Mój syn bawi się wózkiem dla lalek, to najlepsza zabawka świata. Powiem wam dlaczego

Marta Lewandowska
Samochody, traktory, taczki, kosiarki i wózki dla lalek. Mój trzyletni syn kocha wszystko, co ma kółka. Kiedy poprosił, żeby kupić mu wózek, zrobiliśmy to bez wahania, bo niby czemu nie? Ale jak to, taka dziewczęca zabawka dla chłopca? - dziwili się znajomi. Ale czy zabawki mają płeć?
Tak, mój syn ma wózek dla lalek, uważam, że to najlepsza zabawka na świecie. Fot. Archiwum prywatne

Czy zabawki mają płeć?

Na spacerze mijaliśmy dziewczynkę, była mniej więcej w wieku mojego syna, pchała dumnie przed sobą wózek z lalką. Żadna zabawka na kołach nie umknie jego uwadze. - Ale fajny! Mamusiu, kupisz mi taki? - zapytał, a jego oczy zapłonęły żywym ogniem. Przy najbliższej okazji, bez wahania wybrałam podobną zabawkę dla syna. "No co ty, chłopak z wózkiem?" - pytała z niedowierzaniem znajoma.


Co odpowiedzieć w takiej sytuacji? Pochwalić spostrzegawczość? Powiedzieć, że trzyletni chłopiec nazywa swój wózek "nową kosiarką" i wozi w nim skarby, a tylko doraźnie misia? Uznałam, że tłumaczenie, zupełnie nie ma sensu, bo zabawki nie mają płci.

Absurdalne przeświadczenie, że dziewczynki bawią się lalkami, a chłopcy tylko samochodami, to wynik głęboko zakorzenionego w naszej kulturze patriarchatu. A tymczasem, nawet nasz dom jest zaprzeczeniem tego stanu rzeczy. Obydwoje z mężem gotujemy, sprzątamy, opiekujemy się dziećmi, tankujemy samochód, jeździmy nim na przegląd czy do mechanika.

Mamy trzech synów i każdy z nich wie, że trzeba po sobie sprzątać, pomagają w kuchni i ogrodzie. Kiedy pójdą w świat i założą rodziny, chcielibyśmy, żeby uczestniczyli w życiu własnych dzieci, żeby się nimi opiekowali i wychodzili z wózkiem na spacer. Więc czemu w dzieciństwie mielibyśmy im wmawiać, że wózek dla lalek jest niemęski?

Wózek, to najlepsza zabawka świata

Kupiliśmy czerwony, Młody mówi, że wszystko, co czerwone jest szybsze. Najczęściej wózek odgrywa rolę kosiarki, ma większe koła niż kosiarka właściwa, co doskonale sprawdza się na bezdrożach. W wózku czasem jadą samochodziki, innym razem ładny kamyk, albo butelka wody, w zależności od aktualnych potrzeb. Zamiast pchać skarby do matczynych kieszeni, mój dumny syn wiezie je przed sobą w wózku.

Zdarza się, że jakiś przechodzień patrzy ze zdziwieniem na chłopca z wózkiem, ale obcym brak śmiałości na komentarze. Na te stać za to znajomych. Słyszałam już, że przecież są takie pchacze dla chłopców, że może lepsza plastikowa taczka... Syn woli wózek, miękki materiał, pakowność, zwyczajnie ta zabawka go uszczęśliwiła, a ja cieszę się, że jest zadowolony.

To my - dorośli przypisujemy przedmiotom i kolorom przynależność do płci. One same w sobie jej przecież nie mają. Więc może warto przestać się dziwić, że córka chce się bawić samochodem, kiedy to mama codziennie zawozi ją do przedszkola, albo, że chłopiec marzy o zabawkowej kuchni, podczas dy jego ulubioną zupę ugotował tata.

Zabawki często stanowią odwzorowanie "dorosłych" przedmiotów, a dzieci chcą naśladować rodziców. Nikt przecież nie patrzy ze zdziwieniem na młodego ojca na spacerze z wózkiem, więc czemu chłopiec nie może bawić się w tatę, albo udawać, że wózek jest czymś zupełnie innym?

Zabawa w udawanie jest ważna dla rozwoju

Zabawy symboliczne, nazywane czasem zabawą w udawanie, to bardzo ważny etap rozwoju dziecka. Ten rodzaj aktywności pojawia się już u dzieci półtorarocznych. Spędzanie czasu w świecie wyobraźni, czy nawet rozmowy z niewidzialnym przyjacielem nie powinny nas niepokoić, a raczej cieszyć. Zabawa symboliczna wspiera rozwój mowy dziecka, ma ogromne znaczenie w rozwoju poznawczym.

Maluch aranżuje i odtwarza sytuacje podpatrzone wcześniej w prawdziwym życiu lub znane z bajek. Może zabrać pluszaki do restauracji, leczyć zabawkę czy bawić się w rodzinę. Konieczność zaplanowania kolejnych czynności, bardzo przydaje się potem w dorosłym życiu. A jeśli dziecko chce zaangażować do wspólnej aktywności innych, musi im wcześniej przedstawić scenariusz.

Bardzo ważne, aby nie wyrywać dzieci z zabaw symbolicznych, bo kiedy trafią do grupy rówieśniczej np. w przedszkolu i zaczną bawić się z innymi maluchami, rozpoczną bardzo ważny trening umiejętności społecznych. W czasie wspólnego odgrywania scenek konieczne jest przecież wysłuchanie innych i uszanowanie ich zdania, szukanie kompromisów.