Wysadziła dziecko na nocnik na środku restauracji. Reakcja managera zszokowała gości
Nagle wyciągnęła nocnik
Pewna kobieta na forum Netmums Coffee House postanowiła podzielić się anonimowo swoją historią. Wyjaśniła, że ostatnio wybrała się do restauracji, by zjeść kolację. Nagle mama siedząca przy stoliku obok wyciągnęła nocnik, który jak się okazało, cały czas czekał w pogotowiu pod stołem. Następnie wysadziła dziecko na sali pełnej ludzi. Gdy maluch zakończył załatwiać swoje potrzeby, nakryła zwartość nocnika serwetką i z jego zawartością w ręku przemierzyła restaurację.
"Po pierwsze, to dziecko było półnagie w zatłoczonej restauracji, a po drugie – fuj, nie miałam ochoty, by to się działo tuż obok miejsca, w którym jadłam obiad. Wiem, że dzieciom może się nagle zachcieć do łazienki, ale byliśmy dosłownie 10 kroków od toalet!" – napisała.
Czy ja się czepiam?
Jednak na tym nie koniec historii. Kobieta wyznała, że gdy sama skończyła posiłek, a rodzina opuściła lokal, postawiła porozmawiać z kierownikiem. Ten jednak zbytnio się nie przejął, tłumacząc, że to "lokal przyjazny rodzinie". Skonsternowana internautka postanowiła spytać w sieci, co uważają o takiej sytuacji: "Czy to było niedopuszczalne, czy to ja się czepiam?" – napisała.
Wiele osób przyznało, że to okropne zachowanie. "Absolutnie obrzydliwe", "Straszne!", "Nigdy nie pozwoliłabym dzieciom załatwiać się na środku restauracji" – pisali oburzeni internauci. Ludzie zaczęli się również dzielić swoimi historiami np. o maluszkach przewijanych na stole.
Część osób uznała, że zamiast rozmawiać kierownikiem, czy zadawać pytania w sieci, powinna była zwrócić uwagę tej konkretnej rodzinie, skoro poczuła się urażona.
A waszym zdaniem takie zachowanie to przesada? Czy dzieci rządzą się swoimi prawami?
Czytaj także: https://mamadu.pl/165301,czy-wypada-przewijac-dziekco-na-stole-w-restauracji-i-w-innych-miejscach-publicznych