Odpowiedz na 5 pytań, a dowiesz się, czy jesteście gotowi na dziecko

Marta Lewandowska
Wiele par podejmuje decyzję o dziecku, kiedy wdaje im się, że są w optymalnym do tego wieku, czasem swoją decyzję o posiadaniu potomstwa uzależniamy od posiadania mieszkania, stałej pracy, itd. A tymczasem żadna z tych rzeczy nie świadczy o gotowości na bycie rodzicem. Jak rozpoznać, że oboje z partnerem jesteście gotowi?
O byciu gotowym na dziecko nie decyduje wiek, ale dojrzałość związku. Fot. Unsplash

Dziecko to rewolucja

Kiedyś koleżanka powiedziała mi, że kiedy rodzi się pierwsze dziecko, świat wywraca się o 180 stopni. Dziecko zmienia wszystko. Jasne, że z dzieckiem da się podróżować, realizować swoje pasje i niekoniecznie trzeba zatracić siebie, ale życie już nie wygląda tak jak wcześniej.


Jeśli chcesz wyjechać, nie zrobisz tego spontanicznie, bo musisz zabrać wszystko, czego potrzebuje noworodek. Każdy swój ruch musisz teraz przewidywać, planować z wyprzedzeniem. Życie młodych rodziców, choć na początku może zaskoczyć każdego, w efekcie staje się bardziej poukładane, bo wszystko uzależnione jest od zapewnienia bezpieczeństwa dziecku.

Czy na te zmiany można być gotowym? Tak! Kiedy to następuje? Różnie. A skoro nie ma "najlepszego" wieku na zostanie rodzicem, to jak poznać, że jesteście gotowi na powiększenie rodziny? Odpowiedz sobie na poniższe pytania, a dowiesz się, czy już czas.

1. Czy minął wasz miesiąc miodowy?

Nie mówimy tu o podróży poślubnej, bo nie trzeba być małżeństwem, żeby być gotowym na dziecko. Chodzi o czas zachwytów, nacieszenie się sobą. Kiedy mieszkacie ze sobą już jakiś czas, wasz wspólny czas zaczyna się stabilizować, znajdujecie przestrzeń na realizację pasji, spotkania z przyjaciółmi. Wasz związek dojrzał i z szalonego zakochania przeszliście w fazę stabilnej miłości i uporządkowanego wspólnego życia.

2. Znacie się i jesteście zespołem?

Tan punkt w zasadzie wynika z poprzedniego. Kiedy już nie mówisz ukochanemu, że idziesz przypudrować nosek, gdy musisz skorzystać z toalety, a on mówi otwarcie, że woli mecz zamiast komedii romantycznych. Znacie swoje mocna i słabe strony, wiecie, kto lepiej pilnuje rachunków, a kto znajdzie lepszego mechanika czy promocję na nową pralkę.

Nie siłujecie się na co dzień, nie musicie nic sobie udowadniać, bo wiecie, że gracie do jednej bramki. Przy dziecku też będziecie umieli podzielić się obowiązkami, zamiast przepychanek, kto ma wstać w nocy, macie ogromne szanse na wypracowanie własnego, wygodnego dla was obojga stylu opieki. Tak, aby każde z was miało równe szanse na nawiązanie relacji z dzieckiem i odpoczynek.

3. Macie stały dochód?

Nie mówimy tu o oszczędnościach na lokacie wysokości szacunkowych kosztów wychowania dziecka, ale o stałym dochodzie. Nie oszukujmy się, dziś większość młodych ludzi żyje z kredytem na nieruchomość lub w wynajętym mieszkaniu. Posiadanie domu pod miastem bez obciążenia hipotecznego i najnowszego modelu rodzinnego auta w garażu nie są niezbędne do bycia rodzicem.

Dziecko wcale nie potrzebuje wiele do szczęścia. Owszem miłością go nie nakarmisz, ale nie popadaj w paranoję. Czasem mniej znaczy więcej, ważniejsze od zabawek jest poczucie bycia kochanym. Więc jeśli macie dach nad głową i w płynność finansową, to wystarczy.

4. Umiecie się godzić?

Pojawienie się dziecka to stres, zmęczenie, badania pokazują, że w początkowym etapie rodzicielstwa, wiele związków przeżywa kryzys. Jest to zupełnie normalne i w znaczącej większości przypadków mija. Jednak żeby przez to przejść, musicie umieć rozwiązywać konflikty, nauczyć się kompromisów. Ciche dni, robienie sobie na złość po sprzeczce raczej się nie przydadzą.

Odpowiedzcie sobie na pytanie, czy umiecie odpuszczać partnerowi, schować dumę do kieszeni, żeby osiągnąć wspólny cel? Te umiejętności są niezbędne, rodzina to drużyna, musicie grać razem, niezależnie od tego, przez jakie wyboje będziecie musieli razem przejść.

5. Macie wspólny plan?

Bardzo ważne, aby jeszcze przed pojawieniem się dziecka ustalić, jakie zasady wobec niego będą obowiązywać. Jeśli jedno z was nie wyobraża sobie spania z dzieckiem, a drugie nawet nie planowało kupować łóżeczka, musicie ustalić przed rozpoczęciem starań, jak to będzie wyglądać. A to oczywiście tylko przykład. Jak będziecie wychowywać malucha, czy będą obowiązywały kary i nagrody, czy pozwolicie mu jeść słodycze....

Tematów do przegadania jest całe mnóstwo. Nie ma sensu iść tu na żywioł i zakładać, że jakoś to będzie. Kiedy pojawia się dziecko, jesteście za nie odpowiedzialni. Stosowanie dwóch skrajnie różnych stylów wychowawczych może wyrządzić mnóstwo szkody. Dodatkowo takie sytuacje stwarzają wrażenie robienia drugiemu rodzicowi na złość i generują konflikty.

Dziecko to wielka radość, miłość, której nie da się wyrazić słowami, ale też odpowiedzialność za czyjeś życie. Kochający, bezpieczny dom, w którym panuje względny pokój i jednoznaczne zasady, to idealne miejsce do wychowywania dziecka. Dacie radę, jeśli będziecie w tym razem.