Religia na zastępstwie. Może od razu wprowadźmy profil "seminarium duchowne"?
Sporo jest ostatnimi czasy zamieszania z lekcjami religii w szkołach. Wszystko za sprawą zapowiadanych przez MEN zmian w organizacji tych lekcji. Katecheci są zaniepokojeni, że jedna godzina religii tygodniowo będzie oznaczać cięcia w zatrudnieniu, a przynajmniej w etatach. Obawy są słuszne, ale teraz myślę, że taki katecheta czy ksiądz uczący w szkole idealnie wypełni zapotrzebowanie na nauczyciela, który weźmie każde zastępstwo. Każde, czyli też WF czy fizykę. Bo może!
Ksiądz na zastępstwie
Sprawa pozornie nie jest oczywista. Na stronie wolnoscodreligii.pl czytamy na przykład, że "z uwagi na specyficzny tryb zatrudniania w szkołach publicznych księży, zakonnic, katechetek oraz katechetów nie jest dozwolone prowadzenie przez te osoby, zajęć w szkołach publicznych z innych przedmiotów niż lekcja religii". Dalej Fundacja wyjaśnia, że te osoby mogą prowadzić zajęcia tylko "w zakresie określonym przez właściwe władze zwierzchnie kościoła lub związku wyznaniowego". Czyli ksiądz jednak nie może mieć zastępstwa na WF-ie?
Otóż niekoniecznie. Nie może prowadzić zajęć z innego przedmiotu, ale może prowadzić tzw. zajęcia opiekuńczo-wychowawcze. I nie dotyczy to wyłącznie przedstawicieli Kościoła katolickiego czy katechetów, ale wszystkich nauczycieli zatrudnionych w szkole.
Fizyk na zastępstwie nie będzie więc uczyć języka polskiego, a biolog nie powinien przeprowadzić lekcji geografii za koleżankę, która jest nieobecna danego dnia w pracy. Każdy z nich jednak może udać się do klasy na zastępstwo i – mówiąc oględnie – popilnować uczniów. Nauczyciel uczący czegoś innego niż religia może też, zgodnie z Kartą nauczyciela, prowadzić zajęcia ze swojego przedmiotu i inne zajęcia dydaktyczne.
Sytuacja komplikuje się w przypadku lekcji religii, jeśli nie wszyscy uczniowie na nią uczęszczają, a to jest coraz powszechniejszy przypadek w polskich szkołach. Szczególnie widoczne jest to w szkołach średnich, gdzie nawet 80 proc. uczniów nie chodzi na religię (dane KAI na podstawie informacji z biur prasowych urzędów miasta za rok szkolny 2023/2024). Wtedy nie pozostaje nic innego, jak prowadzić zajęcia opiekuńcze.
Omijają prawo?
Istnieje jednak uzasadniona obawa, że ksiądz, zakonnica czy katecheta zdecyduje się na przeprowadzenie lekcji religii w ramach zastępstwa na innym przedmiocie szkolnym. Uzasadniona, bo rodzice informują o takich praktykach nie tylko Fundację Wolność od Religii, ale też polityków. W 2022 r. stołeczna radna Dorota Łoboda interpelowała nawet w tej sprawie u prezydenta Warszawy. W piśmie do Rafała Trzaskowskiego napisała:
"Rodzice dzieci warszawskich szkół informują mnie, że podczas nieobecności nauczycieli przedmiotów, na zastępstwa przychodzą katechetki/katecheci lub księża/siostry zakonne i w ramach zastępstwa prowadzą lekcje religii. W takiej lekcji uczestniczą wszystkie dzieci, również te, których rodzice nie wyrazili woli zapisania swojego dziecka na religię".
– Sam fakt, że katecheta czy katechetka bierze zastępstwo w szkole, nie jest niczym dziwnym – mówiła Łoboda w rozmowie z redakcją warszawa.naszemiasto.pl. – Jednak taka osoba nie może w ramach zastępstwa np. za matematykę czy biologię, prowadzić swojego przedmiotu, podczas gdy w klasie są uczniowie, którzy nie są zapisani na lekcje religii.
I trudno nie przyznać radnej racji. Ale prawo (i zdrowy rozsądek!) swoje, a szkolna rzeczywistość, jak widać, swoje. Jak to wygląda w szkołach waszych dzieci? Czy księża lub katecheci prowadzą na zastępstwach lekcje religii, nawet jeśli nie wszyscy uczniowie z danej klasy chodzą na religię? Piszcie na mamadu@natemat.pl.
źródła: wolnoscodreligii.pl, warszawa.naszemiasto.pl, epedagogika.pl
Czytaj także: https://mamadu.pl/165823,religia-w-szkole-nie-musisz-deklarowac-rezygnacji-dziecka