Pytania kilkulatka wgniatają cię w fotel? Wielkie pytania nastolatka to coś, na co nie byłam gotowa

Marta Lewandowska
28 listopada 2022, 16:03 • 1 minuta czytania
Gdy dziecko zaczyna mówić pierwsze zdania, mamy ochotę zatrzymać tę chwilę, Zapisać każde przekręcone słodko słowo i nagrać ten malutki głosik. Rozczula nas, kiedy maluch zaczyna poznawać świat i zadawać milion pytań. Te zaczynające się od "dlacego?" i "cio to?" z czasem mogę zacząć męczyć, ale później przyjdą te wielkie pytania, których już nie zbędziesz tak łatwo.
Pytania nastolatka potrafią zaskoczyć, ale żadnego nie wolno ci zignorować. Fot. Madalyn Cox z Unsplash
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Słodkie pytania przedszkolaka czasem są zaskakujące i wymagają od nas równie niezwykłych odpowiedzi. Dlaczego mucha nie spada z sufitu? Czy kijanki wiedzą, że żaba jest ich mamą? Co się stało z wilkiem, kiedy leśniczy uwolnił babcię i Czerwonego Kapturka? Jednak faza małych pytań mija, po nich przychodzi czas na te średnie, a w końcu i te WIELKIE.

Małe pytania przedszkolaka

Te zadawane przez kilkulatki pytania mogą być zupełnie poważne, ale często są też formą zabawy. Czy jak jestem słodki, to mnie zjesz? - zapytał kiedyś mój osobisty syn. Oczywiście był świadom, że dzieci nie jadam, ale chciał usłyszeć, jak będę chrupać jego paluszki. Zaśmiewał się przy tym do łez.

Piękne opowieści rodziły się, kiedy mówiłam, o czym rozmawiają rybki w akwarium, a także wtedy, gdy tłumaczyłam burczenie w brzuszku. Nie każda odpowiedź miała jakieś umocowanie w prawdzie. Bardziej chodziło o wspólne spędzanie czasu i dobrą zabawę. Czasem zwyczajnie męczyły, ale na to, co nastąpiło później, nie byłam gotowa.

Średnie pytania młodego ucznia

Około 6 r.ż. moje dzieci nagle zaczęły interesować się umieraniem. Przy najstarszym synu byłam zaniepokojona, ale szybko okazało się, że to naturalny etap. Chcieli wiedzieć, kiedy umrę ja, a kiedy dziadek, czy ich też to czeka i dlaczego czasem umierają dzieci, no i oczywiście, co dzieje się z nami po śmierci. 

Tych pytań już nie da się obrócić w żart, trzeba najlepiej, jak potrafimy, żeby dziecka nie straszyć, rozwiać jego wątpliwości. Podobnie, kiedy pojawia się pytanie o to, skąd biorą się dzieci i którędy wychodzą. Polecam zaopatrzyć się w dobrą literaturę dla dzieci na ten etap, nie po to, żeby zasłaniać się książką, ale żeby wesprzeć się odpowiednią nomenklaturą. Niech dziecko wie, że ma penisa lub waginę, a nie pisiorka czy muszelkę. 

Wielkie pytania początkującego nastolatka

Mamo, co się dzieje z moim ciałem? Czy z tatą się rozwiedziecie? Dlaczego mój kolega chodzi w dziurawych butach? To już są poważne sprawy. Nikt nie jest gotowy na rozmowę o pierwszej miesiączce, pierwszych zmazach nocnych czy wyznania przed własnym dzieckiem, kiedy i z kim po raz pierwszy się całował. 

A jednak na te pytania też musimy odpowiedzieć. Najmądrzej, jak potrafimy. Bez ściemy, bo nastolatki mają fake alert nastawiony na wyjątkową czułość. Nie przejdzie, jeśli zaczniesz wmawiać 12-letniej córce, że po raz pierwszy całowałaś się z jej tatą i to już po ślubie. Uważnie dobieraj słowa i nie reaguj wielkim "nigdy", kiedy zapyta, czy kiedyś rozwiedziesz się z jej tatą.

Dziś jest cudownie i nie ma mowy o rozstaniu, ale nie wiesz, co wydarzy się za 20 lat. Rodzice mojej przyjaciółki byli szczęśliwym małżeństwem przez 47 lat, po czym jej mama powiedziała, że teraz chce spróbować innego życia. Rozstali się w zgodzie i zachowują przyjacielskie relacje, ale razem już nie są, każde z nich znalazło nowego partnera. I to też jest OK!

Jeszcze zatęsknisz

Dziś, kiedy twoje dziecko po raz 256 pokazuje paluszkiem na ścianę i pyta "cio to?", możesz być już zmęczona. To się zdarza. Ale jestem pewna, że zatęsknisz za tymi małymi pytaniami. Jestem pewna, że nie raz wprawią cię w zakłopotanie pytania średnie i stanie ci serce, kiedy przyjdzie czas by się zmierzyć z tymi WIELKIMI.

Żadnego z nich nie zbywaj milczeniem, nie ignoruj, przyznawaj wprost, jeśli czegoś nie wiesz i szukaj odpowiedzi. Bo nigdy nie wiesz, czy to nie jest twoja ostatnia szansa, żeby zajrzeć do świata twojego dziecka. Ono cię tam zaprasza.

Nasze słodkie maleństwa szybko rosną, nim się obejrzysz, będziesz oglądać z rozczuleniem wystawę w sklepie odzieżowym dla dzieci. Zostanie ci już tylko kupowanie trampek w rozmiarze 41 i poszukiwanie tuszu do rzęs, który dziwnym zbiegiem okoliczności teleportuje się do pokoju córki. 

Przyjdzie dzień, kiedy twoje dziecko zamiast do ciebie pójdzie ze swoimi problemami do przyjaciół, kiedy zejdziesz na dalszy plan, więc ciesz się z tych wielkich pytań, odbywaj z dzieckiem wielkie rozmowy, bo to może być ostatnia kotwica, którą możesz je do siebie przywiązać. Kiedy dorośnie, będziecie znów mieli o czym pogadać. A twoje dziecko pójdzie świat z bagażem twojej mądrości, to przerażające, ale i ekscytujące, a na pewno nieuniknione.

Czytaj także: https://mamadu.pl/145815,jak-rozmawiac-z-nastolatkiem-by-utrzymac-z-nim-silna-wiesz-radzi-psycholog