"Dziewczyna-ślimak" to nowy trend wśród zetek. Milenialsi nie wiedzą, co o tym myśleć

Anna Borkowska
17 stycznia 2025, 11:25 • 1 minuta czytania
Pokolenie zetek, czyli ci, którzy urodzili się po 1995 roku, zaczyna kształtować świat w zupełnie nowy sposób. I chociaż może to brzmieć nieco dziwnie, trend "snail girl" – czyli dziewczyna-ślimak – to ich manifest! Co jest dla nich najważniejsze?
Zetki doskonale wiedzą, czego chcą. I na pewno nie jest to ciężka praca. fot. Unsplash.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Ślimaczym tempem przez życie – na ich zasadach

"Snail girl" to nie jest kobieta, która nie chce pracować, tylko taka, która pragnie znaleźć swoje tempo. Takie kobiety, choć wciąż działają, to wykonują obowiązki w swoim rytmie, z przerwami na odpoczynek i przyjemności. A co najważniejsze, nie przejmują się presją, jaką wywierają na nich inni.


Dla nich nie ma kompromisów. Kiedy trzeba, biorą urlop, i to bez żadnych dyskusji z szefem. Jeśli źle się czują, biorą zwolnienie lekarskie i wcale nie czują się winne. Kategorycznie sprzeciwiają się temu, by życie polegało jedynie na bieganiu, przepracowywaniu się i zarabianiu pieniędzy za wszelką cenę. "Snail girl" to ktoś, kto z pełną odpowiedzialnością mówi: "Nie, to nie dla mnie".

Szefie, to nie twoja sprawa!

Zetki, czyli osoby urodzone po 1995 roku, nie pozwolą sobie na to, by szef kontrolował każdy aspekt ich życia. Praca nie jest już dla nich celem życia, to tylko narzędzie, żeby móc żyć w zgodzie ze sobą. Chcą mieć czas na siebie, na przyjaciół, na odpoczynek. I jeśli szef nie rozumie tego, cóż, może szukać kogoś innego, bo te młode kobiety mają jasno postawione granice.

One wiedzą, co dla nich ważne. I nie będą się wcale czuły źle, jeśli odmówią pracy w weekend i jeśli powiedzą, że "muszą mieć czas tylko dla siebie". One nie negocjują urlopu, nie tłumaczą się, nie czują potrzeby wyjaśniania, że odpoczynek to ich prawo, a nie przywilej.

Sienna Ludbey – kobieta, która na nowo zdefiniowała karierę

Za tym wszystkim stoi niejaka Sienna Ludbey, projektantka mody, która całkowicie zmieniła swoje życie i wprowadziła pojęcie "Snail girl". Po latach pracy różnych w firmach, pełnych stresu i presji, zrozumiała, że dorabianie się i gonienie za sukcesem to nie jedyna droga. Rzuciła etat, zaczęła prowadzić własny sklep internetowy, i zamiast wyścigu o to, kto ma więcej, stawia na życie bez presji. To była jej rewolucja.

Sienna całkowicie zmieniła swoje podejście do pracy z "Girl boss" właśnie na "Snail girl", bo zrozumiała, że nie ma sensu zapominać o życiu osobistym dla pieniędzy. To właśnie ta idea zaczyna zdobywać serca zetek – nie rezygnować z ambicji, ale wiedzieć, że najważniejsze jest spokojne życie, równowaga i dbałość o siebie.

Kim jest "Girl boss"?

Wartość pracy przez wiele lat była utożsamiana z nieustannym dążeniem do sukcesu, samodoskonalenia i spełniania oczekiwań w miejscu pracy. Trend "Girl boss", który przez pewien czas cieszył się dużą popularnością, promował ideę, że kobieta powinna stać na czele, przejmować kontrolę i nieustannie walczyć o sukces w świecie zdominowanym przez mężczyzn. Jednak ta koncepcja została poddana krytyce, zwłaszcza w ostatnich latach, gdy młodsze pokolenia zaczęły dostrzegać szkodliwość takiego podejścia.

Michelle P. King, ekspertka ds. różnorodności i integracji, zauważa, że idea "Girl boss" jest problematyczna, ponieważ zmusza kobiety do dostosowania się do norm i wartości zdominowanego przez mężczyzn świata biznesu, zamiast umożliwić im tworzenie przestrzeni zgodnej z ich wartościami i celami. Trend "Snail girl" pojawił się jako alternatywa, zmieniając podejście do kariery i życia.

"Snail girl" stawia na szczęście, a nie na stres!

Nie chodzi o to, by od razu odrzucić pracę czy zrezygnować z ambicji. "Snail girl" po prostu chce żyć w sposób, który nie zrujnuje jej psychiki. Uważa, że szef, praca i codzienne obowiązki, nie mogą być większą wartością niż spokojne życie. Choć wykonują swoją pracę, to robią to w ślamazarnym tempie, nie goniąc za kolejnymi projektami czy sukcesami. Dla nich liczy się równowaga, odpoczynek, dbałość o samopoczucie.

I to właśnie tego szukają – życia, w którym to one decydują o tym, kiedy odpocząć, kiedy wyjść ze pracy, kiedy się zrelaksować. I to nie jest egoizm, to rozsądek i dbanie o siebie. W świecie, który pędzi, "Snail girl" powoli, ale pewnie, stawia granice.

Źródło: executiveheadlines.com

Czytaj także: https://mamadu.pl/186959,to-wyraz-szacunku-i-szczerosci-zetki-rezygnuja-z-patrzenia-w-oczy