Co z religią w szkole? Takie zmiany czekają uczniów po wyborach
Religia w szkołach a obietnice wyborcze
Religia w szkołach to temat wywołujący skrajne emocje i silnie polaryzujący polskie społeczeństwo. Zebrałam postulaty dotyczące nauczania religii, by ułatwić ci rozeznanie się w gąszczu programów i przedwyborczych deklaracji. Czego chcą poszczególne ugrupowania?
Koalicja Obywatelska planuje likwidację ocen z religii na świadectwie oraz deklaruje, że szkolne katechezy będą odbywać się tylko na pierwszych lub ostatnich lekcjach. W programie KO 100 konkretów na 100 dni nie ma natomiast mowy o likwidacji religii lub wycofaniu jej ze szkół.
Lewica chce państwa świeckiego. Zgodnie z tą ideą, obiecuje wyprowadzenie religii ze szkół. Punkt 85 programu Lewicy mówi: "Wyprowadzimy religię ze szkół do salek katechetycznych i skończymy z finansowaniem z publicznych środków wynagrodzeń katechetów".
Trzecia Droga, czyli koalicja PSL i Polska 2050 Szymona Hołowni, w swoich wyborczych obietnicach mówi o konieczności wprowadzenia obowiązkowych lekcji etyki lub filozofii oraz o zwiększeniu udziału wspólnot szkolnych w decydowaniu o wymiarze i sposobie realizacji lekcji religii na ich terenie:
"Rada szkoły w konsultacji z radą rodziców, radą pedagogiczną i samorządem uczniowskim zdecydują o tym czy, a jeśli tak, to w jakim wymiarze lekcje religii odbywają się w danej szkole", czytamy na stronie PL2050. Ugrupowanie Hołowni chciałoby też, żeby uczniowie, którzy ukończyli 15 lat, sami decydowali o tym, czy chcą uczęszczać na religię.
Konfederacja w swoim programie wyborczym milczy na temat religii w szkołach. Politycy Konfederacji podkreślają natomiast, że o tym, czego będzie się uczyć w szkołach, powinni decydować rodzice i dyrektorzy placówek, a nie rząd. Trudno powiedzieć jednak, czy odnosi się to także do religii.
Bezpartyjni Samorządowcy o religii w szkołach w swoim programie nie piszą nic, natomiast w wypowiedzi dla TVN24 podkreślali, że chcą, aby szkolna religia odbywała się na początku lub na końcu lekcji, albo w salkach katechetycznych.
PiS również nie podejmuje tematu nauczania religii w swoim programie wyborczym. Dotychczasowe podejście rządzącej partii stawia na dobrowolność uczestnictwa w tych lekcjach, a próba MEiN wprowadzenia obowiązku chodzenia na religię lub etykę nie powiodła się, ponieważ w Polsce brakuje wystarczającej liczby nauczycieli tej ostatniej. Odłożono też, póki co, plany wprowadzenia religii jako przedmiotu maturalnego.
"Uczestnictwo w lekcjach religii słusznie uzależnione jest od woli zainteresowanych. Prawo i Sprawiedliwość stoi na stanowisku, że wskazane zasady powinny być realizowane i nie zamierza inicjować żadnych działań je osłabiających" – tak z kolei PiS odpowiedziało na zapytanie przesłane przez KAI.
Jeśli jesteś rodzicem, zapewne masz określoną wizję tego, jakiej edukacji chcesz dla swojego dziecka. Czarnkowej, świeckiej, pruskiej, demokratycznej, domowej? Zanim zagłosujesz, sprawdź, czy nie rozmijasz się w tej wizji z kandydatem, którego planujesz poprzeć. Nie tylko jeśli chodzi o religię w szkołach, ale całokształt edukacji i funkcjonowania polskich szkół. W niedzielę podejmij świadomą decyzję, nie daj innym decydować za siebie i meblować świata twojemu dziecku bez twojej zgody.