Lekarze myśleli, że mama bije dziecko. Zmienili zdanie po badaniu krwi

Marta Uler
22 marca 2023, 11:20 • 1 minuta czytania
Mama zgłosiła się z dzieckiem do lekarza, gdy zauważyła na jego ciele liczne siniaki. Zmiany nie znikały i było ich podejrzanie dużo. Jednak lekarz, który badał chłopca, jak podaje brytyjski Daily Mail, w pierwszej kolejności zajął się... przesłuchaniem kobiety pod kątem stosowania przemocy wobec syna. Wkrótce jednak okazało się, że maluch cierpi na poważną chorobę.
Bailey cierpi na białaczkę limfoblastyczną. Fot. Karol Porwich/East News/facebook.com/DailyMail
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

O tym, że nawet lekarze nie są przyzwyczajeni do tego, że dzieciom też zdarza się ciężko chorować, dobitnie świadczy historia opisana na portalu dailymail.co.uk. Beth Reilly z Wallasey w Merseyside przyszła do pediatry ze swoim 16-miesięcznym synkiem, ponieważ od dłuższego czasu niepokoiły ją siniaki na jego ciele, które od tygodni się nie goiły. Maluch miał też objawy grypopodobne.


Lekarz podejrzewał, że mama bije dziecko

Jednak lekarz zbadał dziecko i stwierdził, że wygląda na to, że wszystko jest z nim w porządku. Wysunął podejrzenie, że siniaki są skutkiem uderzeń i zasugerował, że matka bije dziecko. Kobieta była przesłuchiwana przez niego pod kątem stosowania przemocy. Jednak mimo wszystko pediatra zlecił potrzebne badania i wkrótce okazało się, że mały Bailey cierpi na białaczkę limfoblastyczną

– Jeśli się martwisz, musisz ich przycisnąć, aby zrobili testy. Wciąż często wracam pamięcią do tego doświadczenia i okropnego przesłuchania w sprawie wykorzystywania własnego dziecka, ale wiem, że musieli to zrobić. Czułam się źle i nieswojo, ale wiedziałam, że nie zrobiłam nic, co mogłoby go skrzywdzić – więc cieszę się, że przez to przeszłam – powiedziała matka chłopca.

Chłopczyk wciąż się uśmiecha

Bailey miał biopsję szpiku kostnego, trzy rundy chemioterapii i co dwa tygodnie przechodzi nakłucie kręgosłupa lędźwiowego. Przed nim jeszcze długa i ciężka droga. Choć procedury, którym jest poddawany w szpitalu, są nieprzyjemne i wyczerpujące, chłopczyk wciąż jest pogodny, a uśmiech nie schodzi mu z buzi. – Nie wygląda na chorego, bo jest taki uśmiechnięty – mówi jego mama. – Jest takim szczęśliwym dzieckiem.

Co to jest białaczka limfoblastyczna?

Jest to rodzaj nowotworu atakującego białe krwinki. To rzadka choroba, a jednocześnie jeden z najczęstszych nowotworów występujących u dzieci. Postępuje szybko i agresywnie i wymaga natychmiastowego leczenia. Około 85 proc. przypadków, które dotykają dzieci, występuje poniżej 15. roku życia (głównie w wieku od 0 do 5 lat). Białaczka występuje nieco częściej u chłopców niż u dziewcząt.

Siniaki są charakterystycznym objawem białaczki limfoblastycznej. Chodzi o to, że w tej chorobie obniżony jest poziom płytek krwi, czyli komórek, które tworzą skrzepy potrzebne do gojenia się ran. Siniaki białaczkowe pojawiają się zwykle w nietypowych miejscach, np. na klatce piersiowej. Może ich być wiele i często utrzymują się przez wiele tygodni i nie goją.

Innymi objawami białaczki limfoblastycznej są:

Chemioterapia to podstawowe leczenie białaczki limfoblastycznej. W terapii wykorzystuje się również antybiotykoterapię, transfuzję krwi, a czasami przeszczep komórek macierzystych.

Czytaj także: https://mamadu.pl/170090,trzylatka-ze-szkocji-choruje-na-bialaczke-lekarze-ignorowali-jej-objawy