Najwyższy poziom hipokryzji. Za ten jeden błąd przyjdzie nam, rodzicom, zapłacić wysoką cenę

Dominika Bielas
23 maja 2022, 10:01 • 1 minuta czytania
Pamiętasz z dzieciństwa takie przysłowie: "Co wolno wojewodzie..."? Jest tak bardzo aktualne dla tego, jak współcześni rodzie podchodzą do telefonów komórkowych. Coraz większa grupa rodziców ma świadomość, że dzieciom trzeba stawiać granice, pilnować, co oglądają w sieci i jak długo mają do czynienia z ekranami. Ich dzieci mają telefon tylko na określony czas, często wybrane, sprawdzone aplikacje i starannie dobrane treści. Cudnie, tylko, się cieszyć, jak świadomość rodziców rośnie! Niestety jest jedno olbrzymie "ale".
Za brak czasu na ważne rzeczy kiedyś przyjdzie nam zapłacić fot. Kampus/Pexels
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Ja muszę, a ty nie

Ile razy jest tak, że córka pyta, czy może telefon, by pograć, a ty odmawiasz, tłumacząc, że "co za dużo to niezdrowo", jednocześnie scrollując Facebooka? Ile razy syn chce pooglądać filmiki, a ty stanowczo domawiasz, jednocześnie odświeżając pocztę? Ile razy czytałaś wiadomości podczas posiłku, zerkałaś na telefon podczas gry w planszówkę, odmówiłaś czytania dziecku książki, bo jesteś zmęczona, a potem przeglądałaś Instagram? Brak świadomości, co sami robimy, to smutny znak naszych czasów.


Ile razy dziennie sama sobie wmawiasz, że po raz kolejny musisz sprawić maila z pracy, zrobić zakupy w sieci czy zapłacić za rachunki albo przeczytać, co napisał znajomy lub co powiedziała jakaś celebrytka? Jako rodzice wznosimy się na najwyższy poziom hipokryzji. Jesteśmy mistrzami w obsesyjnym pilnowaniu, ile czasu przed ekranem spędzają nasze dzieci, jednocześnie nie dostrzegając własnego uzależnienia od technologii. Bo o ile są jakieś zalecenia i normy dla dzieci, to jakie są limity dla dorosłych? Ile czasu spędzonego przed ekranem będzie za dużo?

Jeszcze nawyk czy już uzależnienie?

Tymczasem nasze złe nawyki to nie tylko nasze uzależnienie. To, co robimy, ma olbrzymi wpływ na nasze dzieci oraz nasze rodzinne relacje. Z niedawno opublikowanego w magazynie "Time" raportu wynika, że w ciągu ostatnich kilku lat szacunkowy czas, jaki dorośli spędzają przed ekranami, wzrósł aż o 60-80 proc. Pandemia z pewnością nie pomogła. Dla pracujących zdalnie z domu godziny przestały być sztywne. Zamiast wziąć gazetę czy odpalić wiadomości raz dziennie, przez cały czas sprawdzamy, co się dzieje. Ciągła potrzeba informacji, a także pogoń za czymś, co nas zrelaksuje, sprawia, że telefon dosłownie nie odkleja się od ręki.

To równia pochyła, ale najpewniej nawet nie czujesz, że się staczasz. Bo ciężko dostrzec, że nie jesteś z dzieckiem, siedząc tuż obok niego. Fizyczna obecność to jednak za mało, a dziecko czuje, że myślami jesteś gdzieś indziej. Scrollujesz ekran telefonu, gdy dzieci opowiadają, co w szkole, podczas rodzinnego posiłku sprawdzasz pocztę, prosisz starszaka, by sam poszedł do łóżka, w końcu jest duży, a sobie czytasz treści z netu. No cóż, mam złą wiadomość: jesteś uzależniona.

Odbudowanie rytuałów

Są badania, które wykazały, że dzieci zaczynają się gorzej zachowywać, by zwrócić na siebie uwagę, gdy podczas wspólnych posiłków rodzice korzystają z telefonu. Co więcej, dzieje się podobnie, jeśli telefon nawet tylko leży na stole. Badacze zauważyli, że również wtedy rozproszona jest uwaga członków rodziny, a także rozmowy są "sztywne".

Im bardziej jesteś uzależniona i przywiązana do swojego telefonu, tym trudniej będzie przywrócić równowagę. Ale warto zawalczyć o sobie, swój czas, swoje dziecko i swoją rodzinę.

Co możesz zrobić?

Dwie godziny dla rodziny

Specjaliści zalecają, by czas po powrocie do domu a przed snem dzieci, był w 100 procentach skoncentrowany na rodzinie. Często to zaledwie 2-3 godziny bez telefonu. Rodzina i przyjaciele szybko się przyzwyczają, że w tych godzinach jesteś poza zasięgiem. Dzięki temu dziecko uczy się, że rodzic zawsze znajdzie dla niego czas i może poświęcić mu całą swoją uwagę, gdy tego potrzebuje.

Oczywiście nie oznacza to, że musisz być odcięta od świata, ale chodzi o to, by ciągle się nie zasłaniać ważnymi i pilnymi sprawami. To znak dla dziecka, że nie jest ono dla ciebie ważne. Natomiast jeśli będą to tylko sporadyczne i naprawdę wyjątkowo rzadkie sytuacje, dziecko nie będzie czuło się ignorowane.

Bądź przykładem

Dzieci obserwują wszytko, co robimy, a potem nas naśladują. Tyczy się to przeklinania, odkładnia spraw na później, bałaganiarstwa itp., ale także tego, jak spędzamy czas i korzystamy z technologii. Gdy zabraknie ciebie jako żandarma, dziecko nie będzie wiedziało, jak korzystać z mediów. A dokładniej - weźmie przykład z ciebie. Dbając o siebie i dając dobry przykład zdrowymi i bezpiecznymi nawykami, dbasz też o swoją rodzinę. Zarówno teraz, jak i w przyszłości.

Czytaj także: https://mamadu.pl/122729,sprawdzasz-swoj-telefon-nawet-podczas-randki-to-moze-znaczyc-ze-jestes-phub-berem