Kładziesz na desce sedesowej papier, by dopiero wtedy siąść? Lepiej czym prędzej przestań

Martyna Pstrąg-Jaworska
Publiczne toalety raczej nie są najczystszymi miejscami świata. Nawet w dobie pandemii, wiele miejsc nie jest nawet w miarę czystych. Nie dziwi więc fakt, że wiele osób korzysta z tego sposobu, bo ma poczucie, że jest to choć trochę higieniczniejsza alternatywa do siadania na gołej desce.
Papier toaletowy w publicznej toalecie nie należy do najczystszych - osadzają się na nim bakterie z całego pomieszczenia, a na dodatek najpewniej kładziesz go na desce brudnymi rękoma. Unsplash
O czym mowa? O kładzeniu listków papieru toaletowego na desce sedesowej, by dopiero na nim usiąść. Wydaje się, że w publicznych toaletach, w których jeśli oczywiście nie brak papieru, takie obkładanie papierem toalety to dobry pomysł. Każdy robi to z pobudek higienicznych i nikt nie wie, że to bardzo często pogarsza sytuację: nie rób tego, bo to poważnie szkodzi zdrowiu.

Publiczna toaleta dla wszystkich

Nigdy nie wiesz, kiedy zdarzy ci się potrzeba skorzystania z toalety w środku dworca autobusowego, centrum handlowego czy nawet w podczas pracy biurze. W takich momentach każdy zaczyna sobie wyobrażać, ile ludzi korzystało przed nim z tego miejsca i że nie jest tak sterylnie czysto, bo każdy brudzi, zostawia nieczystości i bakterie.


By zabezpieczyć się w jak największym stopniu od styczności z bakteriami, wiele osób obkłada papierem toaletowym deskę sedesową, by dopiero wtedy na niej usiąść. Mało kto jednak wie, że taka praktyka wcale nie jest dobra i nie chroni nas przed zarazkami – a wręcz przeciwnie. "Takie zachowanie naraża nas na zarażenie różnego rodzaju chorobami, które mogą być przenoszone przez ludzi, którzy przed nami korzystali z ubikacji" – można przeczytać na stronie internetowej hefty.co. Jest to praktyka właściwie codzienna i każdy z nas zrobił to chociaż raz, a już na pewno idąc do toalety z dziećmi, które podwójnie chcemy uchronić przed zarazkami.

Sama toaleta mniej groźna niż... papier


Toalety mają tak zaprojektowany kształt, by bakterie na nich nie osiadały – jest to zależne nie tylko od wyglądu, ale i od materiałów, z których sedesy są wykonane. Ma to zapewnić bezpieczeństwo i chronić przed zarażeniem się bakteriami czy wirusami. Naukowcy z wyżej wspomnianej strony zaznaczają również, że bezpieczeństwo nie jest już tak wysokie i istotne, jeśli mówimy o innych sprzętach toaletowych, a więc również i o papierze toaletowym czy jego podajniku.

Kiedy decydujemy się kłaść papier na deskę sedesową, mało kto z nas wcześniej myje ręce – robimy to dopiero po skorzystaniu z toalety. Przez to brudnymi rękoma dotykamy papieru i przenosimy na niego mnóstwo zarazek. Na papierze osiadają również bakterie krążące w powietrzu, które wydostają się np. z niezamkniętej muszli toalety.

Co zamiast papieru, jeśli już coś musi być?

Jeśli już musimy obłożyć czymś deskę, bo zwyczajnie brzydzimy się na niej usiąść, najlepiej wykorzystać do tego swoje własne chusteczki higieniczne, które trzymamy ze sobą w torebce - one będą dużo bardziej czyste. Tak samo, gdy idziemy do toalety ze swoim dzieckiem - nie kładźmy mu papieru, tylko własne chusteczki, które starajmy się ze sobą nosić.

Gdy wiemy, że dziecko będzie nam towarzyszyło w miejscach publicznych, warto nosić ze sobą paczkę chusteczek higienicznych, przydadzą się na 100% w wielu sytuacjach, nie tylko w toalecie. Dodatkowo, w torebce zawsze warto mieć jednorazową nakładkę na toaletę - kupisz takie w specjalnych małych paczuszkach w każdej drogerii czy aptece.

Podobnie sprawa ma się z suszarkami do rąk – eksperci od sterylności ostrzegają, że w publicznych toaletach to suszarki właśnie są miejscem, gdzie rozwija się najwięcej bakterii, wirusów i grzybów, które z podmuchem ciepłego powietrza przenoszą się na nasze dłonie podczas suszenia dłoni po umyciu ich. W tym przypadku również najlepiej użyć do wytarcia dłoni swoich własnych chusteczek higienicznych.