Influencerki mają przeróżne pomysły. By zdobyć popularność, potrafią robić naprawdę zaskakujące rzeczy. Czy wsadzenie dziecka do Thermomiksa jest jedną z nich? Fakt, że kobieta jest lekarką, dolał oliwy do ognia, a internauci nie zostawili na niej suchej nitki. Ale czy to przypadkiem nie jest burza w szklance wody? Ta historia zaczęła żyć w internecie własnym życiem.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Katarzyna Woźniak jest lekarką, ale też influencerką. Jej instagramowy profil: Mama i Stetoskop obserwuje 173 tys. osób. Tam mama trójki dzieci dzieli się tu nie tylko wiedzą medyczną, ale pokazuje również swoją codzienność. Ostatnio dość mocno zaskoczyła swoich fanów "wkładając" niespełna miesięcznego Frania do Thermomiksa. W sieci zawrzało.
Mały eksperyment
Chociaż instagramowa relacja Katarzyny Woźniak już zniknęła, to nie brakuje screenów na Facebooku oraz portalu X, czy artykułów w sieci, gdzie widać, jak kobieta "wkłada" syna do Thermomiksa. Lekarka przyznała, że do eksperymentu zainspirowały ja inne matki-lekarki.
Kobieta chciała sprawdzić, czy to kuchenne urządzenie faktycznie nadaje się do ważenia niemowlaków. Szybko okazało się, że eksperyment się nie powiódł. Franio jest już za ciężki i urządzenie wyświetliło powiadomienie, że misa naczynia jest pełna.
"Czy naprawdę da się zważyć dziecko w Thermomiksie? (...) Podpatrzyłam ten pomysł u znajomych lekarek. (...) Niestety za duży mój malutki" – napisała na InstaStories.
Thermomiks zamiast wagi niemowlęcej
Waga niemowlęca gości w wielu domach. Urządzenie to pozwala obserwować stopniowy przyrost masy ciała noworodka i ocenić, czy prawidłowo przybiera na wadze. Niekiedy skorzystanie z wagi po każdym karmieniu jest wręcz koniecznością. Eksperyment zapewne miał wykazać, czy da się uniknąć kupowania kolejnego sprzętu. Patent ten jednak nie spodobał się wielu rodzicom.
"Nie byłam dzisiaj gotowa na widok dziecka wkładanego do miksera" – napisała jedna z internautek. "Nie mogę na to patrzeć", "Jakby się przez przypadek odpalił, poszatkowałaby dziecko", "Nie, nie, nie", "Co to w ogóle za pomysł", "Pani doktor chyba troszkę się odkleiło; I ona jest lekarzem…" – komentowali inni w sieci.
Obrońcy lekarki uznali, że to z pewnością był żart nawiązujący do tego, że niektóre kobiety twierdzą, że Thermomiksa można używać dosłownie do wszystkiego. Co na to sama zainteresowana?
Czy zważyć dziecko w Thermomiksie?
Katarzyna Woźniak postanowiła odnieść się do rewelacji krążących w sieci. Kobietę najbardziej przeraził fakt, że w internecie przeczytała, iż dziecko było włożone do misy miksującej i to głową w dół!
Lekarka w kolejnym stories wyjaśnia, że u noworodków bardzo ważne jest to, by kontrolować, czy przybierają prawidłowo na wadze. Jeśli w domu nie ma wagi dla niemowląt, rodzice posiłkują się różnymi sprzętami, takimi jak waga do bagażu czy waga łazienkowa. Często jednak nie są one wystarczająco dokładne, więc rodzice korzystają z wagi kuchennej, która jest choćby właśnie w Thermomiksie.
Influencerka niedowiarkom postanowiła pokazać jeszcze raz, jak ważenie niemowlaka wyglądało w rzeczywistości. Otóż położyła na naczynie miksujące plastikową miskę do parowania warzyw (od zestawu), a na to pieluszkę i dopiero w takim "łóżeczku" umieściła dziecko.
Lekarka apeluje także do internautów, by nie przekazywali nieprawdziwych i niepotwierdzonych informacji dalej, bo w ten sposób łatwo można kogoś skrzywdzić.