Trudno uwierzyć, co dzieci robią w popularnej grze. Co na to Kościół?

Dominika Bielas
11 stycznia 2023, 12:32 • 1 minuta czytania
Kościół katolicki w Polsce przeżywa kryzys i traci wiernych. Puste ławki widać już nie tylko podczas w niedziele w świątyniach, ale także na lekcjach religii w szkołach. Tymczasem w mediach społecznościowych pojawił się nowy trend inspirowany właśnie mszą świętą. Zainteresowanie jest tak duże, że trzeba czekać w kolejce.
Takie msze cieszą się ogromną popularnością wśród dzieci i młodzieży. fot. Compare Fibre/unsplash, TikTok
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Msze święte w "Robloksie"

"Roblox" to darmowa platforma do kreowania własnych gier. Można w ten sposób tworzyć autorskie scenariusze, a potem efektami dzielić się z innymi użytkownikami. Na platformie ostatnio niezwykle popularne stały się... msze święte. Zadziwia dbałość o detale. Twórcy dokładnie odtwarzają wnętrze kościoła, prezbiterium, ołtarz, tabernakulum, a także inne detale, które zazwyczaj możemy znaleźć w kościele, ale na tym nie koniec. Gracze, jeśli w ogóle można tak ich nazwać, wcielają się w role wiernych i kapłanów oraz ministrantów, a potem wspólnie uczestniczą w mszy świętej. Każdy sam decyduje, jaką przyjmie rolę.

Uczestnicy mszy podchodzą do ołtarza we właściwych momentach, śpiewają religijne pieśni, wykonują tzw. przeistoczenie. Wrażenie robi znajomość liturgii, bo nabożeństwa brzmią niezwykle profesjonalnie, mimo iż prowadzą je młodzież i dzieci.

Są kazania, święcenia kapłańskie, pogrzeby, śluby czy długie litanie. Osoby organizujące nabożeństwa przekonują, że w ten sposób nauczają liturgii i w pewnym stopniu wtajemniczają chętnych w teologię.

Początkowo msze święte w "Robloksie" organizowali twórcy z kanału pt. "Archidiecezja Lubelska Roblox" na YouTubie. Kanał jednak stał się bardzo popularny, zmienił nazwę i usunął niektóre transmisje (ich fragmenty można znaleźć na TIkToku). Mimo to zainteresowanie nie słabnie i kolejni twórcy tworzą kościoły i zapraszają na nabożeństwa. Co ciekawe, zainteresowanie takimi mszami wciąż rośnie i jest tak duże, że "wierni" czasem muszą czekać "w kolejce" po kilkanaście minut, by dołączyć do mszy, bo w środku wirtualnego kościoła nie ma już miejsc.

"Jest potencjał"

Wielu księży aktywnych w mediach społecznościowych jest pod dużym wrażeniem. Nie ma tu wyśmiewania wiary katolickiej czy żartowania z kościoła, a pełen profesjonalizm i duża dbałość o szczegóły.

- Wielki szacunek dla chłopaków za znajomość liturgii, wystroju, układu liturgii, szat, przygotowania i przebiegu mszy świetej - ocenia ksiądz Sebastian Picur, w swoim filmiku na TikToku. Docenia również śpiew i znajomość melodii kościelnych. Zauważa także, że wielu księży w dzieciństwie bawiło się w odprawianie mszy świętej z udziałem zabawek, była to dziecięca forma pobożności, dziś jest nią internet, gdzie dzieci mogą przeżywać swoja pobożność i zafascynowanie liturgią. - Trzeba wielkiej roztropności, aby taka wirtualna forma nie miała na celu zbanalizowania, ośmieszenia czy zlekceważenia świętej liturgi - wyjasnia duchowny i przypomina, że udział w takiej mszy nie zastępuje uczestniczenia w prawdziwej mszy w świątyni.

Czytaj także: https://mamadu.pl/160149,dziecko-na-mszy-swietej-kiedy-jego-zachowanie-jest-nieodpowiednie