Rodzice uważają, że przedszkole ich wyręczy. "Dziecko bez pieluch? To wymysł leniwych pań"

Dominika Bielas
02 września 2024, 10:58 • 1 minuta czytania
Nauka korzystania z nocnika staje się we wrześniu gorącym tematem. Co z maluchami, które nie osiągnęły tej umiejętności przed początkiem roku przedszkolnego? Zgodnie z prawem, to nie problem, a przedszkole nie może tego wymagać od maluchów. Rodzice coraz częściej stawiają na większą swobodę w tym temacie. Czy to dobry pomysł? Zdaniem Renaty niekoniecznie.
Renata pyta, dlaczego rodzice to robią swoim dzieciom? Fot. 123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

"Od miesiąca w sieci trafiam na wypowiedzi rodziców, którzy się niepokoją, bo ich dziecko nie korzysta samodzielnie z toalety. Pytają, czy poradzi sobie w przedszkolu. Nie jest to nic nadzwyczajnego, za to zadziwia mnie reakcja innych rodziców i te ich porady.


Nie musi być odpieluchowane

Kiedyś to było dość normalne, że dziecko 'musiało' być odpieluchowane na 1 września. Dziś wiadomo, że przedszkole nie może tego wymagać i mam wrażenie, że coraz więcej rodziców przez to zupełnie odpuszcza sobie taką naukę.

Twierdzą, że malec sam się nauczy, kiedy będzie pora, poćwiczy w przedszkolu, nie chcą wywierać presji itd. Snując te teorie, nawet nie zachęcają. Ba! Niektórzy nawet czekają, aż przedszkole ich wyręczy w tym temacie. Oburzają się, że ten 1 września to wymysł leniwych pań, a tak naprawdę sami zupełnie nie robią nic.

Nie mówię oczywiście o zmuszaniu dziecka, ale o łagodnym pokazywaniu, jak może stać się bardziej niezależne. Tak jak uczy się malca posługiwać się łyżką czy zakładać buty. Przecież umiejętność korzystania z toalety to nie tylko brak pieluszki, a większa swoboda. 

Nie wyobrażam sobie, by darować sobie taką naukę, z jednego powodu. Mały przedszkolak przecież musi podejść do zupełnie obcej osoby i dać znać, że zrobił kupę lub poczekać, aż pani się zorientuje... Musi polegać na uważności i empatii opiekunki, której przecież nie znasz ani ty, ani twoje dziecko.

Można łagodnie

Ja moich dzieci do niczego nie zmuszałam. Nie pamiętam, by ten proces był długi i mozolny. Były majtki treningowe i pokazywanie, że można korzystać z toalety co jakiś czas. Brawa, gdy się udało. Szybko moje córki złapały, jak to działa, i w wieku 2 lat obydwie pożegnały pieluszki, a niedługo później także i pieluchomajtki na noc.

Nikt nikogo nie 'tresował' i nie zmuszał do niczego. Do przedszkola poszły już zupełnie samodzielne w tym temacie. Wiem, że to dodało im pewności siebie, ale i sprawiło, że i ja byłam spokojniejsza.

Dziś młodsza ma 4 lata i już nawet sama korzysta z łazienki nocą. Gdy przeczytałam opinię jakiegoś pediatry, że w zasadzie dopiero w tym wieku jest ostateczna pora na rezygnację z pieluchy, to zdębiałam. Bo to jak zielone światło dla rodziców, by to sobie wcześniej odpuścić. Tymczasem ostatnie dwa lata naszego życia to nie tylko olbrzymia niezależność mojego dziecka, ale i duża wygoda dla mnie, jako mamy.

Maluch nie opanował korzystania z nocnika czy WC? Nie szkodzi, ale nie odpuszczaj tej nauki, zakładając, że dziecko samo to ogarnie lub ktoś to zrobi za was. Przecież nadal można tego uczyć z empatią, delikatnie i bez zmuszania. Zrób to dla dziecka, ale i dla siebie".

Czytaj także: https://mamadu.pl/166696,jak-skutecznie-odpieluchowac-dziecko-metoda-montessori