5 prostych zdań, dzięki którym twoje rodzicielstwo stanie się prostsze

Iza Orlicz
05 lipca 2022, 14:09 • 1 minuta czytania
Czasami rodzicielstwo bywa przytłaczające. Chcemy jak najlepiej dla naszych dzieci, stosujemy sprawdzone metody i taktyki wychowywania, a i tak popełniamy błędy. Tracimy cierpliwość, wpadamy w złość, towarzyszą nam wyrzuty sumienia. Czy są jakiekolwiek sposoby, by rodzicielstwo stało się prostsze? Czasem wystarczy niewielka zmiana w komunikacji z dzieckiem.
Dzięki odpowiedniej komunikacji z dzieckiem twoje rodzicielstwo stanie się prostsze unsplash.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Codzienna komunikacja z dzieckiem ma ogromny wpływ na nasze rodzicielstwo. To, jak i co mówimy, oddziałuje nie tylko na naszą relację, ale też na codzienne interakcje. Jeśli nadużywamy pouczania dziecka, mówimy bez przerwy "nie”, prowadzimy monolog zamiast rozmowy, nie dziwmy się, że pod koniec dnia czujemy się wykończeni i zmęczeni.

5 zdań, dzięki którym rodzicielstwo stanie się prostsze

Amerykańska psycholożka Wendy Mogel twierdzi, że najskuteczniejszym sposobem rozmawiania z dzieckiem jest używanie prostych słów i zdań. "Pozwalają one zaakceptować jego uczucia, ale jednocześnie nie podważasz ustanowionych przez swoich zasad” – mówi dr Wendy Mogel. Dlatego tak ważne jest to, w jaki sposób mówimy do dziecka, bo czasem wystarczy niewielka zmiana w komunikacji, by nasze rodzicielstwo stało się prostsze.

1. "Muszę o tym pomyśleć”. To zwrot, który pozwoli ci na złapanie chwili oddechu, gdy twoje dziecko "atakuje” cię kolejnymi pytaniami, prośbami, oczekiwaniami. Wielu rodziców uważa, że powinno znać natychmiastową odpowiedź i prawie bez zastanowienia zareagować na jakąś potrzebę dziecka, np. kupienia nowej zabawki.

Ale pierwsze, spontanicznie wypowiedziane zdanie, które przyjdzie ci do głowy ("Masz już taką zabawkę, nie ma pieniędzy na kolejną”) może prowadzić do frustracji, złości i żalu dziecka. Tymczasem, gdy zastosujesz zwrot: "Muszę o tym pomyśleć” daje ci czas i buduje autorytet. Dziecko czuje się komfortowo, bo nie bagatelizujesz jego potrzeb, a jednocześnie nie zaogniasz sytuacji, od razu odmawiając dziecku.

2. "Jak się z tym czujesz?”. Ten zwrot pomaga dziecku w przemyśleniu swojego postępowania, zarówno gdy zachowuje się nieodpowiednio, ale też gdy zrobi coś godnego pochwały. Zamiast np. irytować się, że twoje dziecko dwa dni z rzędu zgubiło ołówek w szkole, zapytaj je, jak się z tym czuje.

Łatwiej będzie ci okazać mu empatię zamiast złości, gdy np. powie ci, że źle się z tym czuje i uważa, że jest zapominalski. Z kolei, gdy zadasz to pytanie dziecku, gdy zrobi coś pozytywnego, podkreślisz jego dobre zachowanie. Zauważy i będzie dumny z siebie, że postąpiło właściwie.

3. „Sprawdźmy, czy znajdziemy w tym coś dobrego”. W życiu dziecka zdarzają się trudne czy przygnębiające chwile: deszczowy dzień, gdy planował zabawę z kolegami, gorączka, gdy miał iść na urodziny kolegi, rozsypany zestaw lego. Sekretem pomagania dziecku w radzeniu sobie z rozczarowaniem jest unikanie pośpiechu i "ratowania go” przed złym samopoczuciem.

Zamiast tego, jeśli chcesz pomóc dziecku, naucz go umiejętności radzenia sobie. Oczywiście, nie jest to proste, bo gdy dziecko miało perspektywę zabawy z rówieśnikami, pewnie stwierdzi, że nic nie jest w stanie go pocieszyć. Usiądź jednak koło niego i zapytaj, co w tej sytuacji może znaleźć dobrego.

Zróbcie razem "burzę mózgów”, może wypisać na kartce pozytywy z pozornie złej czy nieprzyjemnej sytuacji. W ten sposób nauczysz dziecko dostosowywania się, radzenia sobie i cieszenia się, z tego, co ma.

4. "Słuchaj swojego ciała”. Przez pierwsze lata życia dziecka to rodzice odpowiadają za jego fizyczne potrzeby. Wiedzą, jak długo spało, kiedy ostatnio jadło czy piło. Gdy twoje dziecko mówi: "Boli mnie brzuch”, nie śpiesz się z wyciąganiem własnych wniosków (np. "Za mało jadłeś”, "Zjadłeś za dużo czekolady”).

Zamiast tego pomóż dziecku, by samo znalazło ewentualne przyczyny. Dzięki temu nauczy się zwracać uwagę na swoje ciało, "skanować je” i odpowiadać na jego potrzeby.

5. "Weź oddech”. Wszyscy żyjemy w pośpiechu, również coraz częściej nasze dzieci. Przedszkole/szkoła, zajęcia dodatkowe, od dawna umówiona wizyta lekarska, obowiązki domowe.

Jeśli potrafisz zwolnić w stresujących sytuacjach i wziąć chwilę na oddech, tego samego nauczysz swoje dziecko. Weźcie kilka spokojnych oddechów (wdech – policz do 3-4, wydech – policz do 5-6), naucz go prostych technik mindfulnessowych. Dzięki temu pokażesz swojemu dziecku, jak "rozbrajać” wewnętrzne napięcie lub dać ujście zgromadzonej w nim złości.

Czytaj także: https://mamadu.pl/156975,najgorsze-co-mozna-powiedziec-dziecku-tych-zdan-unikaj-jak-ognia

Źródło: parents.com