Pełny makijaż, piękne włosy, byle by się nie pochlapać. Kobiety, czemu robimy to sobie na wakacjach?

Agnieszka Miastowska
Na dworze jest 30 stopni, słońce nie ma litości, ale mam szczęście akurat moczyć się w chłodnej basenowej wodzie. Nareszcie bez obcisłych ubrań, klejącego się do buzi makijażu, włosów spadających na kark. Jednak dookoła mnie widzę kobiety w pełnym make-upie, misternie ułożonych włosach, które uważają, by czasem się nie pochlapać, bo przecież na wakacjach też trzeba pięknie wyglądać. Serio. Dlaczego nadal sobie to robimy?
Z pełnym makijażem na basen? Nawet na wakacjach myślimy o wyglądzie Pexels

Makijaż na basenie

W te wakacje jak zresztą w każde wcześniejsze odpoczywałam głównie w wodzie. Baseny, aquaparki, plaże — gdzie może być przyjemniej, gdy temperatura przekracza 30 stopni? I w każdym z tych miejsc zauważyłam jedno.
Dzieci bawią się jak szalone, mężczyźni o przeróżnej figurze i tuszy zdają się zainteresowani tym, by dobrze się bawić i wypocząć, a nie tym, jak wyglądają w spodenkach kąpielowych, czy wystaje im brzuch, czy łysina lśni w słońcu.

Bawią się dobrze i czują się ze sobą dobrze. Obok nich widzę kobiety i młode dziewczyny wchodzące do wody w pełnym makijażu, jak najostrożniej, by nie zamoczyć nawet końcówek świeżo wyprostowanych włosów. O spięciu ich w wygodny kok albo kitkę też nie ma mowy — wiadomo, że najkorzystniej wygląda się w tafli włosów spływających na plecy.


Nieważne, że upał sprawia, że włosy kleją się do spoconego ciała, nieważne, że makijaż dosłownie dusi gorącą skórę, a skutki jego noszenia przy takiej pogodzie mają zdecydowanie niekorzystny efekt dla naszej skóry. Najważniejsze, by w basenie, na plaży, w morskiej wodzie wyglądać pięknie. Bo wyglądać pięknie to czuć się dobrze?

Wolimy wyglądać dobrze niż czuć się dobrze

I już widzę te komentarze o próżnych kobietach, o tych modnisiach, które zakładają niewygodny kostium, żeby zwrócić uwagę mężczyzn, żeby zamachać włosami i pomalowanymi rzęsami, by wzbudzić zazdrość innych kobiet.

I że właściwie to można się z nich śmiać — desperatki, które zamiast dobrze się bawić, urządzają rewię mody i wybory miss nawet na plaży w Jastarni albo w aquaparku w środku miasta. Brakuje jeszcze komentarza wujka Janusza, który zapyta, co się nie daj Boże stanie, gdy damę ktoś obleje wodą i z pięknej stanie się bestią.

Prawda jest jednak taka, że wiele kobiet, które dbają o to, by na plaży nie zamoczyć nawet palca, woli wyglądać dobrze niż czuć się dobrze. Zostałyśmy nauczone, że mamy wyglądać ładnie i schludnie w każdej sytuacji. Najpierw wygląd, a potem zabawa. Najpierw ciało, potem umysł. Najpierw cudzy komfort, potem nasz. Trudno oczekiwać byśmy po latach tresury skupiły się najpierw na beztroskim odpoczynku.

Zakładamy więc stroje ukrywające, że w ogóle mamy brzuch, podnoszące niewystarczająco stojące piersi, pętające każdy boczek, który nie może nieestetycznie wylewać się z ciała, które ma być jędrne i szczupłe (nawet, jeśli jesteś mamą trójki dzieci, pamiętaj).

Malujemy się, chociaż z nieba leje się żar, a skóra chce odpocząć, bo przecież byłyśmy nauczone, że piękny wygląd to nasza wizytówka. Jak teraz mamy pokazać niechciane pryszcze, przebarwienia, bladość cery? Na pewno nikt nie chce tego oglądać, musimy się zakryć dla przyjemności estetycznej innych.

Na instagramowych zdjęciach celebrytki nie mają policzków czerwonych od upału, niedoskonałości niezakrytych makijażem, potu nad górną wargą, włosków na policzkach, cellulitu i fałdek nietkniętych filtrem. Dlaczego więc dziwimy się kobietom, które chcą po prostu wyglądać dobrze? Gdy poczucie wartości i pewności siebie budowane jest na wyglądzie, wolimy tkwić w makijażu i niewygodnej fryzurze, niż ofiarować swojemu ciału komfort.

I to oczywiście od nas kobiet zależy, w czym czujemy się dobrze, nie ma odpowiedniego stroju na daną figurę, a najlepszym outfitem dla ciebie jest ten, w którym czujesz się dobrze. Ale spróbuj czasem zrobić coś dla swojego ciała — zrezygnować z ubrań, które dają tylko estetyczną przyjemność, wyjść bez makijażu, zostawić w domu stanik. Może wraz z ciałem twój umysł dozna ulgi?