"Bajki Disneya demoralizują", a "plemniki mają duszę i uczucia". Czego dzieci uczą się na religii?

Redakcja MamaDu
W sieci zawrzało, gdy licealistka opublikowała treści, których jej klasa uczy się na lekcjach religii. Ale takich przypadków w polskich szkołach jest coraz więcej.
Od dłuższego czasu media donoszą, że coraz więcej uczniów rezygnuje z lekcji religii. fot. PRZEMYSLAW GETKA/REPORTER

Feminizm psuje kobiety

Jagoda, uczennica liceum, opublikowała na TikToku nagranie, w którym pokazuje, czego jej klasa uczy się na lekcjach religii. Nastolatka, tak samo jak jej koleżanki i koledzy, nie kryli oburzenia programem zajęć.


"Feminizm przekłada pracę, karierę, samorealizację kobiety nad wychowanie dzieci, pielęgnowanie ogniska domowego. Dezawuuje kobiecą subtelność i wdzięk, a podkreśla siłę i waleczność. Osłabia to zdolność mężczyzny do trwałego związku i pokochania kobiety na cale życie. Feminizm zaburza relacje między płciami." – cytuje Jagoda.


"To jest chore" – podsumowała materiały rozdane na lekcji religii dziewczyna, a rację przyznało jej wielu internautów.

Nauka przedszkolaków

Okazuje się, że tego typu problemy występują nie tylko w liceach, ale i przedszkolach. Portal wp.kobieta.pl przytacza historię pani Malwiny, której córka chodzi do przedszkola. Kobieta zaczęła się niepokoić, gdy dziewczynka zaczęła powtarzać w domu rzeczy usłyszane na zajęciach z religii.

A była tam m.in. teoria o tym, że nie należy uczyć się języków obcych, bo jedynym słusznym językiem jest język Boga. Siostra zakonna mówiła też dzieciom, że rodzina to mama, tata i dzieci – zaś samotny rodzic rodziny już nie tworzy. Ostatecznie kobieta wypisała córkę z lekcji religii.

Uczniowie innych szkół niedawno usłyszeli, że zwierzęta nie mają duszy i uczuć, więc są jak rośliny. Jednak nagminne swojego czasu wydawało się włączanie uczniom, nawet sześciolatkom, drastycznych filmów typu "Pasja" czy horrorów jak "Egzorcyzmy Emily Rose". Według relacji wielu uczniów, którzy oglądali na lekcjach religii tego typu filmy, niektóre dzieci zmagały się później z lękiem, a inne wychodziły w trakcie seansu zwymiotować.

Rażący brak empatii

Jednak jedną z najbardziej druzgocących sytuacji wydaje się sprawa jednego z uczniów, który po śmierci taty usłyszał od katechetki, że nie wiadomo, czy jego rodzic trafił do nieba, bo mógł być grzeszny.

W internecie nie brakuje relacji uczniów, którzy są zbulwersowani tym, co usłyszeli na lekcjach religii. Wśród nich można znaleźć m.in. teorię o tym, że kobieta została stworzona po to, by rodzić dzieci i być żoną. Inna internautka zdradziła, że na jej lekcji religii usłyszała z kolei, że chore dzieci rodzą się tylko z nieślubnych związków.