Pożądanie i libido to dwie zupełnie inne rzeczy. Seksuolog wyjaśnia tajniki kobiecej seksualności
Wszyscy uparliśmy się, żeby uprawiać seks. A najlepiej uprawiać go jak najwięcej i jak najfikuśniej. Niestety biologia nie daje się zaprogramować. Niezależnie od tego, czy mamy 20 czy 50 lat, to, na jakim poziomie jest nasze libido, będzie zależało od naszego dobrostanu psychicznego.
A jak być spełnioną seksualnie kobietą i nie oszaleć, zdradza lekarz i seksuolog dr Wojciech Merk z Centrum Terapii ProPsyche (Kliniki Terapii Allenort).
Mówi się, że szczyt kobiecej seksualności przypada po 30. Czy tak jest rzeczywiście?
Cały czas promujemy ideę, że żywa seksualność trwa ok. 20-35 lat. A to nieprawda. Do mojego gabinetu zgłaszają się pacjentki, dla których niezwykle ważny jest aspekt seksualny relacji po 50-tce. Dzieci opuściły gniazdo, a matki mogą skupić się na sobie. Kobiety odważają się próbować nowych rzeczy, ale nie kieruje już nimi bezwarunkowa chęć przypodobania się komukolwiek. One stawiają warunki i to ich przyjemność wysuwa się na pierwszy plan.
Kult młodości jest szeroko promowany w mediach społecznościowych. Jednak w pracy seksuologa zauważam, że dojrzałe kobiety są bardziej świadome swojego ciała, są pozbawione kompleksów, czerpią więcej ze swojej seksualności i wcale nie potrzebują do tego stałego partnera.
Bo gdy kobieta odkryje, co sprawia jej przyjemność, okazuje się, że to wcale nie mężczyzna?
Pozycje seksualne wybierane przez kobiety dojrzałe to te, które koncentrują się na nich samych, a nie na mężczyznach. Więc w tym aspekcie rzeczywiście tak jest.
Pożądanie i podniecenie u kobiet jest bardzo złożonym tematem, gdzie emocje, poczucie bezpieczeństwa i bliskość odkrywają wielką rolę. Obudzenie i podtrzymanie pożądania ma bardziej charakter psychologiczny niż fizjologiczny.
Jedną z przyczyn wygasającego pożądania w długoletnich związkach może być męskie spojrzenie, w którym partnerka jest rodzicielką i matką, a kobiety - obiekty seksualne widzi się na ulicach i w Internecie. W ten sposób odziera się partnerki z ich seksualności i obie strony na tym tracą.
Czy poziom libido dany jest nam raz na zawsze?
Libido będzie ulegało zmianom hormonalnym, wahaniom nastrojów, a także będzie zależne od zmęczenia czy wieku. Ale te czynniki to jedna strona medalu, bowiem dużą rolę odgrywa tu psychologia. Każda kobieta powinna odpowiedzieć sobie na pytanie: „Czy postrzegam siebie jako partnerkę seksualną”?
W swoim gabinecie spotykam kobiety i mężczyzn, którzy, uparli się, aby utrzymywać libido na "supermaksymalnym" poziomie. Ale przecież są osoby, które mają jego biologicznie niski poziom, który dla nich jest zupełnie wystarczający. Wszyscy daliśmy się wkręcić, że jest jakaś norma, do którego powinniśmy dążyć. Niestety nie istnieje „cudowny” lek na poprawę libido
Uważa się, że wielką zmianą dla kobiecego libido jest ciąża i poród. Dla jednych będzie to wydarzenie, które przywiąże je do partnera, dla innych trauma, która zmniejszy chęć do zbliżeń.
Najnowsze badania wskazują, że kobiety karmiące piersią mają mniejsze libido w porównaniu do matek, które karmią niemowlę butelką. Może to mieć różne przyczyny - zmiany hormonalne, zmęczenie, ale także erotyczny aspekt karmienia piersią, który zmniejszy ochotę na współżycie z partnerem.
Wydzielająca się w czasie karmienia oksytocyna i drażnienie brodawek sutkowych może u 8 do 10 proc. kobiet doprowadzić do orgazmu i sprawić, że nie będą miały ochoty na kontakt seksualny.
Zmęczone karmieniem i opieką nad noworodkiem mamy nie mają ochoty na seks ani chęci, by podejmować aktywność, do której zachęcają je partnerzy. To charakterystyczne dla pierworódek. Pomóc może dobra komunikacja w związku, wsparcie partnera, ale także jego zachowanie nie wywierające presji seksualnej.
Ale to, co podkreślają kobiety w kwestii libido po porodzie, to ich własna relacja z ciałem. Co piąta kobieta deklaruje, że seks po narodzinach dziecka jest dla nich lepszy i bardziej interesujący.
Co kieruje tymi szczęściarami do takiej deklaracji?
To zależy, po co seks uprawiamy. Jeśli prowadzi tylko do zajścia w ciążę i urodzenia dziecka, to mogą pojawić się jego zaburzenia. Kobiety, które podchodzą do rodzenia dzieci „zadaniowo”, będą mogły odczuwać zmniejszone zainteresowanie seksem. Co ciekawe postawa narcystyczna - stworzenie małej kopii siebie - nie wpływa negatywnie na libido. Idąc dalej, postawa altruistyczna, w której kobieta „rodzi dziecko swojemu mężczyźnie”, zwiększa poczucie bliskości i czułości pomiędzy partnerami, a więc szanse na utrzymanie podobnego stopnia pożycia jak przed ciążą rosną. Zupełnie inaczej będzie w przypadku „zespołu modliszki”, gdzie kobieta zachodzi w ciążę z "reproduktorem", który po wykonaniu zadania przestaje być jej potrzebny. Wiele zaburzeń libido bierze się z przekonań dotyczących odgrywania swojej roli. Zauważam, że kobiety, które przed ciążą miały pasje, były spełnione zawodowo, uprawiały sport, a po urodzeniu dziecka nie widzą siebie jedynie w roli matki, szybciej wracają do pożycia.
A jeśli pożądanie nie wraca? Możemy podziałać na "własną rękę" i wesprzeć się filmami erotycznymi, masturbacją lub terapią?
Jeśli związane jest to z dolegliwościami bólowymi, pomoże wizyta u ginekologa. W czasie konsultacji lekarz przyjrzy się także hormonom. Najczęściej obniżenie libido wiąże się z problemami w związku. Kobieta czuje się pozostawiona sama sobie, brakuje porozumienia pomiędzy partnerami. Mogą to być także czynniki indywidualne, które ujawnią się przed nami, jeśli odpowiemy szczerze na pytanie, czego chcemy od seksu w relacji, czy widzimy się jako matkę, kochankę, czy brak seksu to swoista kara dla naszego partnera, czy odnajdujemy w nim dopełnienie relacji? Niestety kobiety z zaburzeniami libido często przychodzą na sesje terapeutyczne ze swoimi partnerami. A nie jest to dla nich bezpieczna i komfortowa sytuacja. Często bowiem boją się przyznać do problemów w związku, zranić partnera mówiąc, że nie odczuwają już do niego pociągu. A co do "wspomagaczy" w postaci filmów erotycznych, to porno dla kobiet, pozbawione męskiego punktu widzenia, może odpowiadać kobietom pod względem wizualnym, ale także poprzez postawienie kobiety w centrum zainteresowania. Nie będzie w nim poniżania kobiet, za to one będą dominować.
Seks przedstawiony w sposób wyrafinowany może być wyzwalaczem podniecenia. Jednak jeśli nie znamy prawdziwej przyczyny poziomu lub spadku libido, to będzie to rozwiązanie krótkotrwałe i powierzchowne.
Libido jest w głowie, a nie na ekranie.
Czytaj także: https://mamadu.pl/148777,czy-mezczyzna-zawsze-ma-ochote-na-seks-od-czego-zalezy-meskie-libido