Tego nigdy nie mów nauczycielkom w przedszkolu. Opiekunka przygotowała listę

Hanna Szczesiak
06 marca 2023, 15:59 • 1 minuta czytania
Jeśli nie chcesz się narazić nauczycielkom w żłobku czy przedszkolu swojego dziecka, lepiej ugryź się w język, zanim powiesz jedno z tych zdań. Przypomnij sobie, jak ty się czułaś, kiedy opiekując się dziećmi w domu, słyszałaś, że pewne nic nie robisz, tylko leżysz i pachniesz.
Opiekunka ma dość powielanych stereotypów, które są niezgodne z prawdą. Fot. Pixabay/Pexels.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Tilly Alderslade to 22-letnia opiekunka pracująca w żłobku w Wielkiej Brytanii. Choć 22-latka przyznaje, że jej praca jest niezwykle satysfakcjonująca, jest też po prostu trudna. Nie wszyscy to jednak rozumieją.


W jednym z filmów na TikToku Tilly podzieliła się kilkoma komentarzami, które regularnie słyszy na temat swojego zawodu. Lepiej nigdy ich nie mówić!

Czego nie chcą słyszeć opiekunki w przedszkolu i żłobku?

Wystarczy spojrzeć na twarz Tilly (lub mieć jakiekolwiek pojęcie o opiece nad dziećmi), żeby wiedzieć, że nie. Praca w żłobku czy przedszkolu to nie ciągła zabawa, przytulasy, śpiewanie piosenek, recytowanie wierszyków, kolorowanie i robienie ludzików z kasztanów albo figurek z masy solnej.

Film, który ma już prawie 1,5 mln wyświetleń, skomentowano ponad 1000 razy. Wśród komentarzy można znaleźć głosy nauczycielek i opiekunek, które zgodnie przyznają, że ich praca jest często niedoceniania, ale też po prostu nierozumiana. Bo faktycznie wielu osobom wydaje się, że tylko "siedzą i nic nie robią". Czasem nawet rodzice zapominają, że ich dziecko nie jest jedynym, które wymaga uwagi "cioci".

Podkreślają, że praca w przedszkolu czy żłobku to przede wszystkim ogromna odpowiedzialność za życie i zdrowie dzieci. To bycie cały czas w pogotowiu, gdyby któreś z dzieci potrzebowało pomocy. To karmienie czy pomaganie przy jedzeniu, podcieranie, zmienianie pieluch i brudnych ubrań. To radzenie sobie z emocjami dzieci – również tymi trudnymi, ale też z… emocjami rodziców, nierzadko roszczeniowych. To wreszcie długie godziny papierologii, o których rzadko kiedy się myśli. Wszystko to za wynagrodzenie nieadekwatne do włożonego wysiłku i czasu pracy.

"Koniec końców to praca, którą wykonuje się z powołania, nie potrzeby zarabiania dużych pieniędzy" – napisała Tilly.

Czytaj także: https://mamadu.pl/165904,czy-przedszkole-moze-wyznaczac-godzine-odbioru-dziecka