"Loteria i same cyrki". Zmiany w 500 plus zaskoczyły rodziców, tego się nie spodziewali po ZUS-ie

Martyna Pstrąg-Jaworska
08 czerwca 2022, 14:18 • 1 minuta czytania
Od czerwca 2022 roku wypłaty pieniędzy i obsługę świadczenia Rodzina 500+ objął ZUS. W związku z inną jednostką urzędową, zmiany objęły też terminarz przelewów pieniędzy na konta rodzin. Publikujemy list czytelniczki, która napisała nam o tym, jak te zmiany wpłynęły na jej zarządzanie rodzinnym budżetem i dlaczego rodziców to porusza.
Rodzice są zdenerwowani, bo ZUS wypłaca pieniądze w zupełnie innych terminach niż było to dotychczas. Marek BAZAK/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Od czerwca 500+ wypłaca Zakład Ubezpieczeń Społecznych

"Od początku czerwca głośno jest o tym, że teraz to ZUS zajmuje się wypłatami i całą obsługą programu 500+. Nie do końca rozumiałam, o co tyle szumu – wydawało mi się, że chodzi tylko o to, że teraz gdzie indziej składamy wnioski, bo przecież pieniądze i tak otrzymujemy przelewem na konto. Mnie jako matkę nie do końca interesowało, skąd przelew jest robiony – z MOPS-u czy ZUS-u.

Teraz jednak wiem, że trzeba się było tym bardziej zainteresować, bo okazało się, że od początku miesiąca są z tymi wypłatami same cyrki. Gdy na początku 2022 roku w mediach przypominali o tym przeniesieniu, skrupulatnie wypełniłam wszystkie druki i złożyłam wnioski do ZUS-u. Otrzymałam pozytywne rozpatrzenie ich, więc jedyne co, to musiałam czekać do czerwca na wypłatę pieniędzy z nowego źródła" - pisze w swoim liście Ewelina, mama, dla której pieniądze ze świadczenia nie są jedynym źródłem utrzymania, więc kobieta nie rozumiała, dlaczego rodzice denerwowali się, że nastąpią zmiany w obsłudze programu.

"Muszę zacząć od tego, że mam trójkę dzieci, więc w sumie tego świadczenia rodzinnego otrzymuję 1500 zł. Obydwoje z mężem pracujemy i zarabiamy, ale te dodatkowe pieniądze zawsze były ułatwieniem – mogliśmy pozwolić sobie na prywatny żłobek, gdy synek nie dostał się do żadnej placówki, a ja musiałam wrócić do pracy po macierzyńskim. Dzięki tym pieniądzom mogłam też starsze dzieci zapisać np. na zajęcia plastyczne" - przyznaje nasza czytelniczka.

I dodaje: "Nie ukrywam, że zawsze było też tak, że wraz z mężem pensje otrzymywaliśmy na początku miesiąca, a przelew z 500+ pod koniec (zawsze jakoś po 20-stym). Z MOPS-u, z którego dotychczas otrzymywałam pieniądze, wypłaty zawsze były ustalone na cały rok z góry – w biurze można było pobrać rozpiskę na miesiące z datami, kiedy Ośrodek Pomocy Społecznej robił przelewy (lub wypłacał gotówkę w swojej kasie, gdy jeszcze można było pieniądze otrzymywać w takie formie). Wiedziałam więc, kiedy w danym miesiącu otrzymam pieniądze z 500+ i mogłam sobie zaplanować z mężem wydatki, opłacenie rachunków, czesnego za placówki dzieci itp." - opowiada w dalszej części listu mama 3 dzieci.

Budżet domowy do góry nogami

Ewelina pisze w liście, że nie miała pojęcia, że wypłaty będą robione losowo, więc zakładała, że przelewy będzie otrzymywała w podobnym terminie co dotychczas: "Od tego miesiąca, gdy wypłaty przejął ZUS, wszystko się posypało. Ja sama właściwie do tej pory nie otrzymałam pieniędzy i trochę siedzę, jak na szpilkach, bo naprawdę nie wiem, kiedy je dostanę. Wszystko przez to, że okazuje się, że wypłaty są robione losowo.

Pani z urzędu powiedziała mi, że losowo zostanie (lub już został) przypisany mi dzień wypłat i co miesiąc tego dnia będę je otrzymywała. Teraz nie wiem, kiedy to będzie, więc w tym miesiącu w ogóle nie mogę zaplanować sobie budżetu. Ustalone wypłaty, które mają rozpatrzone pozytywne wnioski, muszą bowiem zostać wypłacone do 30 czerwca 2022 roku i nikt nie raczy mi wcześniej powiedzieć, kiedy ja swoją wypłatę dostanę. Przez to nie wiem, kiedy opłacić zaliczkę za kolonie dziecka, czy stać mnie na to, żeby zapłacić teraz za część wakacyjnego pobytu nad morzem" - opowiada Ewelina.

Mama 3 dzieci opowiedziała też o tym, jak ta zmiana namieszała w budżecie rodzinnym jej przyjaciółki: "Ja wiem, że niestety w tym przypadku potrzeba jednak wyłącznie cierpliwości i gdy w końcu dostanę przelew, to będę mogła te finanse na każdy miesiąc jakoś ustabilizować. Moja przyjaciółka jednak jest naprawdę zła – była w sytuacji takiej jak moja, czyli dostawała na początku miesiąca pensję, a na koniec 500+.

Teraz z racji zmian, otrzymała przelew 500+ już 1 czerwca, co ją mocno zdziwiło. Była naprawdę niepocieszona, bo okazało się, że obie wypłaty dostała na początku miesiąca i inaczej musi zaplanować budżet. Zawsze te pieniądze ze świadczenia trochę reperowały stan konta tuż przed wypłatą, a teraz tego już nie będzie" – kończy swój list rozżalona Ewelina, mama trójki dzieci.

Umiejętne zarządzanie finansami to trudna sztuka

Umiejętność zarządzania finansami to trudna sztuka, której często nie potrafią nawet dorośli ludzie, którzy ustalają budżet dla całej rodziny. Jeśli mamy problem z oszczędzaniem, wydawaniem pieniędzy, obecnie wiele banków z kontami internetowymi ma opcje, dzięki którym pomagają w tym, byśmy na koniec miesiąca nie zostali z pustym kontem przed kolejną wypłatą.

Zawsze również warto mieć choć trochę oszczędności, które będzie można naruszyć, gdy okaże się, że "miesiąc do następnej wypłaty jest zbyt długi". Niestety ten pierwszy miesiąc wypłat z nowego źródła rządzi się innymi prawami i oczywiście rozumiemy rodziców, którzy się denerwują, bo nowe ustalenia zaburzają im całe ustalone dotychczas budżety miesięczne. Jedynym rozwiązaniem jednak jest cierpliwe czekanie na przelewy i ustalenie na nowo tego, co i jak będziemy opłacali w danym miesiącu.

Czytaj także: https://mamadu.pl/163357,zamiast-500-i-innych-swiadczen-dajcie-dzieciom-miejsca-w-zlobkach