Urodziłam dziecko niecały miesiąc temu i czuję... jakby ktoś zabrał mi wolność. Czy to normalne?
- Uważamy, że jesteśmy gotowe na macierzyństwo i związane z nim zmiany w życiu, a pomimo to po narodzinach dziecka odczuwamy stratę.
- Czytelniczka pisze, że ma poczucie utraty wolności i przyznaje, że małe dziecko bardzo ją ogranicza.
- Wiele mam ma z tego powodu wyrzuty sumienia, psychologowie mówią, co zrobić, gdy odczuwamy utratę wolności po narodzinach dziecka.
"Zaraz po ślubie postanowiliśmy starać się o dziecko. Jestem po 30-tce, uznałam, że to odpowiedni wiek na pierwsze dziecko. Osiągnęłam już wiele rzeczy, o których marzyłam – mam dobrą pracę, nieduże, ale własne mieszkanie, dużo podróżowałam, bo naprawdę to lubię.
Uznałam, że nie ciągnie mnie już tak do spotkań ze znajomymi kilka razy w tygodniu i całonocnych eskapad, naprawdę pragnęłam założyć rodzinę. Udało mi się zajść w ciążę po mniej więcej roku starań i 1,5 miesiąca temu powitaliśmy na świecie naszą śliczną córeczkę” – pisze Anna.
Czuję, że macierzyństwo zabrało mi wolność
Przyznaje, że nie ma powodów do narzekań, bo dziecko jest spokojne, lubi jeść, czasem ma kolki, ale to przecież zdarza się u niemowlaków.
"Generalnie wszystko jest dobrze i gdyby ktoś spojrzał na mnie z boku, pewnie powiedziałby: 'Szczęściara'. Ale ja się tak nie czuję. Oczywiście, jestem szczęśliwa, że mamy naszą córeczkę, ale praktycznie od dnia narodzin czuję się, jakby ktoś zabrał mi wolność.
Nie spodziewałam się, że aż tak bardzo to uczucie będzie dominujące. Przecież wiedziałam, że opieka nad noworodkiem, a potem niemowlakiem wymaga dyspozycyjności praktycznie 24 godziny na dobę.
Byłam na to psychicznie przygotowana, a jednak odczuwam jakiś dziwny żal. Czuję się, jakbym na zawsze straciła moje dawne życie i choć to nowe jest też ekscytujące, to nie mogę przegonić myśli, że nie stanowię już sama o sobie.
Nie mogę sobie po prostu wyjść z domu, wyjechać z dnia na dzień, spontanicznie spotkać ze znajomymi. Ta świadomość ograniczeń jest dla mnie przykra. Czuję się z tego powodu jak zła matka i mam ogromne wyrzuty sumienia” – opisuje Anna.
Mam prawo mówić o tym, że dziecko ogranicza
Dodaje, że może komuś jej problem wyda się błahy i uzna, że to jakieś niedojrzałe bzdury, ale uważa, że ma prawo o tym opowiedzieć.
"Niekiedy, gdy mam czas, to przeglądam media społecznościowe. Widzę tam zdjęcia samych szczęśliwych i uśmiechniętych mam, które bardzo kłócą mi się z tym, co obserwuję na co dzień podczas spacerów z córką. Jako mamy jesteśmy oczywiście spełnione, bo dla większości z nas macierzyństwo to spełnienie marzeń.
Czasem jednak też bywamy przemęczone, sfrustrowane, niektóre tak jak ja odczuwają utratę osobistej wolności i mamy prawo mówić o tym głośno. Dziecko ogranicza i nie powinniśmy wstydzić się wypowiedzieć tych słów na głos. Gdy nie masz do pomocy babci czy niani, musisz liczyć się z tym, że po urodzeniu dziecka twoja wolność odchodzi do przeszłości.
Mam nadzieję, że albo ten stan zaakceptuję, albo z czasem on po prostu minie. Może już tak jest, że jak się jedną ważną rzecz w życiu zyskuje, to drugą się traci. Odczuwam czasem żal za poprzednim życiem i nie wstydzę się tego. Może ktoś nazwie mnie egoistką za taki sposób myślenia, ale przecież mówię prawdę” – dodaje Anna.
Szukajmy grupy wsparcia
Poczucie utraty wolności po narodzinach dziecka odczuwa wiele mam. Psychologowie podkreślają, że najłatwiej zapanować nad tym uczuciem, gdy uzmysłowimy sobie, że taka sytuacja nie będzie trwała wiecznie.
Żal za utraconą wolnością odczuwają przede wszystkim młode mamy kilkutygodniowych czy kilkumiesięcznych dzieci, których każdy dzień przypomina poprzedni i nagle uzmysławiają sobie, że nie widzą końca, który zwiastowałby zmianę tej sytuacji.
Z czasem jednak dziecko staje się coraz starsze, my lepiej zorganizowane i stopniowo odzyskujemy czas dla siebie. Na pewno ogromnie pomocne jest wsparcie innych mam, które są w podobnej sytuacji. Inaczej spojrzymy na swoje ograniczenia, gdy wokół siebie mamy osoby, które są na takim samym etapie życia jak my.