Wybraliśmy organizację komunii, więc w tym roku wakacji nie będzie. Czuję, że zawiodłam
Ceny zwalają z nóg
"To, że organizacja komunii to duży wydatek wiadomo nie od dziś. Teraz, tuż przed majem, mówi się o tym więcej, ale rodzice zdają sobie sprawę z tego problemu dużo wcześniej. Przy zeszłorocznej majowej burzy wokół kosztów przeliczyliśmy, że impreza dla córki może wynieść około 8 tysięcy. Już wtedy zaczęliśmy myśleć o oszczędzaniu na ten cel.
Jeszcze jakieś 2-3 lata temu to pewnie nie byłoby jakieś wielkie zagadnienie. Staramy się nie brać pożyczek, a na większe wydatki, czy to na nowy telewizor, samochód czy wakacje, po prostu odkładamy pieniądze. Zawsze nam się to sprawdzało.
Niestety to, co dzieje się z inflacją, obecnie nie pomaga, a oszczędzanie czegokolwiek jest potwornie trudne. To nie są takie kwoty jak kiedyś. Gdy zaczęliśmy odkładać na organizację komunii, nie zdawaliśmy sobie sprawy, że choć uda nam się zorganizować ją bez kredytu, cała nasza rodzina będzie musiała zapłacić za to bardzo wysoką cenę.
Komunia będzie, ale wakacji już nie
Weryfikując oszczędności i koszty, jakie ostatecznie będziemy musieli ponieść na organizację komunii, dotarło do nas, że w tym roku absolutnie nie wystarczy na wakacje. Ceny wyjazdów, zarówno tych w kraju, jak i za granicą, także oszalały.
Koszt organizacji przyjęcia w zasadzie równa się budżetowi, jak byłby nam potrzebny na zorganizowanie dwutygodniowych wakacji dla naszej rodziny i to nie w jakimś superstandzie. Niestety nie udało nam się odłożyć tyle, ile byśmy chcieli.
Teraz stoimy przed dużym dylematem. Absolutnie nie chcę brać kredytu, który musiałabym spłacać przez kolejne 4 lata. Żal mi dzieci, bo napracowały się w szkole i zasługują na fajny wypoczynek. My z mężem, pracując ciężko cały rok, także powinniśmy odpocząć.
Nie wyobrażam sobie zrezygnować z komunii, bo to ważne wydarzenie i dla naszego dziecka, dla nas i dla całej naszej rodziny. Ale nie powinno być tak, że człowiek ma do wyboru albo pożyczkę, albo rezygnację z wakacji. Szukam jakiegoś rozwiązania, by ogarnąć tę sytuację. Czuję, że zawiedliśmy dzieci, bo przecież tak nie powinno być, że nie stać nas na wakacje.
Rozważamy wysłanie dzieci na obóz (bo tak taniej), ale oznaczałoby to mocne uszczuplenie naszych oszczędności. To byłoby skrajnie nieodpowiedzialne, bo musimy mieć jakieś awaryjne pieniądze. Aktualnie wygląda na to, że wszyscy zostajemy w domu tego lata".
Czytaj także: https://mamadu.pl/162304,czy-rezygnacja-z-komunijnej-imprezy-to-egoizm-list-czytelniczki