dzieci, w tym także klapsów. Niestety nasza polska mentalność jest jeszcze daleko w tyle i jako społeczeństwo mamy naprawdę wiele pracy do wykonania. Świadczą o tym komentarze pod wpisem o klapsach.
Nadal wielu rodziców uważa, że klaps to metoda wychowawcza. fot. tomsickova/123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Klaps to przemoc

Wydawałoby się, że jesteśmy świadomymi, mądrymi rodzicami, którzy starają się wspierać rozwój swoich dzieci, dbać o ich emocje i psychikę. Tymczasem w mediach społecznościowych nadal ludzie żywo dyskutują o tym, czy można dawać dzieciom klapsy. Taka właśnie dyskusja pojawiła się pod postem użytkowniczki o nicku @rudalalalala w portalu Threads.


Jej post jest dość krótki, ale bardzo jednoznaczny: "Klaps to przemoc. To Twoja porażka, a nie wina dziecka, że nie radzisz sobie z agresją". Wyjątkowo proste, ale kategoryczne stwierdzenie sprawiło, że odbiorcy postanowili dać upust swoim emocjom. Co dość znamienne, pojawiło się kilka pełnych agresji komentarzy o tym, że klapsy nie są przejawem problemów rodzica z agresją.

Warto zauważyć, że to teza postawiona przez autorkę postu, której nie poparła np. pracami naukowymi, ale to, co najbardziej zadziwia to fakt, że społeczeństwo tak negatywnie reaguje na krytykowanie klapsów. Oczywiście pojawiły się zdania o tym, że ktoś w dzieciństwie był poddawany karom cielesnym "i wyrósł na ludzi".

Dlaczego nadal o tym musimy rozmawiać?

Zaraz obok często pojawia się też stwierdzenie, że klaps to metoda wychowawcza. Zwolennicy twierdzą, że klepnięcie malucha w pupę "przywołuje go do porządku" i sprawia, że jest bardziej posłuszny. Wszystko to nie jest prawdą, bo klapsy absolutnie nie są metodą wychowawczą, a aktem przemocy, który sprawia, że dziecko wychowuje się w strachu i to z jego powodu posłuszne opiekunowi.

Naprawdę jestem za każdym razem mocno zdziwiona tym, że nadal o tej kwestii musimy dyskutować, choć badania potwierdzają, że klapsy nie mają mocy wychowawczej, natomiast bardzo negatywnie wpływają na psychikę i emocje rozwijającego się dziecka.

"Tak na logikę, gdyby klapsy miały sens wychowawczy, to w przypadku każdego dziecka starczyłby jeden klaps i przez resztę życia byłoby grzeczne. To teraz niech zwolennicy klapsów spróbują odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego tak nie jest" – pisze jedna z komentujących i niech to będzie najlepszym podsumowaniem. Klapsy to przemoc, która nie działa wychowawczo. Gdyby tak było, już jeden raz wystarczyłby, żeby kilkulatek był zawsze i wszędzie "posłuszny".

Czytaj także: https://mamadu.pl/181382,nowy-klaps-to-najwieksza-glupota-ze-strony-rodzicow-skutki-beda-oplakane