Przedszkole to nie obóz karny. Oto, czego możesz zażądać od opiekunów swojego dziecka
W przedszkolach i szkołach obowiązuje pewien regulamin, narzucony przez odgórne instytucje, który obejmuje przepisy Prawa oświatowego, Głównego Inspektoratu Sanitarnego, itd. Ale, są też takie zasady, które dyrektorzy placówek ustalają samodzielnie. Mogą dotyczyć czasu, w którym przedszkole jest otwarte, długości przerw między zajęciami, rodzaju butów, które dziecko ma nosić i wielu innych spraw. Jedne są spisane, inne obowiązują tylko na zasadzie przyjętej normy. Niektóre z nich wcale nam się nie podobają. A zatem, zmieniajmy je. Mówiąc jasno i wyraźnie:
Proszę nie zmuszać mojego dziecka do jedzenia
Zwyczaj karmienia dzieci w przedszkolach wzbudza sporo wątpliwości. Oczywiście nie mówimy tu o pomaganiu przy posiłkach maluchom, które po prostu jeszcze nie potrafią samodzielnie jeść, albo takim, które się kręcą, bawią i gdyby ich trochę nie podkarmić, zdążyłyby zjeść na obiad dwa kęsy makaronu.
Czasem jednak dziecko jest karmione wbrew swojej woli, wręcz na siłę. Mimo że zaciska zęby i odwraca głowę, przedszkolanka zawzięcie stara się wcisnąć w nie „jeszcze jeden kawałeczek kotlecika”. Jeśli nie odpowiada ci taka sytuacja, powiedz stanowczo, że nie życzysz sobie, by twoje dziecko było karmione. Dodaj, że jeśli nawet nie zje całego obiadu i będzie głodne, nadrobi sobie to w domu.
Proszę nie dawać mojemu dziecku papryki
Jeśli wiesz o tym, że twoja pociecha nie lubi pewnych potraw, najlepiej zaznacz to od razu, na początku roku przedszkolnego. Lepiej zaoszczędzić dziecku przykrości. Maluchy często wstydzą się same powiedzieć, że coś im nie odpowiada i męczą się potem nad kanapką z oślizgłą kiełbasą lub makaronem polanym sosem, choć chętnie zjadłyby sam makaron.
Przyjdę dziś po dziecko o trzynastej
Często w przedszkolach można znaleźć informacje o tym, o której godzinie można odebrać swoje dziecko z placówki: „Nie przychodzimy po dzieci przed 12”. Jest to totalna bzdura, oczywiście możesz odebrać własne dziecko, kiedy tylko chcesz, bo ono jest twoje, a nie przedszkola. Jednak staraj się nie robić tego niespodziewanie. W miarę możliwości informuj nauczycielki, kiedy będziesz, a także staraj się przychodzić w takich momentach, by nie przeszkodzić w zajęciach lub by nie przerwać dziecku posiłku.
Proszę o konsultację specjalisty
Jeśli coś w zachowaniu dziecka cię niepokoi, choćby to, że wolno biega, mało mówi albo nie chce bawić się z innymi, zawsze możesz domagać się konsultacji u specjalisty. Przedszkole ma możliwość zapewnienia ci porady psychologa, terapeuty SI i logopedy na miejscu. Czasem wystarczy się umówić, innym razem będzie trzeba złożyć w tej sprawie specjalny wniosek do dyrektora, ale zawsze da się to zorganizować.
Co dziś robiło moje dziecko?
Masz prawo wiedzieć, jak minął dzień twojemu dziecku. Rodzice krępują się, nie chcą utrudniać pracy opiekunom, dlatego gdy przychodzą po dziecko, szybciutko zabierają je do domu. Żeby tylko „nie przedłużać”. Ale skąd masz potem wiedzieć, czy maluch spał tego dnia, ile zjadł, czy miał dobry humor. Mało który sam opowie swój dzień zgodnie z prawdą! Nie krępuj się więc, pytaj śmiało. Warto także poprosić nauczycielki, by wieszały w jakimś widocznym miejscu ogólny plan tematów, które omawiane są z dziećmi w danym tygodniu czy miesiącu.
Proszę później zamykać przedszkole
Brzmi to zabawnie, ale nawet na tę kwestię rodzice mogą mieć wpływ. Godziny otwarcia danej placówki ustala dyrektor, dlatego jedno przedszkole otwarte jest do 17.15, inne do 17.30, a jeszcze inne do 18.00. Bywa, że rodzice pracujący do 17.00 nie mają możliwości dotrzeć do przedszkola na 17.15?
Okazuje się, że rodzice mogą złożyć wniosek do dyrektora przedszkola w sprawie zmiany godzin pracy placówki. Jeśli zostanie on pozytywnie zaopiniowany przez radę pedagogiczną, a następnie uzyska akceptację organu prowadzącego, można będzie dostosować godziny otwarcia przedszkola do potrzeb rodziców.
Proszę mi go nie wyrywać!
Często, zwłaszcza o tej porze roku, dzieci mają problemy z adaptacją w przedszkolu, rano płaczą, nie chcą rozstawać się z mamą. Bywa, że potrzebują więcej czasu na pożegnanie. Kiedyś mój synek miał właśnie taki gorszy dzień. Właśnie z nim rozmawiałam, kiedy nagle podeszła do nas jedna z pań i wzięła go za rękę, mówiąc: „No, już wystarczy, lepiej tak tego nie przedłużać”.
Była na tyle szybka, że udało jej się pociągnąć za sobą mojego płaczącego synka. Stanęłam jak oniemiała. Poczekałam jednak i gdy ta kobieta wróciła po kolejną „partię” dzieci, spojrzałam jej w oczy i głośno powiedziałam, żeby nigdy więcej w ten sposób nie wyrywała mi dziecka. Opiekunka przeprosiła mnie, chyba nie zdawała sobie do końca sprawy z tego, co zrobiła.
Od tamtej pory jest najmilszą ze wszystkich pań mojego synka, najbardziej troskliwą i to o niej mały najlepiej się wypowiada. Gdybym nie zwróciła jej uwagi, być może dalej postępowałaby tak schematycznie i bezmyślnie. Zatem mówmy, co nam leży na sercu, bo czasem kilka słów może zdziałać bardzo wiele dobrego.
Czytaj także: https://mamadu.pl/165814,dziecko-nie-chce-jesc-w-przedszkolu-co-zrobic-w-takiej-sytuacji