To miał być zabawny prezent z okazji baby shower. Trudno się dziwić, że wkurzył rodziców

Dominika Bielas
29 grudnia 2022, 14:48 • 1 minuta czytania
Obok niewybrednych żartów o teściowych, dowcipy o nieporadnych ojcach to chyba drugi najpopularniejszy pretekst do rodzinnych drwin. Tyle w dzisiejszych czasach łatka nieogarniętego ojca może być niezwykle krzywdząca, a "taki" żart zdecydowanie nie bawi młodych rodziców.
Taki prezent dla przyszłych rodziców? Warto to przemyśleć. Fot. 123RF
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Mój tata prawie 40 lat temu był bardzo zaangażowany w prace domowe oraz opiekę nad nami. Kamienie, kąpiele, usypianie czy spacery, były dla niego czymś normalnym. Niby nic nadzwyczajnego, jednak w latach 80. często był obiektem drwin kolegów, bo prawdziwi faceci "tego" nie robili.

Wyprzedzał swoich czasy. Zdecydowana większość ojców moich znajomych nie dotykała się do dzieci. Wielu z nich w życiu nawet nie zmieniło pieluchy, a jeśli to zrobili raz, historia urastała do rangi legendy o mitycznym bohaterze ratującym świat (tak słucham tej opowieści podczas każdych świąt, i tak chodziło tylko i wyłącznie o jedną pieluszkę). Na szczęście takie czasy minęły. Mimo że w większości przypadków panowie nie mają wzorca do naśladowania, angażują w opiekę i wychowanie, najlepiej jak potrafią.

Rodzic drugiej kategorii

Walczą ojcowie i walczą matki, by nie traktować tatusiów jako pomocników i rodziców drugiej kategorii a równoprawnych opiekunów, którzy tak samo świetnie, jak mama (a czasem nawet i lepiej) mogą zająć się własnym dzieckiem. Sama po sobie wiem, że na początku mojemu mężowi lepiej wychodziło zakładanie pieluchy, czy kąpanie noworodka. Starszą córkę w nocy mógł uspokoić tylko on, a gdy młodszą się budzi w nocy, równie często pada "mama", jak i "tata". Takich przykładów jest cała masa, ale nie tylko w naszym domu. Tak dziś wygląda rodzicielstwo.

Mimo iż przez ostatnie 30 lat możemy zaobserwować diametralną zmianę zarówno w zaangażowaniu panów, podejściu matek, jak i podziale obowiązków, to w sprawie postrzegania przez społeczeństwo ojców jako pełnowartościowych rodziców jest nadal wiele do zrobienia. I udowadnia to prosty przykład.

Tylko żart?

Pewna kobieta podzieliła się swoją historią na Reddit, jednak myślę, że spokojnie każda z nas spotkała z taką sytuacją (jak nie u siebie w domu, to gdzieś u znajomych). Otóż pewna para poczuła się mocno urażona, gdy otworzyła prezent, jaki otrzymali z okazji baby shower. Ich zdaniem prezent był nie na miejscu, obraźliwy i sugerujący niekompetencje ojca. Cóż to za oburzający podarek? Chodzi o body niemowlęce ze strzałkami instruującymi, gdzie powinny zanieść się rączki i nóżki malucha. Na ubranku był także napis sugerujący, że to tata potrzebuje takiej instrukcji podczas ubierania noworodka.

Mnie nie śmieszy

Gdzie kończy się dobry żart, a zaczyna drwienie z niekompetencji ojców, którzy tak naprawdę nie mieli jeszcze okazji się wykazać? Pod postem nie brakowało wpisów oburzonych panów, urażonych, że wciąż są obiektami drwin.

"Moja żona i ja otrzymaliśmy taki prezent na baby shower od członków rodziny, którzy traktowali mnie jak idiotę tylko dlatego, że jestem mężczyzną. Mam dość stereotypu nieświadomego ojca" – napisał jeden z ojców. "To ma być zabawne? Przestarzałe stereotypy i traktowanie ojców jak bezinteresownych kretynów" – napisał kolejny. "Dlaczego po prostu nie można dać napisu 'koszulka idiotoodporna'? Nadal żart, ale nie sugeruje, że ojcowie są gorszymi rodzicami"– zapytała jedna z kobiet.

Poza body z napisem "Tato dasz radę" i strzałkami na nogi oraz ręce dziecka w sklepach brakuje innych kwiatków w stylu: "Tata wie dużo, ale mama więcej", "Tata mnie tak ubrał", "Dziś pieluszki zmienia tata" "Tato będziesz miał wydatki" "ja i mama = spłukany tata"... 

Nie dość, że nie ogarniają, jak się ubiera dziecko to, że ich jedynym zadaniem jest sponsorowanie rodziny? Serio to ma być zabawne? Mnie nie bawi.

Czytaj także: https://mamadu.pl/164764,ojciec-jest-gorszym-opiekunem-dzieci-niz-matka-to-krzywdzace-myslenie