Jeden błąd, który często rujnuje ładny uśmiech dziecka. Popełniłam go i teraz ostrzegam inne mamy

Dominika Bielas
03 sierpnia 2022, 11:18 • 1 minuta czytania
Bez odpowiedniej diagnozy wada może powrócić, a zęby ponownie mogą się wykrzywić. Niekiedy konieczne jest nawet ponowne założenie aparatu. Niestety przekonałam się na własnej skórze (i portfelu), że konsultacja z ortodontą to stanowczo za mało.
Przed założeniem aparatu ortodontycznego warto udać się do logopedy Fot. 123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Aparat na zęby to nie wstyd

Piękny uśmiech to coś, o czym marzy wielu z nas, chcemy także tego dla naszych dzieci. Gdy ja byłam nastolatką, stały aparat był dość drogą imprezą (a do tego obciachową), na którą nie każdy mógł sobie pozwolić. Dopiero gdy podjęłam pierwszą pracę podczas studiów, udało mi się odłożyć pieniądze i spełnić marzenie moje (i moich rodziców) o prostych zębach. Dziś aparat na zęby to nie wstyd i co więcej, uśmiech poprawiają zarówno dzieci, jak i dorośli.

W wielu rozmowach między znajomymi zauważam, że jako rodzice, bierzemy pod uwagę, że nasze dziecko może potrzebować aparatu w przyszłości i jesteśmy gotowi ponieść ten niemały koszt. Ceny zaczynają się od 1500 zł w przypadku tradycyjnego aparatu ortodontycznego, a do tego trzeba doliczyć koszty comiesięcznych wizyt. U większości dzieci najlepszy czas na założenie aparatu to zwykle wiek od 10 do 14 lat, gdy usta i głowa dziecka jeszcze rosną i wyrzynają się zęby stałe. Sam proces leczenia trwa często kilka lat. Dzięki temu nasza pociecha może wejść w dorosłe życie z pięknym uśmiechem. Jednak założenie aparatu to jedno, a utrzymanie efektu to drugie, przekonałam się o tym na własnej skórze.

Piękny, ale krótkotrwały efekt

Ja swoimi prostymi zębami cieszyłam się przez kilka lat. Potem pojawiły się bóle zębów i szczęki, a z czasem także zauważyłam, że zęby zaczynają się krzywić, mimo iż są podklejone specjalnym drutem. Jak to możliwe? Okazało się, że błąd w leczeniu został popełniony na samym początku! Przerażający jest fakt, że wystarczyła jedna konsultacja przed laty, bym teraz nie musiała ponownie ponosić kosztów aparatu.

Co się stało? Wielu dorosłych uważa, że aparat ortodontyczny dla dziecka to idealne i trwałe rozwiązanie. Warto jednak wiedzieć, że nierówne zęby to nie tylko kwestia tego, że tak wyrosły. Jeśli przyczyna nie zostanie znaleziona i usunięta, to żaden aparat nie pomoże. W moim przypadku to nieprawidłowa pozycja spoczynkowa języka. Najprościej mówiąc, językiem wypychałam zęby jak dziecko i robię to nadal. Niestety problemem nie jest tylko estetyka, ale zgryz, który ponownie ustawia się nieprawidłowo, a przez to ścieram zęby, co może mieć poważne zdrowotne konsekwencje za kilka lat. Co mogę zrobić? Ano założyć ponownie aparat na zęby i zrobić "porządek" z językiem. Moja stomatolog wysłała mnie do ortodonty, jednak wcześniej do logopedy. To waśnie tego zabrakło przed laty.

Bez logopedy ani rusz!

Na wizycie dowiedziałam się, że powinnam mieć podcięte wędzidełko, wykonywać odpowiednie ćwiczenia, by wypracować prawidłową pozycję spoczynkową języka, a także nauczyć się... prawidłowo przełykać ślinę. Sporo pracy przede mną! Ale i ponownie duże koszty, bo nowy aparat także będzie koniecznością.

Od mojej logopedki dowiedziałam się, że ponowne zakładanie aparatu to niestety nie rzadkość. Ortodonci nie wspominają o tym rodzicom, a bez diagnozy logopedycznej czy odpowiedniej terapii zakładanie aparatu może nie do końca mieć sens. Trafiają do niej osoby podobnie jak ja, gdy efekt został zepsuty i konieczny jest drugi aparat. Oczywiście wiedza teraz jest większa i coraz częściej stomatolodzy, ortodonci czy logopedzi pracują kompleksowo, współpracują i odsyłają na wzajemne konsultacje, ale nie jest to jeszcze normą.

Oczywiście przyczyny krzywych zębów u dziecka mogą być różne, jednak warto zawsze skonsultować się nie tylko z ortodontą, ale także z logopedą. Ten oceni nie tylko zgryz, ale także budowę jamy ustnej, pozycję spoczynkową języka, połykanie.

Czytaj także: https://mamadu.pl/162064,wybity-zab-jak-udzielic-dziecku-pierwszej-pomocy