Tak zniechęcisz dziecko do przedszkola! Częsty błąd, którego warto się wystrzegać

Dominika Bielas
19 sierpnia 2022, 15:20 • 1 minuta czytania
Pierwsze dni w przedszkolu to olbrzymia zmiana w życiu całej rodziny. Przecież to nie tylko nowa organizacji dnia, ale poważny krok w dorosłość dla malucha. Jeśli malec wcześniej nie chodził do żłobka, czeka go prawdziwa rewolucja.
Przedszkole to naprawdę fajna przygoda. Spraw, by dziecko w to uwierzyło! Fot. 123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Czas dużych zmian

Kontakt z nową grupą dzieci, więcej samodzielności i brak mamy to na prawdę sporo wyzwań, jak dla 3-latka. Dlatego niezwykle ważne jest, by oswoić dziecko ze zbliżającymi się zmianami na długo przed pierwszym dniem w placówce. Nie chodzi tylko o adaptacje w przedszkolu, ale i wyjaśnianie, jak teraz będą wyglądały dni malucha. Niestety podczas takich rozmów nietrudno o błąd, który może zdradzić dziecko do przedszkola na naprawdę długi czas.

Nigdy nie strasz przedszkolem!

Zakładając, że nikt przy zdrowych zmysłach nie robi tego celowo, to jednak mimo to nietrudno o niefortunną uwagę, czy komentarz, który sprawi, że u dziecka pojawiają się wątpliwości: "czy oby na pewno w tym przedszkolu jest fajnie?". Warto być czujnym co się mówi, ale także być wyczulonym na to, co mówią do naszego dziecka, np. dziadkowie czy ciocie.

Z pozoru niewinny komentarz nad niezjedzonym obiadem: "No w przedszkolu to nie będzie wybrzydzania, dostaniesz to, co pani ugotuje i trzeba będzie zjeść", czy uwaga, gdy malec nie zdąży do łazienki: "postaraj się, bo inne dzieci będą się śmiały" z pewnością nie zachęca do przedszkola.

Trzeba bardzo uważać, by nasz stres i obawy, czy dziecko sobie poradzi, nie sprawiły, że zamiast pomóc, to pogorszymy sytuację. Gdy będziemy chcieli usilnie przygotować dziecko niczym na najważniejszego egzaminu w życiu, wprowadzamy niepotrzebną presję. A to prosta droga do wywołania niepokoju i strachu przed przedszkolem.

 "Nie chcesz leżakować> Z panią w przedszkolu nie będzie dyskusji", "Zakładaj szybko buty, myślisz, że pani wszystkim będzie pomagać? Zostaniesz w szatni i tyle, nikt nie będzie na ciebie czekać", "Gaś telewizor. W przedszkolu nie ma bajeczek", "Ale jesteś niegrzeczny, pani ma sposoby na takie dzieci"...

Wszystkie te "musisz" i "trzeba" mogą wprowadzić niepotrzebny niepokój i sprawić, że dziecko autentycznie zacznie się bać, że nie da rady, a samo przedszkole to jakieś przerażające miejsce, w dodatku z jakąś straszną panią.

Ostatnie tygodnie przed przedszkolem warto owszem poświęcić na pracę nas samodzielnością, ale i skupić się na wzmocnieniu samooceny malucha. Sprawić, by uwierzyło, że sobie poradzi bez mamy. 

Zamiast dokręcać śrubę i straszyć przedszkolem, zapewniaj na każdym kroku, że sobie poradzi z zakładaniem bucików, zapięciem suwaka, korzystaniem z łazienki, krojeniem kotleta itp. Mów, że będzie inaczej, ale będzie fajnie. Przypominaj, że będzie pani, która zawsze mu pomoże, jak tej pomocy będzie potrzebować, a nawet przytuli, gdy pojawi się tęsknota.

Czytaj także: https://mamadu.pl/165127,w-tym-roku-w-przedszkolu-nie-bedzie-adaptacji-powod-zaskakuje