Smutny naród z żółcią w sercach. Bardziej od małych dzieci nienawidzimy nastolatków
Nastolatka bezczelnie potraktowana na poczcie
Dzisiejsi dorośli, tak samo jak i 20 czy 50 lat temu, mają często problem z młodszym pokoleniem, którego nie rozumieją. Różnice międzypokoleniowe istniały od zawsze, ale obecnie bardzo często postawie starszych towarzyszy lekceważący stosunek do tego, co mają do powiedzenia młodzi. To bardzo krzywdzące, bo zamiast pokazać nastolatkom świat i nauczyć ich przydatnych umiejętności do funkcjonowania w nim (oraz czerpać z ich doświadczeń!), pokolenia boomersów, iksów i milenialsów krytykują młodych, a nawet utrudniają im codzienność.
O takiej właśnie sytuacji na swoim profilu w portalu Threads napisała kobieta o nicku habitektura (pisownia oryginalna – przyp. red.). "O tym, jak moje pokolenie X traktuje młodych: nastoletnia córka poszła na pocztę odebrać przekaz pieniężny – dwa dni przed ostatecznym terminem. Panie kazały przyjść jutro, bo nie mogły go znaleźć" – opowiada mama nastoletniej dziewczyny.
Dalsza część historii jest równie przykra: "Córka wróciła następnego dnia o 15:00. Panie stwierdziły, że już mają zamkniętą kasę, poza tym jest po terminie. Wyjaśnienia, że była wczoraj, a termin minie jutro, zbyły milczeniem. Młoda jest, niech spier***. Wtedy wykonała telefon do matki i nastąpiło cudowne otwarcie kasy!! Wstyd mi za nas" – przyznaje kobieta.
Starsi nie szanują młodych
Ta sytuacja pokazuje, że młodych osób w miejscach publicznych, np. urzędach (a nawet sklepach), często nie traktuje się poważnie. Nastolatki spotykają się z lekceważeniem i "olewczym" stosunkiem do swojej osoby, a wielu brakuje asertywności i nie umieją się temu przeciwstawić.
Warto więc pokazywać starszym, że młodzi nie są lekkomyślni, niewychowani i nie siedzą tylko z nosami w telefonach, jak to wydaje się iksom. Oni uczą się życia, stawiają swoje pierwsze samodzielne kroki w świecie dorosłych i zamiast ich za to atakować czy utrudniać im to, warto byłoby ich wesprzeć. My jako rodzice również możemy im to ułatwić, ucząc ich asertywności, wspierając ich pewność siebie i dając od małego poczucie własnej wartości.
Nie zmienia to faktu, że należałoby też uświadamiać starszych, by mieli więcej wyrozumiałości dla młodzieży. W komentarzach pod postem pojawiło się naprawdę wiele przykładów dotyczących tego, że dzieci i nastolatki są przez starszych w przestrzeni publicznej traktowani po prostu źle (pisownia oryginalna – przyp. red.).
- "Syn 8 lat poszedł wysłać kartkę do babci...wraca z płaczem (poczta jest przy naszym bloku) i mówi, że nikt go tam nie widział, inni ludzie ignorowali go w kolejce i wpychali się przed niego... Jak poprosił panią w okienku o pomoc... Powiedziała 'przyjdź z mamą'".
- "Denerwuje mnie jak, ktoś jest ode mnie znacząco starszy, myśląc, że jestem g@wniarą i może pozwalać, mówić do mnie per 'ty', a jak ja do tej osoby powiem po imieniu, to już oburzenie, bo nie jesteśmy po imieniu. Skoro nie jesteśmy, to też proszę drugą osobę, aby też do mnie zwracała się do mnie formą per Pani".
- "Przykre jest to, że mnie takie zachowanie już wcale nie dziwi. W Polsce panuje przekonanie, że o ile nie masz 40+lat to można cię traktować jak g@wno, a jednocześnie oczekuje się od młodych, że nawet jak starzy będą dla nich chamscy to trzeba być miłym, bo przecież starym się należy szacunek".
Takich przykładów jest o wiele więcej, i pewnie każdy z nas spotkał się z nimi w opowieściach znajomych albo sam miał takie doświadczenia. Wniosek z tego taki, że nie tylko młodych trzeba uczyć kultury i życzliwości, ale również starszym podpowiadać, by nie traktowali innych źle tylko ze względu na wiek i brak życiowego doświadczenia.
Czytaj także: https://mamadu.pl/190622,bezczelne-i-roszczeniowe-pokolenie-spojrzcie-najpierw-na-ich-rodzicow