Płacę, więc wymagam. "Wstyd mi za Polaków na all inclusive. Traktują innych jak bydło"

Redakcja MamaDu
22 lipca 2024, 12:14 • 1 minuta czytania
Nie powiedzą "dzień dobry" ani "dziękuję", oczekują podsuwania wszystkiego pod nos, zostawiają po sobie bałagan, a o napiwkach to nigdy nie słyszeli. Polacy na zagranicznych wakacjach nie mają dobrej opinii, a tę złą wystawiają im często inni Polacy. Zdaniem Kaśki takie zachowanie to nie tylko wstyd, ale też dawanie dzieciom słabego przykładu.
Jak zachowują się Polacy na wakacjach w zagranicznych kurortach? fot. Michal Wozniak/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

"Piszecie o tym all inclusive bez przerwy, to może też napiszecie o tym. Bo wiele osób się podśmiechuje z Polaków w zagranicznych kurortach, a mnie się wydaje, że to kwestia naszego mentalu. Że my mamy takie podejście: cały rok harówa w pracy, to 2 tygodnie urlopu są od tego, żeby się odchamić. Płacę, wymagam. Płacę, wszystko mi się należy. Płacę, jestem paniskiem, więc niech mi wszyscy usługują.


Traktują innych bez szacunku

Ja jeżdżę na różne wakacje, na all inclusive też, bo czasem lubię tak poleżeć plackiem i nic nie robić. Czasem z mężem i dziećmi jeździmy na własną rękę, ale czasem z biura podróży. Dzieciaki poznają nowych kolegów i koleżanki, my mamy trochę czasu na odsapnięcie, nie muszę gotować, prać itd. Tylko że zawsze trafiają się cwaniaki, które muszą pokazać, że są lepsi.

I to widać na każdym kroku. Najbardziej jeśli chodzi o traktowanie obsługi. Często widzę u nich taką wyższość. Że nie powiedzą zwykłego 'gundajdyn' albo 'teszkur ederim'. My jeździmy do Turcji, to kilka słówek podłapałam. A to dla miejscowych miło zawsze. Ale nasi rodacy to nie. Czasem coś łamanym angielskim, czasem po polsku, czasem na migi. Poganiają obsługę, wieczne pretensje i taka niewdzięczność z nich bije. Smutno się na to patrzy, przecież ci ludzie pracują tam na chleb.

To zły przykład dla dzieci

Najgorsze, że oni to też pokazują innym, dają przykład innym. Że można brać na talerz kupę żarcia, a potem zostawiać to rozmemłane takie i nie sprzątać po sobie. Bo to pan, zapłacił, wymaga, a sprzątać po sobie nie będzie, bo ludzie są od tego. Albo napiwku nie zostawi w hotelu, mimo że każe sobie codziennie ręczniki wymieniać i łóżko ścielić, jakby sam nie mógł.

Ja tam uczę dzieci, że trzeba traktować księcia i żebraka z takim samym szacunkiem, bo to są ludzie, którym się po prostu inaczej życie potoczyło. Bardzo nie lubię, kiedy ktoś uczy dzieci inaczej, strasznie mi się o tym myśli. Kaśka".

Czytaj także: https://mamadu.pl/186695,mam-dosc-oblesnego-zachowania-na-all-inclusive-i-to-do-mojego-dziecka