Nauczyciele nie oczekują prezentów na koniec roku. Proszą uczniów tylko o tę jedną rzecz
Opublikowany fragment listu nadesłanego przez naszą czytelniczkę wzbudził wiele kontrowersji. Głównym tematem były prezenty dla nauczycieli. Nasza czytelniczka uważała, że wypada i trzeba podziękować, ale niektórzy rodzice z klasy jej dziecka byli temu przeciwni.
"Co roku to samo. Że wam się jeszcze to nie znudziło. Nauczyciele nie pracują charytatywnie. Zarabiają, niech sami sobie kupują, co chcą. Na mnie proszę nie liczyć. Przestają się składać na prezenty dla wychowawcy" – odpisał na jej wiadomość jeden z rodziców.
Burza i to nie miała
Pod tekstem pojawiło się mnóstwo komentarzy. W dyskusji wzięli udział zarówno rodzice, jak i nauczyciele.
"Mnie od zawsze uczono szacunku do nauczyciela i ofiarowanie prezentu było czymś naturalnym" – pisze jeden z czytelników.
"Od robienia prezentów powinno się zdecydowanie zrezygnować, gdyż uważam, że jest to stawianie nauczyciela w niezręcznej sytuacji, natomiast kupno kwiatów, coś słodkiego czy ewentualnie książki chyba nie zrujnuje niczyjej kieszeni, a jest miłym gestem" – wypowiada się kolejny.
Rodzice nie mogą dojść do porozumienia i wciąż spierają się o to, jak powinno wyglądać takie podziękowanie. Niektórzy nie kryją swojego oburzenia i twierdzą, że te prezenty to po prostu głupi pomysł.
Pod wpisem pojawiło się też mnóstwo komentarzy głównych zainteresowanych, którzy w tej kwestii są raczej jednomyślni.
My chcemy jednego
Rodzice przekrzykują się i bronią swojego zdania. Ku mojemu zdziwieniu, nie mogą dojść do porozumienia. Są tacy, dla których te upominki są niemalże rzeczą świętą. Wypada i koniec kropka. Jednak chyba coraz więcej rodziców przechodzi na drugą stronę: kwiatek wystarczy.
Nauczyciele nie przyglądają się biernie dyskusji, a sami też biorą w niej udział. Oni oczekują jednego – szacunku. No może jeszcze współpracy i uśmiechu ucznia. To dla nich najlepsze prezenty i najwspanialsze podziękowania.
" […] niczego nie oczekujemy prócz szacunku i zaufania, z resztą damy sobie radę" – czytamy.
" […] wyrażenie wdzięczności i uznania oraz słowo dziękuję to najcenniejszy prezent dla nauczyciela, który motywuje do dalszej pracy" – pisze kolejna z osób.
Niektórzy nauczyciele wspominają też o upominkach z zupełnie innej kategorii, które w moim odczuciu są strzałem w dziesiątkę. Pamiątką na lata. O listach napisanych samodzielnie przez dzieci, które zostały wrzucone do drewnianej skrzyneczki zakupionej przez rodziców. Własnoręcznie przygotowanych pamiątkach.
Są też nauczyciele, którzy nie chcą prezentów, słodkości ani kwiatów. Proszą o wpłacenie pieniędzy na rehabilitację czy leczenie chorego dziecka. To piękne. Zasługuje na szacunek.
Zamiast kłócić się o to, czy kupić nauczycielowi biżuterię, czy podarować voucher, może lepiej spojrzeć na pewne sprawy z jego perspektywy. Na spokojnie, bez niepotrzebnych emocji. Unoszenia się i prześcigania, bez tego: "Kto da więcej?!". Może warto zachęcić dziecko do przygotowania upominku, który wywoła na ustach wychowawcy szczery i niewymuszony niczym uśmiech?
Tak sobie myślę, że szczere "dziękuję" jest dla nauczycieli czymś, na co naprawdę czekają.