Witaj dziecko wylewnie, nawet jeśli wyszło tyko na chwilę. Zdziwisz się, czym to zaowocuje

Marta Lewandowska
Spędzanie czasu z dzieckiem wydaje nam się logiczne, ale o ile nam wystarczy bycie obok, tak dziecku niekoniecznie. Nie ważne czy ma 2, 8 czy 15 lat, dziecko potrzebuje choć przez chwilę twojej całkowitej uwagi. Drapiesz się po głowie, zadając sobie pytanie "ile to jest "chwila"? Odpowiadamy - 3 minuty.
Wylewne powitanie dziecka, jest ważniejsze, niż jakikolwiek inny czas z nim w ciągu dnia. Fot. 123RF

Za każdym razem, gdy wraca

Zawsze, kiedy twoje dziecko wstaje rano, wraca ze szkoły, przedszkola czy po wyniesieniu śmieci, witaj je wylewnie. Tak, jakbyście nie widzieli się długo. Przytul je, odłóż telefon, wyłącz muzykę, przez tych 180 sekund bądź tylko dla niego. Zachwyć się tym, jakim jest darem, skup się na nim.


Kiedy na nie spojrzysz, zobaczy błysk w twoim oku, poczuje dotyk i skupioną na sobie uwagę, czuje się przez tę chwilę całym twoim światem, a to sprzyja nawiązywanie bliskich relacji i... zwierzeniom.

Kiedy masz najwięcej do powiedzenia

Zastanów się nad tym, kiedy masz najwięcej informacji do przekazania partnerowi czy przyjaciółce, kiedy spotykacie się po całym dniu czy kilku tygodniach niewidzenia. Zawsze na początku spotkania "wyrzucamy" z siebie najważniejsze naszym zdaniem informacje.

Jeśli rozmówca nie dopuszcza nas do głosu, zaczynamy czuć złość, a informacje albo tracą dla nas na wadze, albo decydujemy, że zachowamy je dla siebie. "Już nieważne" - mówimy wtedy, choć jest w nas żal, że rozmówca nie uznał naszej chęci dzielenia się z nim informacjami i odczuciami za ważną.

Dziecko podobnie, kiedy po całym dniu w przedszkolu wpada w twoje ramiona, przez pierwszych kilka minut chce podzielić się z tobą tym, co dla niego ważne. Dlatego nim przekroczysz próg przedszkola, wyłącz dźwięk w telefonie, schowaj go na dnie torby i przez tych kilka minut wsłuchaj się w to, co ma ci do powiedzenia.

Weź przykład z psa

Każdy właściciel czworonoga wie, że on, jak nikt inny, potrafi się cieszyć z naszego powrotu do domu. Nawet jeśli wyszłaś tylko na chwilę do sklepu na rogu, to kiedy wracasz, pies wita cię, jakby nie było cię sto lat. Jesteś dla niego całym światem, kocha cię tak bardzo, że nie może się powstrzymać i doczekać, kiedy wreszcie podrapiesz go za uchem.

Nie musisz skakać na dziecko, ale daj mu buziaka, przytul, okaż, że w momencie, kiedy pojawia się w zasięgu twojego wzroku, jest najważniejsze na świecie.

Bez uwagi jak bez wody

Dzieci, które nie dostają tej całkowitej uwag i skupienia, odbierają to jako znak, że inne rzeczy są od nich ważniejsze. Praca, media społecznościowe, wiadomości w radiu... To wszystko może poczekać, tę krótką chwilę. Dzieci odsuwane na bok, zamykają się w sobie, utwierdzają się w przekonaniu, że są tylko dodatkiem do naszego życia.

Jeśli dołożymy do tego jeszcze emocjonalne wybuchy, kiedy po raz kolejny każemy dziecku rozpakować zmywarkę czy odrobić lekcje, to napełniamy jego czarę goryczą, smutkiem i odrzuceniem. W takich warunkach ciężko dziecku wierzyć, że jest ważne i potrzebne. Dla równowagi daj mu te trzy minuty absolutnej uwagi i przywitaj je wylewnie. To działa.