Oburzamy się, że On siedzi na kanapie, podczas, gdy Ona wiesza pranie i robi obiad. Boli nas, że On nie przytula, gdy jest nam źle, a Ona wiecznie ma pretensje, że daleko mu do wymarzonego ideału. Tyle tylko, że to my – rodzice, utrwalamy w naszych dzieciach stereotypy.
Zaczyna się już na samym początku. Wyraźny kolorowy podział. Ona w jasnych sukienkach, on ciemnych portkach. I jak jeszcze dziewczynkę ubierzemy w spodnie, nawet granatowe, tak chłopca w fioletową koszulkę już niekoniecznie. A kiedy kupimy dziewczynce buty w brązowym kolorze możemy usłyszeć: - A nie było bardziej dziewczęcych kolorów?
2. Wygodne dla chłopca, ładne dla dziewczynki.
Pozostając w temacie ubrań. Czy kupując synowi spodnie powiesz: - O jakie ładniutkie, takie słodkie? Raczej nie, szybciej padnie: - O, w tych będzie mu wygodnie. A że dziewczynce w sukience „śliczniutkiej takiej pięknej” będą przeszkadzać koronki, to przecież nieważne, najważniejsze, że ładnie. Po drzewach przecież chodzić nie będzie.
3. Brudny chłopiec, czysta dziewczynka.
To, że chłopiec przychodzi cały brudny - spodnie w zielonych plamach po trawie, buzia umorusana, a koszulka lekko podarta na rękawie, nikogo nie dziwi. – Chłopaki tak mają mówimy i machamy ręką. Co innego, gdy dziewczynka zjawi się w zabłoconej sukience. – Nic ci się nie stało? Gdzieś ty była!?! Jesteś dziewczynką, nie możesz tak się brudzić. Jakby powiedzenie, że dzieci dzielą się na szczęśliwe i czyste, dziewczynek nie dotyczyło.
4. Niegrzeczny chłopiec, grzeczna dziewczynka
Kiedy chłopcy biegają i krzyczą jak opętani, to normalne, bo przecież chłopaki to łobuzy. Oni muszą się wybiegać. Natomiast jeśli dziewczynce trudno usiedzieć n miejscu, cały czas się rusza, wchodzi na drzewa, jest głośna i wszędzie jej pełno, to już normalne nie jest. – Jesteś dziewczynką, dziewczynki się tak nie zachowują. Usiądź spokojnie i narysuj jakiegoś kwiatka (swoją drogą, dlaczego nie czołg?).
5. Fikołki dla chłopca, bieganie nie dla dziewczynek.
Cóż, sprawność fizyczna jak widać od dzieciństwa, jest męską domeną. – Kochanie nie biegaj, bo się spocisz – słyszy dziewczynka. – Ścigacie się? Kto pierwszy – zachęca się do wyścigów chłopców. Dziewczynki ewentualnie mogą skakać na skakance (która niestety podobnie jak guma odchodzi do lamusa), ale fikołki? – Nie przejmuj się, mamusia też nigdy nie umiała robić fikołków, zresztą zobacz, włosy byś sobie potargała… Bez komentarza.
6. Wrażliwe dziewczynki, silni chłopcy.
Dziewczynki mogą płakać, wzruszać się. Mogą tęsknić, być smutne czy zmartwione. Chłopcy już niekoniecznie. Powtarzane do znudzenia „Chłopaki nie płaczą” nadal obowiązuje. – Nie maż się, nie bądź jak baba – słyszy chłopiec, który rozbił kolano, albo którego koledzy nie wybrali do drużyny. Dostaje prosty komunikat: „W męskim świecie nie ma miejsca na okazywanie uczuć.”
7. Strach dla dziewczynek, odwaga dla chłopców.
Ona może bać się ciemności, pająków i myszy, a nawet psów. On powinien stać na straży jej lęków. – Nie bój się kochanie, zobacz Wojtek z Tobą będzie spał w pokoju, on Ciebie obroni – mówimy, kiedy kuzyn/kolega/syn przyjaciółki zostaje u nas na noc. – Nie przesadzaj, takiego małego pająk się boisz – ironizujemy, gdy chłopiec boi się wejść do garażu, przy bramie którego rozciąga się pajęczyna. Gdyby to była dziewczynka ,w pięć sekund pajęczyna zostałby zmieciona.
8. Męska decyzja, babskie gadanie.
Decyzja, którą podejmuje mężczyzna jest przemyślana, rozsądna, a kobiety gadają nie mając nic ważnego do przekazania. – No chłopie – męska decyzja – mówimy, kiedy chłopiec ma zadecydować, czy chce dostać czołg, czy auto. Dziewczynki zawsze świergoczą, buzie im się nie zamykają. – Co tam dziewczynki tak peplacie – pytają babcie sugerując, że prowadzone rozmowy nie zawierają żadnej istotnej treści.
9. Mądry chłopiec, śliczna dziewczynka.
Czy nie jest tak, że widząc koleżankę z córką i synem mówimy: - O rety, jaka ona śliczna! A on jaki mądry chłopiec! Jak mądry to już nie śliczny? Czy śliczność nie pozwala już na mądrość? Dziewczynki od wczesnego dzieciństwa wiedzą, że tym, czym mogą zrobić wrażenie, jest uroda. Chłopcy zawsze czują się mądrzy, nawet, gdy jako dorośli faceci, wcale tacy nie są…
10. Księżniczki dla dziewczynki, smoki dla chłopców.
Czy synom czytamy bajki o królewnach zamkniętych w wieży, które całe życie siedzą i czekają na księcia, który przybędzie do nich na białym koniu? Ten model przeznaczony jest zazwyczaj dla dziewczynek. Chłopcom przeczytamy o bohaterach, którzy pokonali smoka, walczyli na morzu i odkrywali nieznane lądy. Wnioski łatwo wyciągnąć.
11. Pozmywa dziewczynka, pogra w piłkę chłopiec.
Szybciej poprosimy dziewczynkę, żeby pomogła nam w kuchni – przy gotowaniu, czy sprzątaniu. To córkę nauczymy prasować, wieszać pranie, pozwolimy zrobić jajecznicę. Kiedy gotujemy, chłopiec usłyszy: -Nie przeszkadzaj, poczekaj aż skończę, idź pograj w piłkę/obejrzyj bajki. Nawet, gdy spyta, czy może nam pomóc, raczej usłyszy: - Nie, daj spokój, dam sobie radę.
12. Pilotem chłopiec, fryzjerką dziewczynka.
- Kim chciałbyś zostać, kiedy będziesz duży? Policjantem czy strażakiem? Pilotem czy piłkarzem? – pytamy chłopców sugerując typowo męską – stereotypowo odpowiedź. Dlaczego do wyboru nie dajemy fryzjera czy nauczyciela, a dziewczynkom marynarza i kierowcy? Zachwycamy się natomiast, kiedy dziewczynki mówią: - Jak będę duża, to będę mamą i to nam wystarcza, nie dopytujemy, ale jaki zawód chciałabyś wykonywać. Neutralnym pozostaje jedynie lekarz.
Nie wymieniam kwestii zabawek celowo, bo to temat oklepany i dyskutowany. Że niby dlaczego dziewczynki mogą się bawić i lalkami i samochodami, ale już chłopiec z wózkiem, to coś dziwacznego?