mamDu_avatar

Ojciec jest gorszym rodzicem i nie zajmie się niemowlakiem? Zawadzka znowu wsadza kij w mrowisko

Martyna Pstrąg-Jaworska

25 lipca 2022, 16:24 · 3 minuty czytania
Bycie rodzicem to wychowanie i opieka na dzieckiem - po równo dla mamy i taty. Na szczęście żyjemy w czasach, w których ojcowie już nie tylko uczestniczą w opiece nad dziećmi, ale są po partnersku na równi angażowani w wychowanie dzieci. Dorota Zawadzka we wpisie na Facebooku zapytała o tę równość swoich obserwatorów, a komentarze pod postem zadziwiają.


Ojciec jest gorszym rodzicem i nie zajmie się niemowlakiem? Zawadzka znowu wsadza kij w mrowisko

Martyna Pstrąg-Jaworska
25 lipca 2022, 16:24 • 1 minuta czytania
Bycie rodzicem to wychowanie i opieka na dzieckiem - po równo dla mamy i taty. Na szczęście żyjemy w czasach, w których ojcowie już nie tylko uczestniczą w opiece nad dziećmi, ale są po partnersku na równi angażowani w wychowanie dzieci. Dorota Zawadzka we wpisie na Facebooku zapytała o tę równość swoich obserwatorów, a komentarze pod postem zadziwiają.
Dorota Zawadzka we wpisie na Facebooku zapytała rodziców, czy tata i mama tak samo opiekują się dziećmi. Unsplash/VIPHOTO/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej
  • Żyjemy w czasach, w których na szczęście bycie ojcem coraz częściej traktuje się na równi z byciem matką. Rodzice to teraz partnerzy, którzy mają wobec dzieci tyle samo obowiązków.
  • W jednym z ostatnich wpisów na Facebooku psycholożka Dorota Zawadzka zapytała obserwujących ją rodziców, jakie różnice, oprócz porodu i karmienia piersią, dotyczą wychowania dzieci przez mężczyzn i kobiety.
  • Pod postem rozgorzała dyskusja, bo nadal istnieje wielu rodziców, którzy uważają, że kobiety w związku z fizjologią mają więcej praw i obowiązków względem dzieci.

Matka i ojciec na równi

O tym, że matki i ojcowie w opiece nad dzieckiem niczym się nie różnią, mówi się już od dawna. To odejście od patriarchatu, ale też równouprawnienie dla ojców i matek, by to nie tylko kobiety były odpowiedzialne za dzieci. Ten model ojcostwa jest już właściwie na porządku dziennym, choć jeszcze 20, 30 czy 40 lat temu było zgoła inaczej. Pisałyśmy o tym przy okazji rozmowy z Rafałem Maślakiem z okazji Dnia Ojca i naszej akcji #NiePomagamWychowuję.

Teraz dyskusja o tym, czy nasza płeć sprawia, że wychowanie i opieka nad dzieckiem są różne, wróciła jak bumerang. Wszystko za sprawą postu Doroty Zawadzkiej, która zauważyła, że w wielu dyskusjach na forach rodzicielskich to temat nadal żywy, który ma zarówno zwolenników, jak i przeciwników. Psycholożka przywołała przykład mężczyzny, który dyskutował z nią o tym, że mężczyzna i kobieta będą zupełnie inaczej opiekować się dzieckiem i że te różnice wynikają z tego, że są różnych płci. Rozmówca Zawadzkiej nie był w stanie wymienić, czym różnimy się jako kobiety i mężczyźni, co mogłoby wpływać i zmieniać nasz stosunek do opieki i wychowania dzieci.

Tylko w fizjologii są różnice

Jedyna rzecz, która różni stosunek kobiet i mężczyzn do opieki nad dziećmi to czysta fizjologia. Jak zauważyła Zawadzka, jedyna różnica wynika z tego, że kobieta przechodzi ciążę, poród i karmi piersią. To czynności, których mężczyzna ze względu na płeć wykonać nie może. Poza tym wszystkie inne czynności, jak karmienie, przewijanie, noszenie i usypianie niemowlaka równe dobrze może wykonywać tata, jak i mama dziecka. W komentarzach pod postem, do których zachęca sama autorka wpisu na Facebooku, jest wysyp komentarzy.

Osoby, które miały rodziców, którzy już kilka dekad temu dzielili się po równo opieką nad dziećmi, piszą o tym, że dla dzieci to ważne, że tata także bierze udział w życiu rodziny, a nie jest tylko "lokatorem, który przynosi do domu pensję i nie wtrąca się w wychowanie". Jest też mnóstwo wypowiedzi kobiet, które są matkami i przyznają, że ich mężowie i partnerzy na równi z nimi opiekują się maluchami. Panie zaznaczają, że takie słowa mogą być dla niektórych mężczyzn po prostu wygodne, bo takie kategoryzowanie zwalnia ich nieco z udziału w wychowaniu dzieci.

Przez takie myślenie większość opieki spada na matki, przez co wracamy do zamierzchłego myślenia o tym, że "kobiety do garów i dzieci, a faceci do młotka". Warto pomyśleć o tym, że ten kierunek jest krzywdzący nie tylko dla rodziców, ale również dla dzieci. Pod postem Zawadzkiej zdarzają się też wypowiedzi, które mówią o tym, że te różnice wynikają być może z naszych ról społecznych, uwarunkowań kulturowych. To oczywiście po części prawda, jednak to nie powinno wpływać na to, kto i jak opiekuje się dziećmi. Bo jeśli do stworzenia nowego życia potrzebni są kobieta i mężczyzna, to na takim samym poziomie powinna być równość w opiece nad dzieckiem obydwojga rodziców.

Czytaj także: https://mamadu.pl/119529,tata-potrafi-wszystko-jest-superbohaterem-codziennie-zobaczcie-filmy-z-tata-w-roli-glownej