Za wygodni na kolejne dziecko? "Odłożona decyzja o rodzeństwie ciągnie się za nami od 4 lat"

List do redakcji
Decyzja o kolejnej ciąży często jest trudna dla rodziców, którzy nie zdecydowali się od razu na rodzeństwo dla swojego malucha. Kiedy już "wyjdziemy z pieluch", a wiemy, jak wygląda życie z niemowlakiem, czasem trudno się przełamać, by do tego wrócić. Napisała do nas Aneta, mama 4-latka, która razem z mężem zastanawia się nad rodzeństwem dla swojego synka.
Życie i opieka nad samodzielnym 4-latkiem są prostsze, niż zajmowanie się niemowlakiem? Nasza czytelniczka nie ma co do tego wątpliwości... Unsplash
Otrzymaliśmy pełen emocji list od naszej czytelniczki, która zastanawia się z mężem nad podjęciem decyzji o staraniach o drugie dziecko. Kobieta przyznaje, że trudno się świadomie decydować na ponowną opiekę nad niemowlakiem, gdy w domu ma się już samodzielnego kilkulatka. Oto list, który otrzymaliśmy od Anety, mamy Stasia.

Rodzeństwo to cenny dar rodziców dla dziecka

"Jestem mamą cudownego, żywego i bardzo rozgadanego 4-latka. Staś, póki co jest jedynakiem, ale chcielibyśmy z mężem, by miał rodzeństwo. Każde z nas ma 2-3 rodzeństwa i uważamy z mężem, że posiadanie brata czy siostry jest niezwykle ważne w życiu – być może dlatego, że jesteśmy ze swoim rodzeństwem naprawdę blisko, nasze dzieci widują się po kilka razy w tygodniu, spotykamy się w weekendy jak z przyjaciółmi, razem wyjeżdżamy na wakacje itp." - rozpoczyna swój list mama Stasia. Opowiada o tym, jakie sama ma dobre relacje ze swoim rodzeństwem i że zawsze pragnęła tego samego dla swojego dziecka.


"Przez nasze bliskie relacje, chciałabym, żeby i Staś miał rodzeństwo i podobne relacje z nim. Ale synek ma już 4 lata, a my nadal nie zdecydowaliśmy się na starania o drugie dziecko. Nie wiem, jak sprawa się będzie miała ze staraniami, ile nam to zajmie itp., bo przecież nie jesteśmy coraz młodsi, a z wiekiem chyba coraz trudniej zajść w ciążę. Na razie problemem jest sama decyzja, bo każde z nas już się przyzwyczaiło do starszego dziecka.

Wiem, że 4 lata to nadal maluch, ale Stasiek już sam korzysta z toalety, chodzi na nóżkach, pięknie mówi i sygnalizuje nam wszystkie swoje potrzeby" - Aneta wspomina o swoim ułożonym życiu i obawie, że niemowlę w domu przewróci rzeczywistość do góry nogami. A ona i mąż nie są pewni, czy są na to gotowi.

Opieka nad noworodkiem wymaga poświęceń

Nasza czytelnicza wyjaśnia, że pamięta jeszcze, jak trudne jest opiekowanie się niemowlakiem, który wymaga 100% twojej uwagi. A ona już przyzwyczaiła się, że jej dziecko jest nieco bardziej samodzielne i ciężko jej i mężowi podjąć się starań o ciążę, gdy wiedzą o nieprzespanych nocach, kolkach i ciągłych zmianach pieluszek: "A noworodek wiąże się z noszeniem, bólem piersi i krocza po porodzie, nieprzespanymi nocami i kolkami.

To dopiero początek listy rzeczy, do których trzeba będzie wrócić, jeśli będziemy mieli drugie malutkie dziecko w domu. A że już raz to przechodziliśmy (nie zawsze łatwo i przyjemnie, bo Staś był wymagającym niemowlakiem), to wiemy, jak to wygląda i nie do końca potrafimy się na to ponownie zdecydować. Być może też właśnie dlatego, że Staś jako niemowlak dał nam popalić – mało spał, dużo płakał i ogólnie był marudny.

A ja przez to byłam wiecznie zmęczona i niewyspana" - wspomina w swojej opowieści Aneta. Kobieta przyznaje, że jej pierwsze dziecko było raczej wymagającym niemowlakiem, więc trochę obawia się wejścia ponownie w bycie mamą niemowlaka, który ciągle płacze i trzeba go godzinami nosić.

Gdy w domu samodzielny 4-latek, ciężko się zdecydować na noworodka

"Teraz kiedy syn ma 4 lata, a ja wróciłam do pracy, nasza codzienność wygląda inaczej. Staś chodzi do przedszkola, odbieram go po pracy i mamy wspólny czas – bawimy się, gramy w gry, razem gotujemy. Posiadanie teraz w domu drugiego dziecka, a tym bardziej noworodka, a potem niemowlaka zmieni całkowicie naszą codzienność.

Nie jestem pewna, czy jestem na to gotowa. Być może jesteśmy już z mężem zbyt wygodni, dobrze nam tak jak jest. I by Staś miał rodzeństwo, trochę będzie trzeba wyjść z tej strefy komfortu, ale jest to niezwykle trudne dla kogoś, kto sobie ustabilizował życie z kilkulatkiem. Mam nadzieję, że jak już uda się zajść w drugą ciążę, to sam Staś też się ucieszy z rodzeństwa.

Czasem wspomina, że chciałby mieć brata, ale jednak widzę, że zazwyczaj wystarcza mu zabawa z rodzicami lub kolegami z przedszkola. Jest już też na tyle duży, że być może będzie zazdrosny o nasz czas i uwagę, jaką poświęcimy niemowlakowi" - pisze w dalszej części swojej wiadomości mama Stasia. Jest pełna obaw przed podjęciem świadomej decyzji o staraniach o kolejne dziecko.

Czasem zamiast ułożonego planu, warto być spontanicznym

Nasza czytelniczka jest pełna obaw i nie umie przełamać się, co do decyzji o ciąży. Z jej opisu sytuacji, wydaje się, że najłatwiej byłoby zostawić wszystko losowi - czasem spontaniczne zdarzenia i działania są lepsze. Gdy zostajemy postawieni przed dokonaną sytuacją, po prostu musimy sobie z nią poradzić, a rozważania "Co będzie, gdy..." mogą się nigdy nie spełnić, gdy nie zaczniemy odważnie działać. Oto jak Aneta kończy swój list, w którym prosi o wypowiedzi inne, bardziej doświadczone mamy:

"To wszystko budzi wiele moich wątpliwości, jestem rozbita i nie wiem, jaką decyzję podjąć. Trochę żałuję, że nie zrobiliśmy tak, jak moja siostra ze szwagrem – gdy pierwsze dziecko skończyło rok, rozpoczęli starania o drugie dziecko i udało się na tyle szybko, że między dziećmi jest 2 lata i 3 miesiące różnicy. Moje siostrzenice teraz mają 5 i 3 lata i świata poza sobą nie widzą.

Są nierozłączne, mają przepiękną relację i widzę też, że jednak dziecko, które ma rodzeństwo, zupełnie inaczej się rozwija, bo rodzeństwa nie zastąpią rodzice czy rówieśnicy z przedszkolnej grupy. I to jest trochę powód mojej zazdrości. Bo nawet jeśli teraz urodzę drugie dziecko, to między maluchami będzie 4, maksymalnie 5 lat różnicy i to chyba już robi się duża różnica wieku. Zanim młodsze będzie w stanie bawić się ze starszym, to Stasiek może nie chcieć się bawić, bo będzie miał bardziej dorosłe zajęcia niż zabawa w piachu z 2-latkiem.

Chciałabym się zapytać innych waszych czytelniczek o ich odczucia i doświadczenia – czy różnica wieku większa niż 4 lata sprawia, że rodzeństwo nie jest ze sobą blisko? Jak się przełamać i podjąć decyzję o staraniu o kolejną ciążę?" - kończy swój list Aneta. I tu pytanie do naszych innych czytelniczek: jak było w waszym przypadku? Czy zwlekanie z kolejną ciążą się sprawdza, gdy wiemy, że chcemy dla dziecka rodzeństwo? Czy mała różnica wieku między dziećmi faktycznie jest tak świetna, jak przedstawia to nasza czytelniczka?