Twój nastolatek jest przewrażliwiony? To ostatni dzwonek, żeby nauczyć go dystansu do siebie

Dominika Lange
12 maja 2022, 10:31 • 1 minuta czytania
Twój nastolatek jest nerwowy i przewrażliwiony na swoim punkcie? Wypróbuj te sposoby i pomóż mu złapać dystans!
Nastolatki często są zbyt przewrażliwione na swoim punkcie. fot. 123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Tylko dystans nas uratuje

Kiedy ma się kilkanaście lat nie trudno być nieco przewrażliwionym na swoim punkcie. Dojrzewanie potrafi nieźle dać w kość, a burza hormonalna, której stawiają czoła dorastające dzieci, potrafi wyjątkowo uprzykrzyć życie. Nie ma więc w tym nic dziwnego, że nastolatki są mniej odporne na krytykę, często zapominają, co to cierpliwość i nie lubią skupiać na sobie uwagi.

W większości przypadków takie rozdrażnienie jest tylko przejściowe, ale zdarza się, że ten brak dystansu do samego siebie zostaje z nami na dłużej. Na szczęście są sposoby, by w porę nauczyć go nastolatka. Spróbuj, zanim przewrażliwienie na swoim punkcie wejdzie mu w nawyk!

1. Zapewnij dziecku spokój

Nie trzeba chodzić wokół nastolatka na paluszkach i obchodzić się z nim jak z jajkiem. Ale warto uszanować to, że dziecko może być nieco bardziej rozdrażnione, nadwrażliwe i nerwowe i po prostu nie dokładać mu "wrażeń".

Lista zachowań, które irytują nastolatków, jest niezwykle długa i ciężko byłoby usunąć z ich drogi każdą przeszkodę. Możemy jednak zadbać o ogólną higienę życia i m.in. ograniczyć w domu hałas czy korzystanie z urządzeń elektronicznych. Warto o tym pamiętać szczególnie rano, kiedy dziecko dopiero wstaje i zaczyna dzień. Jak tu nie być zdenerwowanym i przewrażliwionym, kiedy pierwsze, co słyszy się po przebudzeniu, to "dudnienie" telewizora?

2. Wytłumacz, czym jest krytyka

Gdy dziecko ma problem z przyjmowaniem krytyki i wszystko odbiera zbyt personalnie, warto z nim porozmawiać i wytłumaczyć mu, czy ona w ogóle jest i czemu ma służyć. Nawet jeśli przyjmujesz zasadę, że kompletnie nie zwracasz uwagi swojemu dziecku czy go nie krytykujesz, to oczywistym jest, że ono prędzej czy później się z nią zderzy "na zewnątrz". Dlatego zdecydowanie lepiej zrobić to zawczasu.

Ważne, żeby dziecko wiedziało, że krytyka nie jest skierowana przeciwko niemu i nie ma mu szkodzić, a zdecydowanie służyć. Wiele osób, które nie potrafią przyjmować krytyki, odbiera ją jako atak i zamiast pochylić się nad bardziej gorzkimi słowami, denerwuje się i ją wypiera.

3. Nie krytykuj dziecka, a jego zachowanie

Ale żeby coś krytykować, sami musimy najpierw wiedzieć, jak umiejętnie to robić. Jeśli twój nastolatek coś przeskrobie, zwracaj uwagę na jego zachowanie a nie na to, jaki jest. Nikt nie lubi argumentów ad personam i nie ma się co dziwić, że kiedy ich używamy, dziecko się zdenerwuje. W tym temacie dojrzewanie niewiele ma do rzeczy.

Dlatego znacznie lepiej jest powiedzieć "zachowałeś się nieodpowiedzialnie" niż "jesteś nieodpowiedzialny". Bo przecież krytykujemy zachowanie dziecka a nie dziecko, prawa? Tę różnicę widać z daleka!

Konstruktywna krytyka to też taka, która powoduje, że dziecko rozumie swój błąd i widzi sposób, by następnym razem go nie powtórzyć. To cenna umiejętność, która w dorosłym życiu okaże się na wagę złota.

4. Nie wmawiaj dziecku, że jest najlepsze

Bo to prawdopodobnie nieprawda. Jako dorosła osoba tym bardziej powinnaś wiedzieć, że zawsze znajdzie się ktoś lepszy w danej dziedzinie, mądrzejszy, ładniejszy, bardziej wysportowany. Jeśli cały czas wmawiamy dziecku, że jest najlepsze i na każdym kroku je za coś chwalimy to nie dziwmy się, że przy pierwszej lepszej porażce czy niepowodzeniu nie będzie potrafiło sobie poradzić z negatywnymi emocjami.

Kolejna sprawa to bezmyślne przekonywanie dziecka czy nastolatka, że może wszystko. Przecież to też nieprawda, bo nikt nie może zrobić wszystkiego. Choć wydźwięk tego typu haseł ma być motywujący, to w gruncie rzeczy może być dużo bardziej szkodliwy, niż nam się wydaje.

5. Spędzajcie czas aktywnie i na świeżym powietrzu

Nic tak nie koi nerwów jak bliski kontakt z naturą i odrobina aktywności fizycznej. Endorfiny, czyli hormony szczęścia, które wytwarzamy podczas wysiłku to jedno. Mówi się też, że zielony kolor wpływa uspokajająco, co jest dobrą wiadomością dla tych, którzy uwielbiają pikniki na trawie czy spacery po lesie. Poza tym na świeżym powietrzu bardziej dotlenimy organizm.

Poza ty, kontakt z naturą... hartuje. Twój nastolatek chucha i dmucha na swoje ubrania a gdy tylko jego białe trampki się przykurzą, wpada w rozpacz? Kilka dni na biwaku sprawią, że zupełnie inaczej spojrzy na tego typu "problemy". Obcowanie z przyrodą ćwiczy charakter!

Czytaj także: https://mamadu.pl/159768,wyznaczanie-granic-przez-nastolatka-naucz-go-tej-waznej-umiejetnosci