Uczniowie nie chcieli zmieniać butów. Dyrekcja znalazła "stylowe" rozwiązanie

Marta Lewandowska
19 grudnia 2022, 10:32 • 1 minuta czytania
Zgodnie z prawem szkoła nie może zabronić uczniom wychodzenia na świeże powietrze w czasie przerw. Chyba że w jej statucie znajduje się zapis o tym, że placówka jest zamknięta przez cały czas trwania lekcji. W Lubelskiej Szkole Realnej jednak nikt nie chce ograniczać uczniów. Mogą korzystać z przerw na świeżym powietrzu. Jednak przy tej pogodzie generuje to pewne problemy. Szkoła jednak poradziła sobie z nimi wzorcowo.
Uczniowie nie chcieli zmieniać butów, szkoła znalazła na to sposób. Fot. Piotr Hukalo/East News/ Screen FB Dziennik Wschodni
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Zimą strasznie się nosi

Polskę przykryła nieomal w całości śniegowa kołderka i o ile na dworze jest pięknie, to w domach, sklepach i szkołach nie dość, że nanoszony śnieg powoduje spory bałagan, to jeszcze jest po prostu niebezpieczny. Na śliskiej podłodze można "wywinąć orła" - nie mylić z tym wygniatanym w śniegu.


"W naszej szkole uczniowie mogą chodzić w butach. Mamy nawet uczennicę, która chodzi w skarpetkach, bo taki ma pomysł. To nie jest żadnym problemem. Do czasu, kiedy spadł śnieg" – mówiła w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim" Agnieszka Kantor-Kołodyńska, dyrektor Lubelskiej Szkoły Realnej.

Zmieniajcie buty, proszę

Dyrekcja zwróciła się do uczniów z prośbą, aby ze względu na warunki atmosferyczne zmieniali buty, tak, aby nie nanosić do szkoły śniegu, który potem się topi i dodaje pracy woźnym, pomijając już kwestie bezpieczeństwa. Młodzież jednak nie zareagowała na prośby dyrekcji i wciąż spacerowała po korytarzach w ubłoconym obuwiu. 

Podjęto kolejną próbę. Przeprowadzono rozmowy z uczniami, bo tu w lubelskim liceum komunikacja i wzajemny szacunek są priorytetem. Wciąż bez efektu. Dyrektorka przyznaje, że z tej bezsilności zrodził się pomysł tak genialny, jak i nowatorski. Placówka kupiła klapki, które raczej nie korespondują ze stylem, który preferuje młodzież.

Rodzice i uczniowie zostali poinformowani, że z powodu braku porozumienia w kwestii noszenia przez uczniów butów na zmianę, te będzie można wypożyczyć, koszt - 20 zł za parę. Można też chodzić po korytarzu nieodpłatnie w skarpetkach. Jednak, aby szanować pracę innych, w butach, w których chodzi się po dworze, do placówki wejść nie można.

Podziałało!

Pierwszego dnia klapki wypożyczyło 10 zapominalskich uczniów. "Pomysł zadziałał. Teraz wszyscy uczniowie zmieniają buty. Ale w piątek z klapków musiał skorzystać jeden z nauczycieli" – dodała z uśmiechem Agnieszka Kantor-Kołodyńska. 

Nie wiadomo, czy uczniów przekonała utrata 20 zł z kieszonkowego, czy chęć zachowania własnego stylu. Najważniejsze, że w szkole jest czysto i bezpiecznie. 

Czytaj także: https://mamadu.pl/168916,praktyczne-kartkowki-to-genialna-metoda-nauki-dla-uczniow-w-szkole