Idzie wiosna! Jak wstać z kanapy w 7 krokach: poradnik dla leniwych

Marta Lewandowska
17 lutego 2022, 11:10 • 1 minuta czytania
Na drzewach i krzewach widać pierwsze pączki, przebiśniegi nieśmiało wychylają główki z trawnika, a kondycja troszkę zimowa... Nie oszukujmy się, większość z nas od października rusza się znacznie mniej. A za pasem wiosna i miło by było wstać z kanapy. Dlatego już dziś bierzemy się w garść i zaczynamy przedwiosenny trening dla leniwych.
Przyrosłaś do kanapy? To nic, na wiosnę wstaniemy z niej razem. Fot. Unsplash
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

1. Ćwicz na kanapie

Da się. Połóż się na plecach i podnoś na przemian wyprostowane nogi, na początek wystarczy kilka powtórzeń, po zimowym lenistwie pozwolą ci poczuć, że masz mięśnie. Możesz też podnosić nogę, leżąc na boku (raz jednym raz drugim), nawet w trakcie ulubionego serialu. Leżąc na plecach, zegnij nogi w kolanach i podnoś powoli i rytmicznie biodra.

Zdecydowanie w tej pozycji nie poprawisz kondycji, ani nie schudniesz 7 kg, ale poczujesz malutki wyrzut endorfin, a on może zmotywować do rozpoczęcia regularnych ćwiczeń. Hormon szczęścia uzależnia i sam w sobie daje kopa, którym spokojnie można zastąpić kawę.

2. Znajdź motywację

I wcale nie chodzi o to, żebyś zakładała sobie nierealne cele czy rozpisywała trening, który za miesiąc ma cię zaprowadzić do zwycięstwa w maratonie. Czasem warto poszukać inspiracji na... wiosenne dekoracje do domu. Zachwycające gałązki bzu, forsycji czy śliwek, kwitnące w wazonie, to sposób na zaproszenie wiosny do domu.

Ubierz się ciepło i ruszaj na łowy. Sprawdź, gdzie w twojej okolicy można znaleźć trochę wiosny i przynieść ją do domu. Idąc na spacer z celem, nie zauważamy nawet, że przeszliśmy dłuższy dystans. To samo tyczy się... zakupów. Ile razy przestawiałaś samochód o 500 m, żeby odwiedzić kolejny sklep? Zaparkuj pod piekarnią i do warzywniaka idź pieszo.

3. Przestaw krokomierz

Kiedyś mówiło się, że do zdrowia potrzebujemy 10 tys. kroków dziennie. Potem okazało się, że wystarczy 8 tys., niekiedy można znaleźć informację, że i 6 tys. jest OK. Coś ci powiem w tajemnicy, lepszy tysiąc niż nic. Przestaw krokomierz tak, aby realnie miał szanse odtrąbić, że osiągnęłaś cel. To motywuje, kiedy ten jest możliwy do zrealizowania.

Niech na początek będzie to np. 3 tys. kroków, potem 3,5. Stopniowo zwiększaj dystans, z każdym dniem będzie ci łatwiej. Jeśli od razu ustalisz cel trudny do osiągnięcia, to przyzwyczaisz się, że krokomierz nigdy nie gra ci pieśni chwalebnych.

4. Nie potrzebujesz windy

Jak wnosisz kanapę, albo dwie zgrzewki wody - niech będzie. Ale żeby wejść do mieszkania czy biura na drugim piętrze naprawdę nie potrzebujesz. Codziennie spacery po schodach nie tylko poprawiają kondycję, ale też pięknie rzeźbią łydki i pupę. No i zdecydowanie spada ryzyko zacięcia się w windzie.

5. Rusz się spokojnie

Po całym dniu przy biurku strzela ci w plecach, boli cię noga i nadgarstek? Wcale się nie dziwię, że nie masz ochoty na jogging. Zacznij delikatnie, na YouTube znajdź trening jogi albo pilates, ale taki dla początkujących, nie dłuższy niż 15 minut. Nie myśl o odchudzaniu, rzeźbieniu, kondycji, pomyśl, że po rozciąganiu przestanie cię to wszystko boleć i chrupać. To pomaga, nie trzeba się pocić, skakać, mieć maty i modnych legginsów. Da się wykonać taki trening obok kanapy na podłodze.

6. Idź być z dzieckiem

Kiedy idziesz z dzieckiem na spacer, daj mu hulajnogę i spróbuj za nim nadążyć. Zamiast siadać z telefonem w ręce na placu zabaw - pobaw się z nim, poskacz, wspinaj się na drabinki, zakręć karuzelą. Każdy ruch ma znaczenie, nawet ten niepozorny. Kiedy słońca wychodzi, łatwiej się ruszyć, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby w deszczowy dzień potańczyć z dzieckiem, powygłupiać się.

Wspólny ruch to zdrowe nawyki i piękne wspomnienia!

7. Doceń efekty

W tydzień nie zrobisz formy, ale zauważysz różnicę. Najpierw na swojej twarzy, trening to wystrzał endorfin, będziesz się więc częściej uśmiechać. Angażując w ruch dziecko, poprawisz wasze relacje. Częściej spacerując, poprawisz też natlenienie organizmu, zauważysz różnicę w wyglądzie skóry. Zobaczysz swoją okolicę z zupełnie innej perspektywy, bo spacerując, będziesz mieć więcej czasu na rozglądanie się.

Znajdziesz ciekawe miejsca, zobaczysz piękne światło tańczące w suchej trawie i poczujesz, że w końcu kanapa przestała być twoim jedynym ulubionym miejscem.

Czytaj także: https://mamadu.pl/151939,zamiast-pedzic-kolekcjonujemy-wspomnienia-pokolenie-40-latkow-zyje-inaczej