Zawsze przypina córce smycz i nie przejmuje się krytyką. Pytają, czy jej dziecko szczeka

Dominika Bielas
09 marca 2023, 13:39 • 1 minuta czytania
"Jestem szalona? Nie przeszkadza mi, że tak myślisz, dopóki moje dzieci są bezpieczne" – wyjaśnia mama, która zakłada smycz na rękę dziecka zawsze, gdy wchodzą z domu. W sieci zawrzało. Kontrowersyjna "metoda" amerykanki znalazła zarówno swoich przeciwników, jak i zwolenników.
Mama wyjaśnia, dlaczego prowadzi córkę na smyczy. Niektórych nawet przekonała Fot. 123rf.com, TikTok
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Chronię moje dzieci

Alexis (@alexishealth) jest użytkowniczką TikToka i niedawno wzbudziła niemałe zamieszanie w sieci. Na filmie, który osiągnął prawie 13 milionów wyświetleń, można zobaczyć, jak młoda mama zapina różową smycz wokół nadgarstka swojej córki, gdy ta siedzi w sklepowym wózku. Ten kontrowersyjny temat mocno podzielił internautów.


"Jestem zmęczona tym, że świat jest taki, jaki jest, ale NIGDY nie jestem zmęczona chronieniem moich dziewczynek" – napisała młoda mama, która przekonuje, że nie obchodzi jej, co inni myślą. Może być nawet odbierana jako wariatka, wszystkim nie dogodzi. Jednak jej zdaniem liczy się tylko to, że jej dzieci są bezpieczne.

Ten krótki klip wywołał gorącą debatę wśród użytkowników TikToka. Nie od dziś wiadomo, że psychologowie są przeciwni smyczom. Twierdzą, iż taka "metoda" upokarza dziecko. Wielu rodzicom także nie podoba się takie traktowanie maluchów:

Jednak post Alexis nie spotkał się tylko i wyłącznie z krytyką. Nie brakowało rodziców, którzy twierdzą, że świetnie rozumieją jej decyzję:

Kontrowersyjny sposób na upilnowanie malucha

Najczęściej o smyczach i szelkach mówi się w kontekście rozbrykanych maluchów i małych uciekinierów, których ciężko rodzicom upilnować. Tymczasem Alexis uparcie przekonuje, że nie chodzi jej o ograniczenie potrzeb dziecka, ale o jego bezpieczeństwo. Na swoim profilu udostępniła nawet kilka filmików pokazujących sytuacje, w których ktoś nagle podbiega i wyrywa dziecko matce.

W rozmowie z Bored Panda Alexis wyjaśniła, że ​​zakładanie smyczy córce daje jej poczucie bezpieczeństwa. Wyznała również, że dziewczynka nie protestuje i raczej nie czuje się ograniczana. Jest przyzwyczajona i sama nadstawia rączkę, gdy gdzieś wychodzą.

Alexis, która pracowała jako terapeutka, powiedziała również, że ​​dzieci z autyzmem często uciekają. Oznacza to, że dziecko – zwykle ze specjalnymi potrzebami – oddala się od opiekuna bez zgody, powodując traumatyczne przeżycie zarówno dla dziecka, jak i dla dorosłego.

Przekonują was jej argumenty? A może to przesada?

Czytaj także: https://mamadu.pl/154197,smycz-dla-dzieci-to-nie-jest-rozwiazanie-przynosi-wielkie-szkody