Jak wyjechać ze znajomymi na wakacje, by nie zerwać przyjaźni? Błagam, zapiszcie te pięć zasad!

Agnieszka Miastowska
Wreszcie! Umówiliście się ze znajomymi na wspólny wyjazd i oczekujecie wakacji życia. Doborowe towarzystwo musi przecież zagwarantować najlepszy urlop, jaki mieliście. Dojeżdżacie na miejsce pełni entuzjazmu, a po kilku dniach orientujecie się, że... nie jesteście w stanie ze sobą wytrzymać, drzecie ze sobą koty, a przyjaźń może za chwilę wcale nie przetrwać wakacyjnej próby. Oto pięć rad, jak wyjechać i wrócić w przyjaźni.
Wakacje ze znajomymi. 5 zasad wakacji ze znajomymi, by wrócić w przyjaźni "W krzywym zwierciadle: Wakacje"/fot. mat. prasowe

1. Im mniej, tym lepiej

To wasze pierwsze wakacje ze znajomymi, wszyscy wreszcie macie urlopy w tym samym czasie, odłożone pieniądze, więc zbieracie dosłownie wszystkich najbliższych. Magdę z chłopakiem, Pawła z żoną i jeszcze Królikowskich z dziećmi. Potem okazuje się, że wasze towarzystwo jest... zupełnie niedobrane, każdy chce robić co innego, a znalezienie miejsca w restauracji na wspólny obiad graniczy z cudem.
Wasza grupa i tak musi dzielić się na grupki, w których mogą rodzić się konflikty, a realnie choćbyście nie wiem, jak się starali, praktycznie nie ma takiej możliwości, żeby wszyscy chcieli robić to samo w tym samym czasie. Dlatego dobierz rodzaj wyjazdu do znajomych, znajomych do znajomych, a na początku pojedź z dwójką najbliższych przyjaciółek czy dobrze znaną wam parą. Im mniej osób, tym mniej potencjalnych nieporozumień i łatwiejsze ułożenie planu dnia na wakacje.

2. Nie bądź samozwańczym kierownikiem wycieczki

Każdy z nas ma takiego znajomego (jeśli takiego nie kojarzysz, to prawdopodobnie ty nim jesteś, sorry) — "wstaniemy o 7, żeby nie marnować dnia, po śniadaniu dwa zabytki, trzy kościoły i muzeum. Przerwa na obiad, 10 minut odpoczynku, by wakacje nie zleciały i czas na książkę na plaży". Potem paciorek, mycie ząbków i spać!


Z "kierownikiem wycieczki" na pewno wiele zobaczycie, ale prawdopodobnie znienawidzicie go na zawsze i skończycie urlop bardziej zmęczeni niż przed nim. I faktycznie — na wyjeździe przyda się ktoś, kto zaproponuje dany plan dnia, restauracje czy ciekawą atrakcję, ale nie będzie nikogo ganiał z mapą. Na wyjeździe wszyscy są dorośli, jeśli mimo twojej propozycji znajomi nie palą się do twojej formy spędzania czasu, po prostu się rozdzielcie albo pójdźcie na kompromis.

3. Nie bądź panem "to ja zapłacę"

Jeśli myślisz, że ze swoimi bliskimi przecież nie pokłócisz się o pieniądze, to możliwe, że po prostu nie byliście jeszcze razem na wakacjach. Często na takich wyjazdach jedna osoba kupuje bilety, druga płaci za pokój, trzecia za restauracje, dopowiadając "potem się rozliczymy".

Kasia jednak mówi, że zamiast oddać ci za bilet, kupi ci obiad, Robert ci przecież wczoraj drinka postawił, to już oddał połowę za ten dmuchany materac, co mu kupiłaś, bo prosił. A Tomek pożyczył od Doroty, więc jak chcesz oddać jej, to oddaj jemu. Że jak?

Spoiler altert: skończy się to tak, że twoje pieniądze rozpłyną się niczym kamfora, a dla wielu osób postawienie sytuacji finansów zbyt konkretnie jawić się będzie jako upokorzenie czy oskarżenie o oszustwo. To naprawdę zniszczyło wiele wakacyjnych wyjazdów.

Dlatego niech każdy płaci za siebie. Masz ochotę postawić znajomym obiad? Super. Ale nie oczekuj, że oni postawią ci kolejny, bo nie wiesz, czy to zrobią. Jeśli zapłacisz za hotel lub bilety, wyślij znajomym rachunek i poproś, żebyście rozliczyli się z góry.

4. Nie musicie wszystkiego robić razem

Pojechaliście na tygodniowy wyjazd. To dopiero początek trzeciego dnia, ale ty czujesz się spięta. Monika nieustannie gada i nawet na plaży nie można odpocząć w ciszy.

Tomek z Zuzią mówią do siebie "żuczku" i "koteczku" jakieś 15 razy na godzinę i zaczyna cię mdlić, gdy znowu obmacują się przy wszystkich, smarując olejkami na plaży. Chciałaś iść na randkę ze swoim mężem albo popływać z jedną z koleżanek na łódce, ale za wami pakuje się cała zgraja znajomych z tekstem "a więc to robimy? A ja to bym wolał teraz iść na plażę/do pokoju/w góry/na obiad" (wstaw tu kompletną opozycję twojego wyboru). Stop. Za chwilę na tych wakacjach oszalejesz.

Nie musicie wszystkiego robić razem. To, że przyjechaliście tam razem, nie oznacza, że masz obowiązek kogokolwiek zabawiać, a nawet dostosowywać do niego wszystkie swoje plany. Umówcie się, którego dnia wybieracie wspólną atrakcję albo obiad, a w które wolicie iść w swoją stronę. To jedyna opcja, by wrócić z wakacji w przyjaźni.

5. Dzieci na wakacjach to tykająca bomba

Jeśli zabierasz się na wakacje ze znajomymi i ich dziećmi albo dziećmi swoimi i znajomymi lub znajomymi dziećmi i dziećmi znajomych (?) — tak czy owak, jeśli będą tam dzieci, uważaj. Zasad jest wtedy więcej. I wcale nie mamy na myśli tego, że dzieci uniemożliwią zorganizowanie fajnych wakacji, ale należy odpowiednio postępować z ich rodzicami.

Jeśli dzieci znajomych przekraczają granice swoim zachowaniem, rozmawiaj raczej z rodzicami, a nie z maluchami. Przygotuj się na to, że wiele rzeczy na wyjeździe będzie trzeba dostosować do najmłodszych.

Nigdy nie obgaduj innych dorosłych, a tym bardziej kompanów swojej podróży przy ich dzieciach. One słyszą i rozumieją więcej, niż myślisz. Jeśli jest to wyjazd dwóch rodzin, zanim zaplanujesz go, zastanów się, czy wasze dzieci są w podobnym wieku, czy mają wspólne zainteresowania, czy w ogóle się lubią. W przeciwnym razie wakacyjny wyjazd może się zamienić w niekończące się trudne sprawy edycja kids.

Ostatecznie pamiętaj, że jedziesz na wakacje z mieszanką charakterów, z dorosłymi o własnych przyzwyczajeniach, z osobami, które albo będą umiały wyraźnie powiedzieć, czego chcą albo przyjmą, że ty jesteś odpowiedzialna za wyjazd. Dlatego przed wakacjami spotkajcie się, by wszystko wspólnie obgadać i nie nastawiajcie na jeden dobry scenariusz wakacji. Ale na pewno na ciekawy!