Nie przebiera w słowach: "Dzisiaj rodzice uczniów znęcają się nad nauczycielami"
Pisaliśmy, że nauczyciele uważają rodziców z pokolenia X za potwory. Wspominaliśmy o tym, że zachowanie rodziców zarówno względem swoich dzieci, jak i nauczycieli pozostawia wiele do życzenia. Ale takich przykładów agresji i przemocy, o jakich wspominali nauczyciele podczas konferencji zorganizowanej w Wielkiej Brytanii, naprawdę się nie spodziewaliśmy. Co jest z nami, współczesnymi rodzicami, nie tak? To zdecydowanie wymknęło się już spod kontroli.
Przemoc i groźby
– Historie nauczycieli doświadczających wszelkiego rodzaju przemocy i gróźb ze strony niektórych rodziców i opiekunów osiągnęły niepokojący poziom – mówiła podczas dorocznej konferencji NAHT (Krajowe Stowarzyszenie Dyrektorów Szkół, z ang. The National Association of Head Teachers) Debra de Muschamp, dyrektorka jednej ze szkół zrzeszonych w brytyjskiej organizacji North East. – Zdarzało się, że rodzice opluwali dyrektorów szkół i grozili im.
Niektóre szkoły, jak wynika z relacji uczestników konferencji, musiały wzywać policję w związku z groźbami i agresją ze strony rodziców. Jak zauważyła de Muschamp, część pracowników szkół rozważa odejście z zawodu w związku z niedopuszczalnym zachowaniem ze strony niektórych rodziców.
– To jest molestowanie, znęcanie się, przemoc. Chcemy o tym głośno powiedzieć, zanim stanie się to normą – przekonywała dyrektorka, która wystosowała wniosek o rozpoczęcie ogólnokrajowej kampanii mającej na celu walkę z prześladowaniami, których doświadczają nauczyciele ze strony rodziców uczniów. Wniosek został zaakceptowany jednomyślnie przez wszystkich uczestników spotkania.
Codzienność nauczyciela
"Takie zachowanie jest obecnie niemal powszechne i dyrektorzy naszych szkół postrzegają je jako normalną część swojego szkolnego życia", czytamy we wniosku. O tym, że jest to powszechne, mówiła też inna uczestniczka konferencji, Toni Dolan. Jej zdaniem nękanie pracowników szkoły ze strony rodziców ma miejsce niemal codziennie.
– Gdybyście dziewięć lat temu powiedzieli mi, że będę nękana, zastraszana, poniżana, a od zeszłego miesiąca opluwana przez rodziców i opiekunów, nigdy bym w to nie uwierzyła – mówiła Dolan.
Nauczyciele mówili wprost, że odczuwają strach na widok niektórych rodziców, boją się wychodzić ze szkoły. Inny dyrektor szkoły zachowanie agresywnego rodzica zgłosił policji. Przekonuje, że nauczyciele nie mogą akceptować takich zdarzeń i pozostawiać ich bez kontroli.
"Poziom gróźb i zastraszania ze strony niektórych rodziców skutkuje obecnością policji w szkole, podjęciem kroków prawnych, a personel szkoły odczuwa wysoki poziom stresu i niepokoju", napisano we wniosku.
Coraz więcej trudności
Rejon, w którym działa stowarzyszenie North East, boryka się też z innymi problemami. W latach 2020–2021 wskaźnik ubóstwa wśród dzieci w północno-wschodniej Anglii był wyższy niż średnia w Wielkiej Brytanii, wynika z raportu Fundacji Josepha Rowntree upublicznionego w styczniu 2024 r. Co najmniej dziewięcioro dzieci w każdej klasie żyje poniżej progu ubóstwa.
Oznacza to szereg pogłębiających się wyzwań, które stoją przed szkołami. Nauczyciele zgłaszają trudności związane ze zdrowiem fizycznym i psychicznym dzieci i młodzieży, rosnące specjalne potrzeby edukacyjne, problemy z frekwencją w szkole i zachowaniem.
Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że nie są to wyzwania tożsame wyłącznie dla tego regionu Anglii, ale uniwersalny problem, z którym przychodzi szkołom mierzyć się w trzeciej dekadzie XXI wieku.
źródła: thenorthernecho.co.uk, tes.com
Czytaj także: https://mamadu.pl/181733,rodzice-zatruwaja-nauczycielom-zycie-potrafia-miec-pretensje-o-wszystko