Prosta zmiana sprawi, że dziecko zacznie cię słuchać. Ta metoda zachwyciła rodziców

Dominika Bielas
09 listopada 2023, 13:14 • 1 minuta czytania
Chyba nie ma nic bardziej frustrującego niż przedszkolak, który stawia opór. Śpieszysz się do przedszkola, a z ust twoje pociechy raz po raz pada: NIE! Jako mama 3-latki znam to aż za dobrze. Czasem mam wrażenie, że to nie wynika z jakichś przekonań dziecka, a po prostu malec musi wyrobić normę sprzeciwów w ciągu dnia. Można jednak to zmienić i to w bardzo prosty sposób.
Dzieci uwielbiają słowo "nie". Aż za bardzo! Fot. 123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Rodziców zachwyciła pewna metoda, którą przekazują sobie w mediach społecznościowych. Polega ona na bardzo prostej zmianie w sposobie komunikacji z własnym dzieckiem. Warto ją przetestować, bo efekt naprawdę może cię zaskoczyć!


Kiedy – wtedy

Często, jako rodzice, nie zadajemy sobie sprawy, jak olbrzymi wpływ ma język, którego używamy. Następnym razem, gdy będziesz chciała, by twoja pociecha coś zrobiła, skonstruuj swój komunikat nieco inaczej niż zwykle. Zamiast nakazywać dziecku zrobienie czegoś, użyj metody kiedy – wtedy.

Jak wygląda taki komunikat?

Można bez nakazów

Kiedy wymagasz czegoś od dziecka, jego pierwszym odruchem będzie negacja – zwłaszcza jeśli jest to coś, czego faktycznie nie ma ochoty robić. Natomiast, gdy użyjesz sformułowania typu kiedy – wtedy, dajesz dziecku poczucie kontroli. Nie mówisz, że nie może czegoś zrobić (co automatycznie może wywołać bunt), mówisz, że może, gdy tylko wykona pierwsze zadanie.

Osobiście zauważyłam, że wiele rzeczy mówimy automatycznie. Metoda ta wymaga od rodzica więcej uważności na to, co dokładnie, w jaki sposób i kiedy mówi do dziecka.

Czy to zadziała w 100 proc. przypadków? Prawdopodobnie nie, zwłaszcza jeśli masz szczególnie uparte dziecko. Na szczęście to dość prosta zmiana, która wyjdzie wam tylko na dobre.

Czytaj także: https://mamadu.pl/163306,zamiast-nie-zaczelam-mowic-tak-komunikacja-z-dziecmi-zyskala-na-tym