Przeszłość: Mam około siedmiu lat, biegam po mieszkaniu w moim rodzinnym mieście, od okna do okna. Jestem tak podekscytowana, że mam wrażenie, że dłużej nie zniosę oczekiwania. Niczego nie widzę, ani nie słyszę, ale wierzę.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Kiedy wracam do salonu, pod choinką leżą prezenty.
Teraźniejszość: Moja córka ma niespełna siedem lat. Pyta z powątpiewaniem w głosie, czy może tym razem sama, bez mojego wsparcia napisać list do Mikołaja, bo obawia się, że kiedy ja to robię, sama kupuję te prezenty. Wyręczam go. A ona chce sprawdzić, czy on jest prawdziwy.
Wierzy.
A ja jej na tę wiarę pozwalam. Mówię, że pewnie, może. Później znajdę ten list, i tak wiem, czego pragnie moje dziecko pod choinkę.
Jak mogłabym jej tę wiarę odebrać? Nie tylko w to, że jakiś święty, który przygotuje dla niej prezenty, istnieje, ale w to, że jest dobry, mądry i nieomylny.
Nie straszcie ich
Jak możecie, wy, rodzice, którzy straszycie dzieci Mikołajem, odbierać im tę część magii, kiedy wokół tak wiele zła i niepokoju? Naprawdę moglibyście sobie odpuścić. Te rózgi, te szantaże, straszenie jednym z niewielu potężnych staruszków, który im nie zagraża. Macie wątpliwości, jak długo trzymać je w micie o jego istnieniu, ale jednocześnie nie macie problemu z tym, by używać go jako narzędzia wychowawczego?
Zresztą, umówmy się: straszenie jako narzędzie wychowawcze? Poważnie? Miałam nadzieję, że jako pokolenie świadomych rodziców jesteśmy już ponadto.
Święta z dziećmi są zupełnie innym wymiarem tego czasu. I to właśnie ta ich wiara, dziecięca radość, ekscytacja, sprawia, że one takie są. Wyjątkowe. Szczególne. Pełne nadziei. Jak bardzo potrzebujemy tego wszystkiego w tych trudnych czasach, pełnych konfliktów, wojen, starć, lęku o przyszłość?
Czy naprawdę nie wydaje się wam, że ten niepokój unosi się już nad nami, czy zapraszamy go do naszego życia, czy nie. Nie odbierajcie dzieciom tych resztek magii, która im została. Dopóki mają lat sześć, siedem, może osiem, będą wierzyć. W istnienie Mikołaja i w jego wielkie serce. Później życie zweryfikuje ich wiarę, ale nie bądźcie tymi, którzy ją odbiorą.