Coraz więcej zachorowań, PZH mówi o epidemii. Lekarze apelują o darmowe szczepienia

Martyna Pstrąg-Jaworska
22 października 2024, 12:31 • 1 minuta czytania
W sezonie jesienno-zimowym zawsze obserwujemy wzrost infekcji, ale w tym roku przypadków groźnych chorób jest niepokojąco dużo. Lekarze po przeanalizowaniu danych Państwowego Zakładu Higieny apelują do rządu o kolejne kroki w ochronie społeczeństwa przed błonicą i krztuścem.
Coraz więcej przypadków zachorowań na krztusiec w Polsce. fot. nadezhdauryupina/123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Grozi nam epidemia?

Sezon infekcyjny już w pełni i codziennie pojawiają się informacje o kolejnych osobach zakażonych krztuścem. W 2024 roku Europa jest zagrożona epidemią tej zakaźnej choroby. Jest to wynik przede wszystkim braku szczepień zarówno u dzieci, młodzieży, jak i dorosłych. W tym roku liczba zachorowań jest wyższa niż przez ostatnie lata, kiedy wyszczepialność i odporność społeczna były na wyższym poziomie.


Jak podaje Państwowy Zakład Higieny, od początku 2024 roku zachorowań na krztusiec było już ponad 20 tys., dlatego dobrym ruchem ze strony Ministerstwa Zdrowia była decyzja o ochronie kobiet w ciąży i bezpłatnej dla nich dawce szczepionki przeciw krztuścowi. Lekarze jednak apelują o kolejne zapobiegawcze działania.

Jak możemy przeczytać w instagramowym wpisie lekarzy Wojciecha Feleszki i Łukasza Durajskiego, rząd powinien podjąć konkretne działania. Pediatrzy proponują kilka rozwiązań:

Krztusiec jest bardzo zakaźny

Lekarze zauważają również, że na początku rozprzestrzeniania się COVID-19 również choroba była bagatelizowana, a pandemia trwała ponad 2 lata m.in. z powodu braku szczepionki przeciw wirusowi. W przypadku zachorowań na krztusiec (i coraz częściej pojawiającą się błonicę) liczba zakażonych będzie większa, bo sama choroba jest też bardziej zakaźna.

Jak przybliżają lekarze, nosiciel COVID-19 średnio zarażał tylko 3 inne osoby, a krztusiec może być przekazany nawet 17 osobom. Specjaliści zauważają też, że epidemię można zdusić w zarodku, bo na krztusiec i błonicę istnieją już skuteczne szczepionki. Wystarczy tylko przestrzegać szczepień, które dla dzieci i młodzieży są i tak obowiązkowe. Według kalendarza szczepień dzieci otrzymują 7 dawek szczepionki DTaP i Tdap przeciw błonicy, tężcowi i krztuścowi (ostatnia w wieku 19 lat), ale one nie chronią człowieka przez całe życie.

Teraz lekarze przypominają o bezpłatnych szczepieniach dla kobiet w ciąży oraz o zaleceniu, że dorośli powinni przyjmować odpłatne szczepienia przeciw krztuścowi co 10 lat. Zagrożone powikłaniami są najbardziej: niemowlęta, małe dzieci i seniorzy, ale krztusiec dla wszystkich grup wiekowych może być trudną chorobą. Pediatrzy przypominają też o szczepieniu przeciw błonicy, która również zaczyna niebezpiecznie rozprzestrzeniać się w naszym kraju.

Od 2001 roku nie odnotowano ani jednego przypadku tej choroby w Polsce, natomiast w 2024 roku jest już 1 przypadek (w Niemczech w 2022 i 2023 było ponad 100 przypadków, a w 2024 jest już 37). Pediatrzy przypominają rodzicom, by umawiali dzieci na zaległe szczepienia obowiązkowe (które są bezpłatne), bo to może zwiększyć zbiorową odporność i ustrzec przed zakażeniem groźnymi chorobami.

Źródło: pzh.gov.pl, szczepienia.pzh.gov.pl

Czytaj także: https://mamadu.pl/zdrowie/182996,coraz-wiecej-dzieci-z-zapomniana-choroba-zakazna-eksperci-alarmuja