Wyprawka do przedszkola - rodzice ją kupują, a to niezgodne z prawem
- Wyprawka do szkoły i przedszkola zaczyna spędzać sen z powiek wielu rodzicom - do rozpoczęcia roku szkolnego został niecały miesiąc.
- Miłym zaskoczeniem może się okazać fakt, że do publicznego przedszkola według aktów prawnych rodzice muszą zapewnić dziecku tylko kapcie i środki higieniczne.
- Prawo oświatowe zakłada, że w publicznych placówkach artykuły papiernicze zapewnia przedszkole, bo na ten cel dostaje środki od miasta lub gminy.
Wyprawka dla przedszkolaka – miłe zaskoczenie
Moje dziecko w zeszłym roku rozpoczęło przygodę z przedszkolem. Byliśmy podekscytowani i, aby on mniej się bał, zaangażowałam go w przygotowania – razem kupiliśmy kapcie i worek do szatni, samodzielnie wybrał piżamkę na leżakowanie, sam do plecaka pierwszego dnia spakował kubek, pastę do zębów i szczoteczkę, których miał używać podczas pobytu w przedszkolu. Z zakupem wyprawki papierniczej wstrzymaliśmy się, bo nie mieliśmy żadnej listy rzeczy, które są potrzebne. Uważałam, że taką listę dostaniemy od nauczyciela, gdy się rozpocznie we wrześniu nowy rok szkolny.
Okazało się, że zaraz po rozpoczęciu była tylko prośba o piżamki na leżakowanie i zestaw do mycia zębów. Nic więcej, a na zebraniu rodziców zaraz po rozpoczęciu roku szkolnego, usłyszałam, że nie mamy obowiązku zapewniać dzieciom żadnej wyprawki. Związane jest to z tym, że nie otrzymujemy na dzieci w wieku przedszkolnym 300 zł na wyprawkę, ale i tym, że publiczne przedszkole otrzymuje pieniądze z Ministerstwa Edukacji i Nauki na takie potrzeby. Byłam tym naprawdę mile zaskoczona. To dla każdego rodzica przecież zawsze spora oszczędność.
Do tej pory byłam pewna, że każde przedszkole albo daje rodzicom listę potrzebnych artykułów papierniczych i plastycznych. Albo tak, jak było w przypadku mojego drugiego dziecka, które chodziło do prywatnego przedszkola, że na początku roku była zbierana składka po ok. 100-150 zł od każdego dziecka i przedszkole za te pieniądze zapewniało dzieciom potrzebne pomoce. Teraz przyznaję, że przedszkole syna mnie zaskoczyło, bo w niektórych placówkach w moim mieście, także publicznych, do których chodzą dzieci moich znajomych, wiem, że nadal obowiązuje lista wyprawkowa lub właśnie takie składki od rodziców.
Publiczne przedszkola mają pieniądze na kredki
Gdy tym się bardziej zainteresowałam, okazało się, że takie obciążanie rodziców kosztami wyprawki w publicznym przedszkolu nie jest zgodne z prawem. Już kiedyś nasza redakcja w tej sprawie prosiła o komentarz specjalistów z Ministerstwa Edukacji i Nauki, a teraz nawet na rządowej stronie możemy przeczytać o tym samym. Jest tam napisane, że:
"Nauka w publicznych przedszkolach i szkołach jest bezpłatna. Zasada ta została wyrażona na poziomie ustawy zasadniczej, i jako taka - nie podlega wykładni (interpretacji). Wynika to z art. 70 ust. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r. - Dz. U. z 1997 r. Nr 78, poz. 483 z późn. zm.
Powyższe oznacza, że przedszkole i szkoła publiczna (i żaden z jej organów wewnętrznych np. dyrektor) – nie ma upoważnienia (prawnego, faktycznego) do ustanawiania jakichkolwiek obowiązkowych opłat, ani wymagania dokonywania dodatkowych zakupów dla potrzeb realizacji zadań oświatowo-wychowawczych.
Przekazując gminom, z dniem 1 stycznia 1992 r., zadanie zakładania i prowadzenia m. in. publicznych przedszkoli, ustawodawca określił jednocześnie, że jest to obowiązkowe zadanie własne gmin, na które gmina ma m.in. udziały we wpływach z podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT) oraz z podatku dochodowego od osób prawnych (CIT).
Dodatkowo gminy otrzymują dotację celową z budżetu państwa na zwiększenie liczby miejsc edukacji przedszkolnej i poprawę warunków wychowania przedszkolnego". Oraz wypisano, jakie zadania w ramach bezpłatnej opieki przedszkolnej przedszkole musi zapewnić dziecku:
- zapewnienie warunków działania przedszkola, w tym bezpiecznych i higienicznych warunków nauki, wychowania i opieki;
- wykonywanie remontów obiektów przedszkolnych i szkolnych oraz zadań inwestycyjnych w tym zakresie;
- wyposażenie przedszkola/szkoły w pomoce dydaktyczne i sprzęt niezbędny do pełnej realizacji programów nauczania, programów wychowawczych oraz wykonywania innych zadań statutowych.
Z artykułu na stronie rządowej możemy się też dowiedzieć, że rodzice mają zaopatrzyć dziecko, które rozpoczyna naukę w przedszkolu, w kapcie i chusteczki higieniczne czy szczotkę i pastę do zębów (środki higieniczne), ale oczekiwanie, że rodzic dostarczy nożyczki, kredki, farby, plastelinę czy bloki rysunkowe nie jest objęte podstawą prawną. W związku z tym wymaganie tego (lub dostarczenia pieniędzy na składkę na to przeznaczoną) od rodziców przedszkolaka w publicznej placówce nie jest zgodne z prawem.
Jedyne opłaty, jakie rodzic musi uiszczać w publicznym przedszkolu, to opłata za wyżywienie dziecka i opiekę dłuższą niż ustawowe bezpłatne 5 godzin. Za każdą kolejną godzinę, podczas której dziecko jest w przedszkolu, rodzice dopłacają 1 zł, wyłączając z tego dzieci 6-letnie. Według ustawy bowiem dziecko, które w danym roku kończy 6 lat "(od września), w roku (kalendarzowym), w którym kończy 6 lat (niezależnie od tego, czy następuje to 1 stycznia, czy też 31 grudnia danego roku)" ma prawo do bezpłatnej opieki przedszkolnej (zarówno w przedszkolach, jak i "zerówkach" znajdujących się przy szkołach podstawowych. Wtedy jego rodzice płacą w przedszkolu tylko za wyżywienie.
Nie masz obowiązku kupowania wyprawki przedszkolnej
Te informacje naprawdę pozytywnie zaskoczyły mnie w przedszkolu, w którym od września moje dziecko nadal będzie kontynuowało edukację. Już teraz w wakacje podczas dyżurów wywieszono kartkę, że rodziców nie będzie obowiązywała w nowym roku szkolnym żadna wyprawka, a tylko zakup kapci i środków higienicznych. Rodzice, pamiętajcie, że wymaganie wyprawki w publicznych placówkach jest niezgodne z prawem.
Jeśli wasze przedszkole jej wymaga, a nie jest placówką prywatną, to nie macie obowiązku dostarczać jej. To zapewne dla niektórych placówek, które z urzędu dostają mniej środków, wygodne i odciążające. Każde przedszkole ma również do dyspozycji pieniądze z Rady Rodziców – podejrzewam, że da się to tak rozplanować, by to z nich przeznaczyć jakąś część na sfinansowanie artykułów papierniczych dla przedszkolaków.
Czytaj także: https://mamadu.pl/164566,ile-kosztuje-wyprawka-szkolna-300-zl-od-rzadu-nie-wystarczy