Mogłoby się wydawać, że niewinne spojrzenie na "fejsa" czy zerknięcie na to, co koleżanki napisały na Messengerze, nie robi dziecku różnicy. Przecież jesteś obok, rozmawiacie, czasem coś mu pomożesz, a dziecko grzecznie się bawi. Jesteś jednak w wielkim błędzie! Nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo telefon zaprząta twoją uwagę. To może mieć bardzo poważne konsekwencje dla prawidłowego rozwoju twojego dziecka.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Ciężko wyobrazić sobie życie bez komórki. Dzięki dostępowi do internetu w telefonie można załatwić każdą sprawę.
Często telefony komórkowe towarzyszą nam podczas rodzinnych posiłków, a nawet zabawy z dziećmi.
Rodzice muszą mieć świadomość, jak bardzo niekorzystny wpływ na rozwój dziecka może mieć nadmierne korzystanie z urządzeń mobilnych przez rodzica.
Badacze coraz częściej sprawdzają jak elektronika, a w szczególności ta mobilna, wpływa na rodzinę. Naukowcy zazwyczaj skupiają się na tym, jak ekrany oddziałują na dzieci. Analizują m.in. jak czas spędzony przed tabletem czy telefonem może wpłynąć na sposób uczenia się, czy rozwój mowy. Tym razem postanowili jednak sprawdzić, jak korzystanie z telefonów przez rodziców, może wpłynąć na ich pociechy.
Tylko zerknę...
Niestety wielu rodziców ma telefon "przyrośnięty do ręki". Zdarza im się korzystać z "fejsa" czy czytać wiadomości nawet podczas zabawy z dzieckiem. Okazuje się, że taka podzielność uwagi, może mieć niekorzystny wpływ na rozwój naszej pociechy.
Profesor Roberta Golinkoff wraz z zespołem badawczym na potrzeby swojego eksperymentu zaprojektowała boks z 10 ukrytymi funkcjami. Zabawka miała zachęcić dzieci do odkrywania i eksperymentowania. Ruchome elementy, ukryte lusterka, przyciski, czy obrotowe element miały także zmotywować maluchy do zadawania pytań opiekunom.
Badanie przeprowadzono z udziałem 57 przedszkolaków i ich rodziców. Ci zostali podzieleni na trzy grupy. Podczas gdy dzieci bawiły się pudełkiem, rodzice z pierwszej grupy zostali poproszeni o wypełnienie elektronicznej ankiety na temat rozwoju umiejętności czytania dziecka na komórce. Rodzice z drugiej grupy zostali poproszeni o wypełnienie tej samej ankiety na papierze, a rodzice z trzeciej grupy nie otrzymali żadnej ankiety do wypełnienia.
Mamo, a dlaczego?
Okazało się, że korzystanie z komórki sprawiło, iż zarówno rodzice, jak i ich dzieci zadawali znacznie mniej pytań. Rodzice i dzieci z ankietą papierową zadawali sobie więcej pytań niż grupa z telefonami komórkowymi, ale wchodzili w interakcje rzadziej niż ci bez ankiety. Natomiast rodzice i dzieci bez ankiety zadawali sobie nawzajem najwięcej pytań.
Dlaczego badacze sprawdzali ilość interakcji i zadawanych pytań? Ponieważ jest to kluczowy element w procesie uczenia się małego dziecka. Wcześniejsze badania wykazywały, że deficyt uwagi rodzica może wpływać na relacje dziecko-rodzic, tym razem naukowcy doszli do bardzo konkretnych wniosków dotyczących jego wpływu na proces uczenia się.
Dzieci zadają pytania, by poznać i zrozumieć otaczający je świat. Dowiadują się, jak pewne rzeczy działają, poznają bardziej skomplikowane pojęcia czy odkrywają związki przyczynowo-skutkowe. Zadawanie pytań pomaga dzieciom kierować własnym procesem uczenia, identyfikować i grupować informacje, a także wpływa na zaangażowanie czy rozbudzenie zainteresowania daną tematyką. Jednocześnie pytania w wieku przedszkolnym pomagają dzieciom rozwiązywać problemy czy szukać pomocy u innych.
Pytanie to także świetne narzędzie dla rodzica. W ten sposób zachęca dziecko do okrywania świata i próbowania nowych rzeczy. Także upewnia się, czy jego pociecha dobrze zrozumiała daną rzecz.
Kto pyta, nie błądzi
Wcześniejsze badania wykazały, że rodzice, którzy zadają dużo pytań i udzielają dużo odpowiedzi, przyczyniają się do szybszego i lepszego rozwoju mowy u dziecka. Niestety wnioski z badania prof. Golinkoff jasno pokazały, że korzystanie z telefonu w znaczącym stopniu zaburza ten proces.
"Nasze telefony komórkowe są dla nas jak cukierki" – wyjaśniła prof. Golinkoff. "Ale byłoby wspaniale, gdybyśmy byli świadomi faktu, że korzystanie z naszych telefonów komórkowych podczas interakcji z naszymi dziećmi może ograniczyć czas przez nas poświęcony na rozmowę. Rozmowę, której używają do uczenia się".