Ferie w mieście obnażają smutną prawdę: "Tak rośnie pokolenie chamów i ignorantów"

Dominika Bielas
19 stycznia 2024, 14:01 • 1 minuta czytania
W komunikacji miejskiej widać, że trwają ferie zimowe. Z jednej strony bywa mniej tłoczno na przystankach i w autobusach, z drugiej można częściej trafić na całe wycieczki dzieci w wieku szkolnym. Trudno się dziwić, w programie zimy w mieście czy też różnych półkolonii znalazły się atrakcyjne wycieczki. Okazuje się jednak, że spotkanie takiej grupki to nie jest miłe doświadczenie. 
To smutne, że młodzieży wdaje się, że w komunikacji miejskiej może robić, co chce. fot. Artur Szczepanski/REPORTER
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Nie liczy się nikt

"Sporo przemieszczam się po mieście i przyzwyczaiłam się do autobusów. Jako mama na wychowawczym mogę sobie pozwolić na wybór dogodnej pory, by bez tłoku dojechać do celu. Podróżując z dzieckiem w wózku, spotkałam się z przeróżnymi zachowaniami pasażerów, ale to, czego doświadczyłam ostatnio, mocno mnie przeraziło.


Już z oddali widziałam, że autobus jest pełen ludzi. Była to jakaś wycieczka, niestety byłam umówiona do lekarza, nie mogłam czekać na kolejny transport. Doproszenie się, by dzieci odeszły od drzwi i zrobiły przejście, graniczyło z cudem. Mimo iż głośno zwracam uwagę, czułam się ignorowana. Gdy już udało mi się bezpiecznie zaparkować, co i rusz któreś z nich wpadło na wózek i na moje dziecko. Mocno poirytowana stawałam się coraz bardziej stanowcza, a mimo to zaledwie 10- czy 11-letnie zupełnie się tym nie przejmowały.

Kto zadba o ich wychowanie?

Nie wiem, co gorsze: że w tym wieku nie wiedzą, jak zachować się w komunikacji miejskiej czy to, że absolutnie nikt z opiekunów nie reaguje na zachowanie dzieci? Były również bardzo głośne, słuchały muzyki, śmiały się, ale i krzyczały. Mimo iż widziały, że moje dziecko śpi (ostatecznie je obudziły).

Ja jestem w stanie wiele zrozumieć, ale jeśli dzieci w tym wieku nie wiedzą, jak się zachowywać w komunikacji miejskiej, to kiedy się tego nauczą? Nie chodzi nawet o jakieś szczególne traktowanie rodziców z wózkami (choć byłoby to miłe), ale o zwykłą kulturę i życzliwość. Kto wyrośnie z młodzieży, która nie potrafi reagować empatycznie na grzeczne prośby? Brak słów".

Czytaj także: https://mamadu.pl/177382,zdjecie-ze-szkolnej-wycieczki-obnaza-smutna-prawde-o-dzieciach-zal-patrzec