
Rozstajemy się. Tak bywa. Często pytacie, czy można to przeprowadzić tak, by zmniejszyć koszty dla dziecka. Odpowiadam „można”. Choć, nie ukrywam, wymaga to od was wielkiego wysiłku i współpracy.
1. To ty rozstajesz się z partnerem/partnerką. Nie rozstaje się Dziecko.
Byłam na niego tak zła, że chciałam, aby zniknął. Zaczęłam planować przeprowadzkę na drugi koniec miasta, tak by widywać go jak najrzadziej. W swoich wyobrażeniach przyszłości nie było dla niego miejsca. Modliłam się, aby dostał propozycję pracy zagranicą albo zrezygnował sam z kontaktów z dzieckiem. Pewnego dnia zobaczyłam, jak Kamil ukradkiem wysyła do niego sms „tęsknie”. Wtedy zrozumiałam, że nie liczę się tylko ja, ale także moje dziecko. I że ono nie jest w takiej samej sytuacji.
2. Nie udawaj(cie), że NIC się nie dzieje...
Jak powiedzieć dziecku o rozstaniu rodziców?
Nie chcieliśmy mówić Hubertowi o naszych problemach. Kłóciliśmy się najczęściej, gdy szedł spać. Monika unikała kontaktu ze mną w ciągu dnia, a na wszelkie moje próby bliskości odsuwała się z obrzydzeniem. Przy dziecku siedzieliśmy obok siebie w dyskomforcie tylko po to, by widział nas razem. Po paru latach od rozstania zwierzył mi się, że bardzo się bał i robił wszystko, by do tego nie dopuścić. Bo z jednej strony czuł, że dzieje się coś złego, z drugiej miał od nas komunikat, że jest w porządku.
3. Porozmawiaj(cie) ze swoim dzieckiem o rozstaniu
Żona chciała, abyśmy zrobili to razem. Zaplanowaliśmy, że siądziemy razem na kanapie w piątek wieczór i na spokojnie porozmawiamy z dziećmi. Przegadaliśmy tę sytuację między sobą, ale mijał kolejny tydzień i jakoś nie było naturalnej okazji, by to zrealizować. Któregoś dnia, i nie był to piątek, nasza córka zapytała o plany wakacyjne. Mogliśmy skłamać jak zwykle albo zebrać się na odwagę. Zawołaliśmy syna i siedliśmy z nimi, mówiąc, że nie będzie wspólnych wakacji w tym roku. Nie było płaczu, nie było krzyków, dzieci zadawały pytania, interesowało ich głównie to, jak będzie dalej. Obydwoje byliśmy zdumieni, jak to wszystko spokojnie poszło.
4. Zaplanuj(cie) jak najmniej zmian wokół rozstania
Najgorsze było to, że rodzice zachowywali się, jakby nie było przeszłości. Mama zaczęła malować całe mieszkanie, wyrzuciła meble i pamiątki, a mi obiecywała tysiące nowych rzeczy: meble, komputer, nowe gry. Tata zaczął planować jakiś wyjazd za granicę na weekend. Marzyłem o tym, ale nie w tym momencie. Byłem przerażony, że każdego dnia tracę swoje życie. Przestali, kiedy rozpłakałem się, bo nie mogłem znaleźć starego kubka, który kupiliśmy na wspólnych wakacjach w Barcelonie. Chyba wtedy zrozumieli, że ja chcę spokoju”.
5. Ustal(cie) WSPÓLNE zasady wychowawcze
Wolę być u Mamy, bo nie każe mi ciągle sprzątać zabawek, układać w szafie, rano pomaga mi wybrać ubrania i spakować plecak. Robi mi śniadanie, a Tacie nawet tego się nie chce. Muszę sama sobie zrobić kanapkę i wszystko przygotować wcześniej wieczorem. Za to Tata więcej mi kupuje prezentów. Najczęściej wtedy, gdy dużo go nie ma. Mamę to wkurza i mówi, że on to robi, bo ma poczucie winy. Lubię, jak dorośli mają poczucie winy, bo są milsi. U Taty chodzę w skarpetkach po domu, u Mamy mogę na bosaka. I Taty myję zęby dwa razy dziennie, u Mamy tylko rano. Mama ma zawsze słodycze, Tata tylko w soboty. Moje koleżanki pytają, jak ja to wszystko ogarniam. Spoko, nauczyłam się robić to, czego ode mnie oczekują.
6. NIGDY nie mów źle o swoich byłym partnerze/partnerce przy dziecku
Mama ciągle rozmawiała z przyjaciółkami i mówiła, że mój Tata jest świnią. Mówiła nawet gorsze rzeczy. Było mi bardzo smutno z tego powodu, bo mój Tata był naprawdę fajny. Potem mówiła mi, że wszyscy faceci zdradzają i że Tata też. Byłem na niego zły i czułem się jeszcze gorzej. Tata mówił mi, że Mama jest kłamczuchą i już nie wiedziałem, co myśleć. Chciałem umrzeć.
7. Nie włączaj(cie) dziecka w wasze konflikty i nie rób(cie) z niego swojego sojusznika
Pamiętam ten moment, gdy przestałam być mała. Miałam 8 lat, a Tata ciągle pytał, kto do Mamy przychodzi i z kim rozmawia przez telefon. Prosił mnie, bym zrobiła zdjęcie przyjaciela Mamy. Był taki smutny, że zrobiłam to i wtedy poczułam się strasznie. Powiedziałam o tym Mamie, a ona się wściekła i nakrzyczała na niego. Zawiodłam ich oboje i już nie wiedziałam, co robić. Podobno zaczęłam moczyć się w nocy i wtedy przestali mnie włączać w swoje sprawy.
8. Daj(cie) dziecku przestrzeń do wyrażenia swoich negatywnych emocji
Moja mama była cały czas smutna. Wieczorami słyszałam, jak płacze. Tata przychodził wściekły i mówił jej, że jest słaba i że ma być dorosła. Strasznie się o nią martwiłam. Było mi ciężko, ale wiedziałam, ze muszę się nią zaopiekować, a do Taty bałam się pójść po pomoc. Dopiero po roku zaczęłam mieć te lęki i nikt nie wiedział, skąd się wzięły. Mama była wtedy w dobrej formie.
9. Nie odbieraj wszystkich negatywnych zachowań dziecka jako skutek rozstania
Myślałam bez przerwy o tym, co mu zrobiliśmy. Byłam jak detektor, który odczytywał każde jego zachowanie jako wypadkową rozstania. Gdy Pani Pedagog wezwała mnie do szkoły, byłam pewna, że to przez nasza sytuację. Szłam jak na skazanie, będąc przekonana, że jest najgorszym dzieckiem w klasie. Pani Pedagog szybko uświadomiła mnie, że problem z Jaśkiem związany jest z innym agresywnym chłopcem, który go prześladuje. Wtedy uświadomiłam sobie, że dzieją się rzeczy poza naszym rozstaniem także.